15Rozdział

90 10 0
                                    

Powyżej macie obraz Kiby z opowiadania;) Na początku muszę się usprawiedliwić i przypomnieć że to jest mój 1 blog i jest tu dużo osób więc dialogi mogą być czasami dziwne lub nie spójne, więc za to che najbardziej przeprosić. Musicie poczekać aż skończy się stypa i będzie trochę mniej ludzi.

*********************************************************************************

Spaliśmy smacznie gdy obudziły nas odgłosy z dołu, Podniosłem się lekko do góry by sprawdzić czy wilczek śpi.

-Co tam jest tak głośno?-Spytał zaspanym głosem.

-Nie mam pojęcia, chyba rodzina przyjechała.-Kiba zerwał się z łóżka i zaczął zbierać swoje rzeczy z ziemi.

-Co ty robisz?-Spytałem śmiejąc się z niego.

-Nie chcę żeby twoja rodzina zobaczyła nas w dwu znacznej sytuacji. Jak mają się do wiedzieć to nie przez taki szok.-Uśmiechnął się i podrapał po głowie.

Wstałem i pomogłem mu pozbierać rozrzucone po pokoju ubrania. Podniosłem jego koszulkę i założyłem mu ją.

-Chcę żeby się o nas dowiedzieli. Nie zależy mi na tym w jaki sposób.-Uśmiechnąłem się i przytuliłem go.-A i wiesz co?-Spojrzałem chytrym spojrzeniem.

-No nie wiem.

-Kocham cię.-Pocałowałem go w usta i odwróciłem.

Chciałem iść po moje ciuchy lecz poczułem dłonie Kiby na moich biodrach. Szarpnął mnie mocno i przyciągnął do siebie.

-Ja ciebie też.-Pocałował mnie i puścił.

Ubrałem się ale czułem wzrok Kibusia na sobie. Już wiem jak się czuł gdy ja na niego tak patrzyłem.

Otwarłem drzwi z poszliśmy na dół. Wujka Jirayie było słychać najbardziej. Nie potrafiłem rozpoznać głosu siedzącej razem z nim. Ale jak już byłem na dole wszystko się wyjaśniło, był to Kakashi, Sai, Sakura i Ino. Sakura i Ino pobiegły w prost na mnie, Różowa popchnęła Ino bo chciał być pierwsza. I była.

-Ejjj wielko-czoła ja chciałam być pierwsza i była bym gdyby nie ty.-A one znowu swoje.

-Hej Naruto przykro mi z powodu twojej mamy.-Była smutna.

-Cześć dzięki że przyjechaliście.-Moja kuzynka jest dla mnie największym wsparciem.

-Nie ma za co a teraz. Coś ty powiedziała Ino świnio?-Ojjj nie dobrze wkurzyła się.

-To co słyszałaś.-Już miały się pobić ale musiałem je powstrzymać.

-To jest Kiba-Powiedziałem w akcie desperacji.

Sakura olała Ino i poszła do Kiby, więc blondynka spokojnie mogła do mnie podejść.

-Witaj Naruto.-Przytuliła mnie bardzo mocno i poczułem łzy która przeszły przez materiał.

Sakura miała różowe włosy, przepaskę. Jej styl jest jak to powiedzieć. Lubi różowy i to widać od razu. Ino wręcz przeciwnie Jej blond grzywka przykrywała jej pół twarzy a jej ubiór był zupełnie odwrotny do Sakury. Można by powiedzieć że są jak ogień i woda.

-Dawno się nie widzieliśmy.-Odparłem.-Poznałaś już wilczka?-Spytałem.

-Wilczka??-Obydwie zrobiły wielkie oczy.

-Eee to znaczy Kibę.

-Ja już tak.-Uśmiechnęła się i pokazała język Ino.

-Osz ty, ja jeszcze nie ale zaraz poznam.

Ja korzystając z sytuacji postanowiłem wymknąć się i przywitać Kakashego i Saia.

-Sai ale wyrosłeś.-Przytuliłem się do niego i obejrzałem dokładnie.

-Dzięki ty też się zmieniłeś, moje kondolencje.-On też mnie przeleciał wzrokiem.

Spojrzałem w kierunku wujka i odsunąłem się od Saia.

-Dawno się nie widzieliśmy Naruto.-Kakashi jest z natury opanowany jest bardzo charakterystycznym człowiekiem.

Ma białe postawione do góry włosy a jego lewe oko jest czerwone. Stało się takie w takie w wyniku wypadku ale to już inna historia.

-Tak to prawda. Ale ty to nic się nie zmieniłeś.

-Tak co racja to racja.

-Dalej czytasz zboczone książki Jirayi?-Spytałem podśmiewając się z Kakashiego.

-Tak a co? Chcesz pożyczyć?- Zaśmiał się a ja nie skomentowałem.

-Dziewczyny dajcie już spokój koledze Naruto.-Powiedział stanowczo widząc sytuację rozwijającą się przy brunecie.

-A jak już będziecie wszyscy to będę musiał wam coś ważnego powiedzieć.-Spojrzałem się w kierunku wilczka i puściłem oczko.

Cisza przed burząOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz