24 rozdział

62 7 2
                                    

Nasza gra ciągnęła się aż Kakashi wrócił do domu. Wszyscy się śmiali i ubierali, było widać że dzisiejszy dzień im się podobał. Jedynie Hinata była nieobecna ale to chyba przez mój pocałunek. Kiedy goście opuścili mój dom ja poszedłem do kuchni i zagotowałem wodę.

-Chce ktoś herbaty?-Spytałem krzycząc z kuchni.

Ja poproszę. - I ja.- Ja też chce.-Odezwali się Sai Kakashi i Sakura.

-Dobrze już robię.

Otworzyłem szafkę z herbatami i wyciągnąłem najlepszą herbatę w Japonii. Stanąłem na palcach by zdjąć kubki i poczułem ciepło otulające moje plecy i kawałek brzucha.

-A ja dostanę herbatę?-Spytał wilczek spokojnym głosem muskając moją szyje swoimi wargami.

-Nie wiem nie wiem. A co będę z tego miał?-Spytałem z uśmiechem na twarzy.

Odwróciłem się do niego przodem i spojrzałem mu w oczy.

-Co tylko zechcesz.-Szepnął mi do ucha

Chłopak chciał mnie pocałować a ja szybkim ruchem odwróciłem się od niego i sięgnąłem po jeszcze jeden kubek dla Kibusia

-Ej no. Dobrze wiesz że jeszcze bardziej mnie to nakręca.-Powiedział przyciągając mnie do siebie.

Chłopak chciał mnie odwrócić a ja szybko chwyciłem czajnik z gorącą wodą.

-Uważaj mam wrzącą wodę- Powiedziałem głośno żeby mnie puścił.

Zalałem herbaty i poprosiłem Kibusia o zaniesieni ich. Puścił moje biodra i zabrał kubki. Ja zabrałem ostatnie dwa i położyłem je na stolik. Chciałem usiąść na sofie. Więc przeciskam się przez wszystkich i wcisnąłem się pomiędzy Ino i Sakurą. Było już dość późno ale w TV leciał ciekawy horror więc wszyscy oglądali. Dziewczyny się trochę bały więc położyły głowę na moim ramieniu. Film nie był na tyle straszny ale trochę obrzydliwy. Nie zauważyłem kiedy Kakashi poszedł do swojego pokoju po prost zniknął. Nie wiem jak on to robi ale przyznam że jest to czasem przerażające. Film się skończyła wszyscy pozasypiali. Czyli na mojej głowie jest zaniesienie wszystkich do łóżka. Ale zanim ich zaprowadzę idę do kuchni pogasić światło. Cały czas myślałem nad horrorem. Jak ludzie mogą uciekać przed człowiekiem za oknem. We wszystkich takich filmach zawsze mnie to śmieszyło. Zajrzałem jeszcze do lodówki czy nie ma coś dobrego do zjedzenia ale nic nie było. Zamknąłem lodówkę i zgasiłem światło. W tym samym momencie serce podskoczyło mi do gardła i prawie upadłem na ziemie. Za oknem stał zboczeniec, myślałem że jak tu przyjdzie to go zabije za takie głupie żarty. Oblał mnie zimny pot.Wyszedłem przed dom żeby go ochrzanić.

-Ty idioto co ty sobie wyobrażasz, chcesz żebym dostał zawału dattebayo?-Byłem wściekły/

-No co jest Naruto na żartach się nie znasz?-Powiedział smutnym głosem.

-Przepraszam że tak na ciebie wyskoczyłem ale oglądaliśmy horror no i sam wiesz.-Zrobiło mi się trochę głupio.

-Dobra dobra już.-Chwycił mnie za ramie i poszliśmy do domu.-A teraz jestem zmęczony i idę spać, więc dobranoc Naruto.-Poszedł do siebie a ja zabrałem Sakure na ręce i zaniosłem do jej pokoju.

Następna była Ino. Położyłem ją i przykryłem. Ale skubana nie chciała mnie puścić. Wyrwałem się z jej uścisku a następny był Sai. Jak na taką dobrą budowę ciała którą miał Sai był lekki. Nawet się nie przebudzi. Już miałem dość tego wnoszenia tych umarlaków ale na szczęście został mi tylko wilczek.

Podniosłem go z fotelu a on wtulił się we mnie. Jakimś cudem wniosłem go na górę i położyłem do łóżka. Zadecydowałem że Kiba nie będzie spał w ubraniach więc postanowiłem go rozebrać. Góra poszła gładko ale gorzej z dołem bałem się że się przebudzi i źle to zinterpretuje. Ale na moje szczęście nie obudził się. Ja też się rozebrałem i położyłem obok niego. Leżałem tak 40 minut i nie potrafiłem zasnąć. Było mi duszno i bardzo ciepło ale jakoś w końcu zasnąłem.


Cisza przed burząOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz