Naczynia umyte. Mama jeszcze śpi?! Przecież jest już 11;20, podchodzę wolno do łóżka mamy.
-Mamo czy coś się stało?-Spytałem lekko potrząsając nią.
-Głowa mnie boli, mam prośbę zasłonisz okna bo mam światłowstręt ?-Spytała chorym głosem.
Podszedłem do okien i pozasłaniałem je.
-Chcesz jakąś tabletkę lub herbatę.-Spytałem ze zmartwionym tonem.
-Nie dziękuję.
-A i jeszcze jedno idę z Kibą i innymi na dwór.-Pokiwała głową a ja poszedłem do pokoju.
Gdy przyszedłem do pokoju słyszałem stukanie w okno. Podchodzę do okna a to Kibuś z wiadomością o której wychodzimy.
-Ejjj lisku wychodzimy o 13;30-Uśmiechnął się i puścił mi oczko.
-Skąd wzięło ci się te lisku, okej zaraz idę się myć.
-Nie wiem tak jakoś. Tak beze mnie.-Udawał zasmuconego.
-Tak.-Odwróciłem się i poszedłem się kąpać zostawiając niedosyt brunetowi.
Brałem kąpiel myśląc o dzisiejszym dniu. Czy to ten dzień w którym się wszyscy dowiedzą o nas tylko nie moja mama. Oby nie. Nie wiem czy jestem gotowy na taki szybki rozwój sytuacji . No bo można uznać że nasz związek trwa od wczorajszego dnia.
Zanim się obejrzałem była już 13;00. Wyleciałem z łazienki jak torpeda. Założyłem ciemnoniebieskie dżinsy i białą koszule a na to szarą marynarkę w której są podciągnięte rękawki.
Całość przyozdobiłem paskiem. Całość zajęła mi 30 min więc musiałem już schodzić na dół. Ubrałem buty i zamknąłem cicho drzwi, Kibuś już na mnie czekał.
-Trochę kazałeś na siebie czekać.-Powiedział surowym głosem i pocałował mnie w usta.
-Wydaje ci się wilczku to tylko 1 minuta.-Zaczęliśmy się śmiać.
-Wilczku. Co?-Nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu.
-No co ja lisek ty wilczek i wszystko gra.-Chwyciłem go za rękę i poszliśmy w... dokładnie to nie wiem gdzie idziemy. Jeszcze nie znam za dobrze okolicy.
Dotarliśmy do jakiegoś przystanku autobusowego czekali tam na nas Sasuke,Neji i Hinata.
-Witajcie. Już myśleliśmy że nie zdążycie na autobus.-Odezwała się Hinata.
Przywitaliśmy się z każdym po kolei. Stanąłem na przeciwko czarnowłosego. Jego wzrok jest przenikliwy jak rentgen aż przeszły mnie ciarki.
-Więc gdzie jedziemy.-Spytałem skołowany.
-Do wesołego miasteczka.-Odpowiedział Sasuke.
Pierwszy raz słyszę jego głos.
-Nie żeby co ale to będzie mój pierwszy raz kiedy będę w takim miejscu.
-No co ty gadasz.-Odezwali się wszyscy chórkiem tylko nie Sasuke. Poczułem się niezręcznie czując ich wzrok skierowany na mnie. Zrobiłem się czerwony z zakłopotania, Najwidoczniej wilczek to wyczuł i podszedł bliżej mnie i potajemnie objął mnie w pasie. Wydawało mi się że Sasuke coś podejrzewa.Autobus podjechał wszyscy wsiedliśmy do niego. Podróż zajęła nam z 40 min.
Gdy dotarliśmy na miejsce aż odebrało mi dech w piersi że jest to aż tak duży obiekt.
I jak Naruto pierwsze wrażenie.-Hinata wskoczyła mi na plecy i wykrzyczała.
-Jestem pod wrażeniem.- Podeszliśmy do butki z biletami i weszliśmy na teren wesołego miasteczka.
***
Była godzina 23;20 gdy już wracaliśmy, autobus przyjechał po nas. Chciałem usiąść z wilczkiem ale n był zafascynowany opowieścią Hinaty, nie dziwię się bo też mnie zainteresowała. Jedynym wolnym miejscem przy osobie którą troszkę znam to obok Sasuke. Co prawda nie chciałem obok niego siedzieć. No ale cóż.
-I jak podobał ci się dzisiejszy dzień?- Spytałem by zacząć jakąkolwiek rozmowę z czarnowłosym.
-Tak, bardzo.-Odpowiedział z grobową miną.
-Naruto mogę się ciebie o coś spytać?-Wydawało mi się że się trochę krępuje.
Kiwnąłem głową na znak że może.
-Jak wam się układa z Kibą?-Uśmiechnął się.
Myślałem że wyskoczę z autobusu i pójdę się powiesić. Serce stanęło mi do gardła.Moja twarz zlewała się z koszulką chłopaka.
-Na razie układa się nam bardzo dobrze. Skąd o tym wiesz?
-Nie trudno się domyślić. Sposób ja patrzycie na siebie, sposób mówienia. Chodzi mi o te wilczku i lisku.-Uśmiechnął się pod nosem.
-No w sumie też racja.
-Raczej wszyscy to zauważyli.- Zaczęliśmy się śmiać.
Rozmowa ciągnęła się jeszcze przez jakieś 20 min aż dojechaliśmy na nasz przystanek. W tym momencie podszedłem do bruneta.
-Jestem gotowy żeby się dowiedzieli o nas.-Szepnąłem mu do ucha.
Chwyciłem go za rękę.
-Posłuchajcie chcielibyśmy wam coś ogłosić.-Powiedział wilczek.
Wszyscy się na nas spojrzeli.
-Jesteśmy razem od wczoraj.-Powiedzieliśmy razem.
Wszyscy podeszli nam pogratulować. Nawet Sasuke.
-Nareszcie to powiedzieliście, wiedzieliśmy to odkąd przyszliście na przystanek.-Powiedziała Hinata.
Po wszystkich gratulacjach rozeszliśmy się do domów jedynie ja z brunetem szliśmy w tym samym kierunku. Odprowadziłem chłopaka do jego drzwi.
-Do jutra kochanie.-Pocałowałem go w usta.
-Tak do jutra.-A on mnie przytulił.
Patrzyłem jak wchodzi do domu i zamyka za sobą drzwi. A po krótkiej chwili sam wszedłem do pustego domu i poszedłem spać.
CZYTASZ
Cisza przed burzą
Fiksi PenggemarHistoria opowiada o pewnym chłopaku, który przeprowadził się ze swojego rodzinnej wsi do jakiegoś miasteczka w Tokio. Jest sam ze swoją mamą w nowym miejscu, bez przyjaciół i znajomych. Lecz gdy zaprzyjaźnia się z pewną grupką wszystko się zmienia.