Obudziłem się wypoczęty jak nigdy, to była zasługa wczorajszej nocy. Gdy otwarłem oczy pogoda dopisywała więc myślałem nad dzisiejszym dniem, pierwsze co mi przyszło na myśl to park. Może ich zabiorę w końcu słońce świeci a park nie jest brzydki więc postanowione co będziemy dzisiaj robić. Wujek na pewno nie będzie chciał z nami pójść ale Kakashi z chęcią pójdzie lubi przyrodę i oczywiście spokój. Spojrzałem na zegarek była dopiero 06;30. Z racji tego że nie chce mi się spać i jestem pełen energii i zrobię naleśniki wszystkim na śniadanie. Ubrałem na siebie dres i poszedłem na dół. Wszystko robiłem z wielką ostrożnością i bardzo cicho żeby nikogo nie obudzić. Przymknąłem drzwi zboczeńca by go nie obudzić. Wyciągnąłem jajka, mąkę i otwarłem wodę gazowa by ciasto było lepiej napowietrzone. Zamykając drzwi od lodówki wystraszyłem się stojącego za nimi Saia. Poczułem serce w gardle, nogi mi się ugięły.
-Hej.-Powiedziałem drżącym głosem.
-Dzień dobry. Co robisz?-Stanął na palcach by zobaczyć co robię.
-Eee ja. Naleśniki robię.-Wydukałem.
-Pamiętam kiedyś je zrobiłeś na kolację. Były przepyszne.Mogę ci pomóc?- Spytał z szerokim uśmiechem.
-Tak dokładnie to są te same naleśniki. Jeżeli ci się chce to możesz pomóc.
-Dobra to mów mi co mam robić.-Podwinął rękawki w swojej seksownej czarnej koszulce.
Nie powiem że nie wyglądał seksi ubrudzony tą mąkom. Gdy tak pracowaliśmy razem zaczęliśmy wspominać dzieciństwo. Pierwszy raz odkąd tu jest rozmawiamy normalnie jak za dawnych lat.
-A co to za hałasy dobiegały wczoraj wieczorem z twojego pokoju.-Spytała z lekkim uśmiechem.
-Jakie hałasy?-Zrobiłem się momentalnie czerwony a Sai się na mnie krzywo spojrzał.-A tee hałasy. Oglądaliśmy film.
Sai spojrzał się na mnie ponownie z pod byka. A ja dodałem
-Horror, Kiba się bał.-Czułem jak krew się we mnie gotuje.
-Nie chcesz to nie mów, ale ja wiem co to było.-Skończył robić ciasto a ja rozgrzałem patelnie.
Rozprowadził ciasto na patelnie a ja pilnowałem ciasta.
-Nie myśleliście kiedyś o jakimś trójkącie?-Spytał poważnym głosem.
Przestraszyłem się jego pytania i oparzyłem sobie rękę.
-Ałł-Krzyknąłem z bólu.
-Pokaż mi to.-Chłopak chwycił moją dłoń, obejrzał ranę dokładnie
Pociągnął mnie w stronę zlewu, odkręcił zimną wodę i włożył moją rękę w nią. Trzymał ją razem ze mną pod wodą przez długi czas a później zakręcił ją, osuszył swoją i moją rękę, wyciągnął portfel i wyciągną z niego plater. Patrząc się co robi dostrzegłem w jego portfelu prezerwatywę. Nakleił opatrunek na ranę.
-Zostaw to mnie ja już to dokończę.-Uśmiechnął się i pocałował moją dłoń gdzie był umieszczony plaster.
Kolejny raz zrobiłem się czerwony. Siedziałem na blacie i patrzyłem jak Sai przerzuca naleśniki.
-Ejj chłopaki długo mam czekać na to śniadanie.-Z salonu wołał Kakashi.
Spojrzeliśmy się na niebie nie musieliśmy nic mówić a wiedzieliśmy o czym myślimy. Od kiedy on tam jest i czy słyszał jak Sai proponował mi trójkąta z Kibą. Zrobiło mi się gorąco a za razem słabo.
-Niektóre już są a chcesz z dżemem czy czekoladą?-Spytał Sai jakby nigdy nic.
-A daj z tym i z tym.
-Zaniesiesz?-Spytał uśmiechnięty.
Zabrałem słoiki i dwie łyżeczki, zaniosłem na stół a za drugim razem naleśniki.
-To poczekaj na wszystkich. Pójdę ich obudzić.-Kakashi kiwnął głowom a ja poszedłem od pokoju do pokoju.
Zapukałem do pokoju Ino i wszedłem. Nie usłyszałem pozwolenia ani zaprzeczenia czy mogę wejść. Wiec wszedłem i zobaczyłem Ino bez koszulki i stanika. Zamknąłem drzwi i zacząłem przepraszać.
-Daj spokój przecież to nic takiego.-Zaczęła się śmiać.
-Zejdź na śniadanie i jeszcze raz przepraszam.-Powiedziałem zażenowany.
Poszedłem jeszcze do Sakury, zboczeńca i Kibusia.
Gdy wszyscy się zebrali podaliśmy im naleśniki i po szklance soku pomarańczowego. W jednej chwili moje plany z parkiem poszły się pieprzyć zaczęło lać. Cały ranek spędziliśmy rozmawiając śmiejąc się i oczywiście jedząc. Kiba bardzo pochwalił mnie i Saia bo zrobiliśmy przepyszne naleśniki. A cała reszta się zgodziła.
CZYTASZ
Cisza przed burzą
FanficHistoria opowiada o pewnym chłopaku, który przeprowadził się ze swojego rodzinnej wsi do jakiegoś miasteczka w Tokio. Jest sam ze swoją mamą w nowym miejscu, bez przyjaciół i znajomych. Lecz gdy zaprzyjaźnia się z pewną grupką wszystko się zmienia.