Stałem przed drzwiami do mojego pokoju i bałem się co w nim zobaczę. Wziąłem głęboki oddech i pociągnąłem klamkę w dół i pchnąłem drzwi, w pokoju było ciemno lecz można było dostrzec dwie postaci. Gdy zapaliłem światło nie mogłem uwierzyć własnym oczom kto siedzi na moim łóżku. Był to ciemnowłosy Sasuke.
-Mogę wiedzieć co on tu robi?!?!-Zapytałem z ciekawości i z nutką wściekłości, Nasze stosunki nie poprawiły się od tamtego dnia.
-Naruto usiądź i posłuchaj.
Zamknąłem drzwi i usiadłem po turecku na podłodze opierając się o drzwi.
-To prze zemnie się pokłóciliście bo poprosiłem Sasuke żeby się ciebie spytał...-W tym momencie wilczek się zawiesił i zrobił się czerwony.
-Spytać o co?-Podniosłem ton by pośpieszyć Kibę.
-No o to czy nie miał by ochoty na trójkąta.-Kiba spuścił wzrok i zaczął przepraszać. Moje myśli zaczęły się plątać. Spojrzałem na Sasuke, było widać że jest zakłopotany tą całą sytuacją.
Moja wyobraźnia zaczęła szaleć i naglę zobaczyłem nagie i umięśnione ciało czarnowłosego, do moich policzków napłynęła krew i zrobiłem się bordowy.
-A nie sądzisz że najpierw wypadało by się mnie zapytać o to czy ja mam ochotę na takie zabawy.-Powiedziałem z lekkim zająknięciem.
-Tak ja wiem, ale ... no... wstydziłem się.-Powiedział zakłopotany brunet. Jego ręce ścisnęły blat biurka o które się opierał.
-Jak mogłeś się mnie wstydzić.-Powiedziałem zdenerwowany.-Jesteś moim chłopakiem i wiesz że zrobiłbym wszystko żeby cię uszczęśliwić.-Wręcz wykrzyczałem mu to w twarz.
-Tak ja wiem...przepraszam.-Jego głos drżał i łzy poleciały mu na panele.
-A ty.-Pokazałem na Sasuke.-Nie gniewam się na ciebie aż tak bardzo a co do propozycji to muszę się intensywnie nad nią zastanowić. Zostawił byś nas?-Spytałem bardzo grzecznie i spokojnie by nie odebrał tego źle.
-Tak pewnie, wytłumaczcie sobie wszystko i porozmawiajcie.-Sasuke wstał z mojego łóżka i wyszedł z mojego domu.
Ja wstałem i powolnym krokiem zbliżałem się do wilczka, Chwyciłem go za mocno zaciśnięte pięści i oderwałem je od blatu, gdy jego mięśnie się rozluźniły podniosłem jego głowę za podbródek, otarłem łzy z policzków. Kiedy Kiba spojrzał na mnie pocałowałem go.
-A to za co?-Spytał skołowany chłopak.
-Emm... Za to że jesteś, że cie kocham,za to że jesteś przy mnie i za to że ja będę przy tobie.-Po moich słowach chłopak wtulił się we mnie i potraktował moją koszulkę jak gąbkę na swoje łzy.Poczułem emanujące ciepło które biło w prost od bruneta.
-Uwielbiam cie.-Powiedział zapłakanym głosem.
Kątem oka spojrzałem na zegarek było już bardzo późno. A ten zboczeniec Jiraya dalej śpi u pani Inuzuka.
-Kibuś z racji tego że jest już tak późno to chodź idziemy już spać.- Wydałem rozkaz a chłopak nawet nie protestował, był juź tak zmęczony dzisiejszym dniem że położył się na łóżku i od razu zasnął.
Znowu muszę go rozbierać, co prawda ta czynność nie sprawiała mi kłopotu, gdy rozebrałem chłopaka do samej bielizny położyłem się na jego klatce piersiowej i wsłuchiwałem się w jego bicie serca. Lecz przeszkadzało mi w tym moje serce. Gdy słyszałem spokojny puls wilczka czułem spokój, przez jego wolny puls mój puls wpasował się w jego i bez problemu mogłem słuchać jego serca. Całą ta sytuacja i emocję sprawiły że zasnąłem.
CZYTASZ
Cisza przed burzą
FanfictionHistoria opowiada o pewnym chłopaku, który przeprowadził się ze swojego rodzinnej wsi do jakiegoś miasteczka w Tokio. Jest sam ze swoją mamą w nowym miejscu, bez przyjaciół i znajomych. Lecz gdy zaprzyjaźnia się z pewną grupką wszystko się zmienia.