Moje myśli błąkały się w wannie nie wiedziałem czy pokazać tą karteczkę Kibie ale wiedziałem jak on zareaguje zszedł by na dół i uderzył by go a tego nie chcę. Leżę pod wodą na głębokim wdechu i chce pozbierać myśli.
-Żyjesz tam.-Do łazienki dobija się Kiba.
-Tak tak już wychodzę.-W szybkim tempie wstałem wytarłem się no ale ja jak to ja nie zabrałem rzeczy.
Więc wybiegłem w samym ręczniku z łazienki do pokoju mijając bruneta i spokojnym tempem szukałem ubrań. Wyjąłem z szafy bieliznę czarne spodnie elegancki pasek i białą koszulę która podkreślała moje umięśnione ciało.
-A ty co taki elegancki dzisiaj?-Spytał z podejrzanym wzrokiem.
-A co nie mogę, może chcę dla ciebie ładnie wyglądać.-Uśmiechnąłem się nerwowo i odwróciłem tyłem do chłopaka.
-Ty chyba coś przede mną ukrywasz. hmm?-Zdenerwowałem się że Kiba potrafi czytać ze mnie jak z otwartej książki.
-Kurde no, zobacz co znalazłem na szafce.-Dałem Kibusiowi lekko pogniecioną kartkę.-Ale zanim to przeczytasz usiądź na łóżku.-Wykonał posłusznie mój rozkaz a ja po cichu zamknąłem drzwi.
Kątem oka obserwowałem wilczka a cały swój wzrok skierowałem na zegar. Co dopiero jest 7. To pewnie wszyscy jeszcze śpią. Kiba się podniósł zgniótł karteczkę i chciał się skierować w kierunku drzwi. Ale szybkim ruchem popchnąłem go na łóżko i pociągnął mnie ze sobą upadłem na jego tors i zacząłem całować by skupił się na mnie a nie na chęci zabicia Saia.
-Ejj na tobie mi zależy i tylko na tobie rozumiesz.-Kiba odwrócił wzrok w przeciwną stronę tak aby nie utrzymywał ze mną kontaktu wzrokowego. Chwyciłem go delikatnie z podbródek i skierowałem go na mnie.
-Rozumiesz?-Spytałem raz jeszcze by usłyszeć potwierdzenie z ust Kiby.
-Tak rozumiem.-Jego ręka wylądował u mnie na pośladku i w tym samym momencie druga ręka rozpinała mi koszulę.
-Nie jestem jeszcze gotowy.-Powiedziałem smutnym tonem.
-Dobrze.-Przestał rozpinać mi koszulę.-To co będziemy teraz robić przecież jest jeszcze wcześnie?-Spytał chłopak z ciekawością.
-Najpierw to chodź ze mną do kuchni po wodę a potem włączymy komputer i może w coś pogramy.-Rzuciłem pierwsze co mi przyszło do głowy.
-No dobra.
Zchodźiliśmy na dół do kuchni po wodę. Drzwi u Jirayi były uchylone myśleliśmy że nie śpi i postanowiliśmy zobaczyć co się u niego dzieje. Gdy spojrzeliśmy przez uchylone drzwi zobaczyliśmy zboczeńca leżącego z mamą od Kiby. Nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Kibuś ruszył do ich pokoju.
-Co ty wyprwiasz pogięło cie?-Chwyciłem go za rękę i nie pozwoliłem mu wejść do pokoju.
-No co to jest moja mam, odsuń się.-Powiedział lekko zirytowanym głosem.
-Ale twoja mama nie przeszkadzała nam kiedy my uprawialiśmy seks nawet w tedy gdy razem spaliśmy, więc zostaw ich później sobie z nią porozmawiasz. A teraz ty idź do góry a ja pójdę po wodę.-Powiedziałem surowo i stanowczo a chłopak wykonał rozkaz. Przyniosłem na górę wodę i odpaliliśmy komputer. Siedzieliśmy na łóżku i oglądaliśmy film. Czekaliśmy aż większość mieszkańców w domu się obudzi.
CZYTASZ
Cisza przed burzą
Fiksi PenggemarHistoria opowiada o pewnym chłopaku, który przeprowadził się ze swojego rodzinnej wsi do jakiegoś miasteczka w Tokio. Jest sam ze swoją mamą w nowym miejscu, bez przyjaciół i znajomych. Lecz gdy zaprzyjaźnia się z pewną grupką wszystko się zmienia.