37 Rozdział

69 7 2
                                    

Możliwe że końcówka taka jaką większość osób by nie chciała no ale cóż. Mam nadzieję że wam się podobała opowieść. Polecam dalszą obserwację moich prac ponieważ znów wracam :* Pozdrawiam Yagura 

**********************************************************************************************


Od całego zajścia minęły 3 dni. Za jakieś 2 godziny miał się odbyć pogrzeb wilczka. Stoję przed lustrem wpatrując się w swoje odbicie jak debil. W sercu czułem pustkę i rozpacz, w ciągu dalszym nie mogłem się pogodzić że Kiba odszedł.

Schodząc na dół każdy mnie klepał i pocieszał, nie mogłem się  odezwać w ustach brak śliny i tak jak bym miał usta zszyte. Wsiadamy w auta i jedziemy, w aucie dalej trwa niezręczna cisza jedynie ja i mama Wilczka trzymamy się za ręce by nie czuć się że jesteśmy z tym wszystkim sami. Pogrzeb z mojej perspektywy trwał bardzo długo prawie wieczność, nawet łzy nie uroniłem, po prostu nie mogłem wyczerpałem już swój limit łez. Od wszystkich tych wydarzeń minął już tydzień a ja popadłem w depresję. Dzisiejsza notka będzie krótka za co przepraszam ale nie mam już siły. 

Chce go znów zobaczyć, poczuć i usłyszeć jego głoś. Chodź nie jestem pewien czy dojdzie do naszego spotkania po tym co zrobię ale już dłużej nie chcę tak żyć. Przepraszam.

Mam nadzieję że ktoś kto będzie czytał mój dziennik zrozumie to co czuję i wybaczy mi mój uczynek. Chciałbym przeprosić was zboczeńcu, Kakashi, Sakura, Sasuke, i całą resztę. 

To już koniec wpisów mam nadzieję że nie znienawidzicie mnie, po prostu chcę już zasnąć...

The And


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 27, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Cisza przed burząOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz