Rozdział 7

1K 106 27
                                    

Choć minęło już trochę czasu, wciąż stali jak wryci, gapiąc się w kierunku głównego placu, na których jeszcze niedawno stała tajemnicza dziewczyna.

Gray, trzymając się za zaczerwienione policzki, próbował w myślach ułożyć jakąś sensowną odpowiedzieć w związku z tym niecodziennym zdarzeniem, lecz bezskutecznie. Erza wciąż nie umiała przestać się dziwić i jednocześnie śmiać, gdyż reakcja Juvii była typowa dla dziewczyny zdradzonej.

W pewnym momencie, równocześnie, narzeczeni spojrzeli na siebie pytająco, licząc na to, że drugie wpadło na jakieś inteligentne rozwiązanie, lecz czas mijał, a oni milczeli. W końcu wzruszyli ramionami i zaczęli rozmowę.

– To... kim ona była? – odezwała się jako pierwsza Erza.

– Bóg raczy wiedzieć – odpowiedział jej tylko Fullubuster. – A dlaczego mnie ona uderzyła? – zapytał.

– Bóg raczy wiedzieć – powiedziała, uśmiechając się krzywo. – Trochę to dziwne było.

– Trochę?! Oberwałem tak mocno, że o mało co nie straciłem przytomności!!! – krzyknął zbulwersowany Fullbuster. – Miałem wrażenie, że chce mnie zabić.

– Może z takim zamiarem przyszła – zamilkła na moment – więc powinieneś się cieszyć, że jednak żyjesz.

Gray westchnął.

Jeszcze raz spojrzał w kierunku, w którym odeszła nowa uczennica. Niewątpliwie pamiętał skądś tę twarz, ale pamięć zawodziła i nie mógł sobie przypomnieć, gdzie ją widział. Wykluczał przypadkowy związek, gdyż nie należał do typu mężczyzn, którzy bawią się z kobietami. Nie skrzywdził nikogo na tyle, by chciał się na nim zemścić, więc brał jedynie pod uwagę możliwość, że jego rodzina maczała w tym palce.

– Kim była ta dziewczyna? – zapytał, po czym nagle wyjął telefon z tylnej kieszeni i wybrał pierwszy z kontaktów. – Ten palant musi ją znać! – powiedział w końcu.

– Tak myślisz? Przed chwilą pokłóciliście się o to, co powiedziałeś Lucy – przypomniała mu Erza.

– O to, co TY jej powiedziałaś – poprawił narzeczoną.

Nie zaprzeczyła.

Gray przyłożył telefon do ucha i chwilę odczekał zanim Natsu odebrał.

Czego chcesz? – zapytał Dragneel. – Prowadzę, więc szybko!

Gray z trudem powstrzymał się od ataku złości. Wziął dwa wdechy i spokojnie wytłumaczył przyjacielowi, dlaczego dzwoni.

– Niebieskowłosa dziewczyna, w wieku Lucy, korporacja Loxar, ładna, ma do mnie jakiś uraz. Znasz ją może? – Gray usiadł na najbliżej ławce i zaczął wyczekiwać odpowiedzi. – Potrzebuje tych informacji.

Nastała cisza.

Gray odsunął od siebie komórkę, sprawdzając, czy aby nie stracił sygnału, ale połączenie wciąż trwało i wydawało się, że Natsu może z nim rozmawiać. Trochę zirytowany powrócił do oczekiwania.

Dopiero po jakimś czasie usłyszał cichy śmiech, który przerodził się w wybuch radości. Całkowicie zmieszany odsunął od siebie słuchawkę, rozmyślając nad tym, co mogło tak rozbawić przyjaciela.

Naprawdę nie pamiętasz Juvii? – spytał rozradowany Natsu. – Ja ci nie mogę pomóc. Ogólnie, to twoja przyjaciółka z dzieciństwa, a resztę musisz sam zrozumieć. Pa pa!

Dragneel rozłączył się, pozostawiając Graya z kolejnymi pytaniami odnośnie tożsamości tajemniczej dziewczyny. Wiedział jednak, że uzyska więcej informacji od przyjaciela, dlatego podniósł się i wspólnie z Erzą skierowali się do ich mieszkania.

[z] Paranormal Activity ClubOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz