-Susi!-krzyknął mój brat jak zobaczył mnie w korytarzu.Wymusiłam uśmiech.-I chłopak.-stanął na przeciwko nas z poważna miną.Zacząl lustrowac zwrokiem Nialla.Ten jakby to nei było dla niego krępujące usmiechnął się szeroko.
-Um..Niall to jest Scott.-poznałam ich.Scott podał rękę Niallowi i przypuszczam ze ścisnął ją z całej siły.Horan jednak nei dał po sobie tego poznać.
-Niall Horan-powiedział.Wywróciłam oczami.Chciałam iść do swojego pokoju ale zatrzymał mnie głos mamy.
-Kochanie,kto przyszedł?-spytała wychodząc z kuchni.Na jej twarz wstapiło zdziwienie.
-Muszę go pouczyć z niemca,babka mi kazała-mruknęłam i ściągnęlam bluże wieszajac ją na wieszka.
-Susanno język.Jestem mamą Sus,miło mi poznać jestem Ella.-moja mama jak zwykle miła i sympatyczna.Nie mam pojęcia po kim ja odziedziczyłam ten swoj charakter.
-Dzień dobry,nazywam sie Niall Horan-blondyn uśmiechnał się słodko na co chciałam się skrzywić.
-Ta,super to idziemy na górę.-wymamrotałam i popędziłam do swojego pokoju.Za mną szedł Niall i uśmiechał się głupkowato.Weszłam do pokju i rzuciłam się na łóżko.Zamknęłam oczy i rozluźniłam się.
-Fajnie tu masz-oznajmił Niall.Podniosłam głowę i ujrzalm chłopaka który kładł moją torbę na ziemię.Nastepnei bez żadnych pytań zaczął przeglądac moje pułki.
-Możesz nie dotykac moich rzeczy?-spytałam wrogo.On spojrzał na mnie i wzruszył ramionami.
-Mogę,ale nie chcę.-wzruszył ramionami i chwycił ramkę ze zdjęciem.
-Niezła laska-wskazał na moją przyjaciółkę.Zagryzłam wargę i zamknęłam mocno powieki.-Kto to jest?-spytał i spojrzał na mnie.Otworzyłam oczy i poczułam że są mokre.Nie mogłam się przy nim rozpłakać.Wyrwałam ramkę z jego uścisku i położyłam na półeczkę.
-Nie twój interes-burknęłam i poszłam do biurka po drodze wycierając pojedyncze łzy.Pociągnęlam nosem.
-Susi co się stało?-stojąc tyłem do pokoju poczułam jak ramiona Nialla owijają sie wokół mojej talii.Głośno westchnęłam.
-Horan bierz te łapy-szepnęłam.Jednak chłopak nie posłuchał.Przytulił się do moich pleców.Kurde jakie to było fajne uczucie.Mimo że nie chciałam aby mnie przytulał,położyłam swoje dłonie na jego.On wtulił swoją głowę w moje zagłębienie w szyi.
-Susi powiedz co się stało.-szepnął mi do ucha.Zagryzłam wargę i pokręciłam głową.
-Nie.Nie zasługujesz na moje zaufanie.-mruknęłam i wyswobodziłam się z jego ramion.
-Wiem że zaczeliśmy trochę źle,ale możey to naprawić.-oznajmił i usiadł na łóżku.Spojrzałam na niego.Był przystojny,nawet bardzo.Przecież dlatego ugania się za nim pół szkoły,idiotko.Miał cudne niebieskie oczy.Włosy widac że farbowane dodawały mu uroku.Po prostu ideał faceta.
-Jak na razie musze cie poduczyć z niemca-powiedziałam i wyciągnęlam zeszyt z niemieckiego.Niall westchnął.Usiadłam obok niego na łóżku i zaczęłam mu trłumaczyć.
-Zaskoczyłaś mnie-wtrącił się kiedy tłumaczyłam mu czasowniki.Podniosłam na niego wzrok i uniosłam brwi.-Wtedy na boisku,myślałem że jesteś pokraką w piłkę a tu proszę!Mistrzyni!-posłał mi uśmiech,który odwzajemniłam.-I jeszcze to kiedy zgłosiłaś się na kapitana.Nie powiem ale w duchu śmiałem się z ciebie.Nie wierzyłem że możesz mnie pokonać.Od kilku lat z rzędu byłem kapitanem a tu przychodzi jakaś laska i bum!Wykopałaś mnie z mojego stanowiska,mała!-zaśmiałam się na jego smutną minę.
-Widzisz nie zawsze będziesz wygrywać-powiedziałam i zamknęlam zeszyt,bo widzac po sytuacji skończyliśmy lekcję.
-Ale nam sie trafiła seksowna kapitanka.-mruknął i puścił mi oczko.Jak na zawołanie na moje policzki wkradły sie rumieńce.Chciałam je zakryć włosami.-Nie zakrywaj,są urocze-oznajmił i pogłaskał mnie po policzku.Zdrętwiałam.
-Niall,co ty robisz?-spytałam wpatrując się w jego niebieskie tęczówki.Zagryzł wargę i założył pasemko moich rudych włosów za ucho.
-Jesteś piękna,wiesz?-odparł zbliżając swoją twarz do mojej.Patrzyłam mu w oczy,chłopak złapał moją twarz w swoje dłonie,a kciukami rysował małe kółeczka na moich policzkach.Nachylił się i chciał mnie pocałować ale wtedy do pokoju wpadł Scott.
-Twój chłopak przyszedł!Chowaj Nialla do...-zamilkł jak zauważył nas w takiej krępującej sytuacji.Zasłonił oczy.-Nic nie widzę!-krzyknął.Wywrócilam oczami i wstałam.Niall podrapał sie po karku i również wstał.
-Jaki chłopak,ciołku?-spytałam podpierając sie na biodrach.
-Zayn?-pisnął Scott i wtedy w drzwiach pojawił się Malik.Posłał mi uśmiech a potem zauważył Nialla i zmarszczył brwi.
-Co on tu robi?-spytał mulkat kiwając głową na blondyna.Moje brwi wyskoczyły do góry na chłodny ton Malika.
-Przyszedłem do Susi-warknął Horan.
-Sorry że się wtrącam,ale co z wami jest?-spytałam siadajac na łóżku.Niall włożył ręce do kieszeni.
-Nic,a co ma być?-odparł Malik.-Kochanie nie uważasz ze Niall powinien już iść.-zwrócił się do mnie ciepłym tonem.
-Sus musi mnie jeszcze poduczyć-na twarz Horana wkardł sie fałszywy uśmiech.Tu miał rację.
-Niall ma rację,nauczycielka kazała mi go douczać z niemieckiego.-oznajmiłam.Zayn ściągnął brwi i głosno westchnął.
-Kochanie,przyjde za godzinę i wyskoczymy do kina.-zadecydował i podszedł do mnie aby mnie przytulić.
-Zayn co sie z toba dzieje?-szepnęłam mu na ucho jak się przytuliliśmy.
-Po prostu Horan działa mi na nerwy.-odszepnął.Oderwaliśmy się od siebie,a wtedy Malik zrobił coś czego bym się nie spodziewała.Pocałował mnie.Pocałował mnie czule,wkładając w to wszystkie swoje emocje.Zaskoczona nie oddałam pocałunku.-Do zobaczenia,skarbie.-oznajmił i wyszedł z pokoju machając mi na pożegnanie.Stałam na środku pokoju i nie wiedziałam co się przed chwilą stało.
-Nie,wcale nie jesteście razem-prychnął Niall.Odwróciłam się do niego i spojrzałam w jego oczy.Nie widziałam już tych iskierek co wcześniej.
-Nie jesteśmy razem-szepnęłam.-Nie wiem co wstąpiło w Malika....a kurwa dlaczego ja ci sie wgl tłumaczę!-krzyknęłam.Niall zaśmiał się.
-Jesteś wolna.A więc aby zacząć naszą znajomość od nowa i bez żadnych konfliktów chcęzaprosićcienarandke-ostatnie zdanie powiedział tak szybko że nic nie zrozumiałam.
-Powtórz,bo nic nie zrozumiałam.-chłopak jęknąl przeciągle i podszeł do mnie.Stał naprzeciwko mnie.Patrzył mi w oczy.
-No bo,kurwa,pójdziesz ze mną na randkę?-spytał przygryzając wargę.Uśmiechnełam się nieśmiało.
-Niby taki odważny a dziewczynę na randkę sie boi zaprosić-zasmialam sie ale jak zauważyłam że Horanowi nie jest do śmiechu szybko spoważniałam.-Pójdę.-dodałam a na ustach Nialla zawitał szeroki uśmiech.
-Przyjade po ciebie jutro o dziewiętnastej,skarbie-powiedział i chwycił swoją torbę.
-Nie mięliśmy się jeszcze pouczyć?-spytałam zdezorientowana.Chłopak wyszczerzył się.
-Chciałem aby ten idiota sie zmyl.-oznajmił.
-Ostatnio byliście przyjaciólmi co się stało?-spytalam ciekawa.Niall podszedł do mnie.
-Pokłóciliśmy się o taką jedną pewną osóbkę.-oznajmił i nachylił się aby szepnąć do mojego ucha.-Do zobaczenia,skarbie.-powtórzyl słowa Zayna i wyszeł machając mi na pożeganie.Wtf?
hej :3
Macie rozdział po długiej nieobecności :)
Przepraszam za błędy
Kocham Was <3
YOU ARE READING
Wyjątkowa I n.h I
FanfictionSusanne Evans-z pozoru grzeczna dziewczyna.No właśnie z pozoru.Do grzecznej to jej dużo brakuje.Jest przeciętną siedemnastolatką,która czerpie z życia jak najwięcej.Prawie nie wyróżnia się z tłumu,no właśnie prawie.Dobra!Każdy zwraca na nią uwagę.A...