33

2K 107 5
                                    


Niall rano poszedł do domu,mimo tego że widziałam że nie czuł się najlepiej ale próbował nie okazywać tego.

W szkole nie było go na pierwszej lekcji,ale napisał mi smsa że będzie na drugiej.Stałam właśnie przy szafce z Zaynem.Opowiadał mi jakieś suche żarty,ale ja i tak się śmiałam.Poczułam czyjeś ręce na biodrach.Od razu się uśmiechnęłam i odwróciłam się.

-Hej słońce-Niall pocałował mnie w policzek.Chłopcy podali sobie na przywitanie rękę.

-Jednak nie jesteś w takiej strasznej formie,w jakiej myślałam ze będziesz-powiedziałam do mojego chłopaka.Ten tylko sie cicho zaśmiał.

-Gdybyś wiedziała po jakich imprezach byliśmy w szkole,to byś się zdziwiła-oznajmił Malik śmiejąc się.Chłopaki zachowywali się jak kumple.I to mi się podobało.Zadzwonił dzwonek na lekcje.

***

-Ruszcie tyłki,nie mam zamiaru czekać na was sto lat!-krzyknęłam do chłopaków na treningu bo kurde ruszali sie jak mucha w smole.

-Pani kapitan mam cholernego kaca.-mruknął Niall,puszczając do mnie oczko.Przymrużyłam oczy.Wszyscy siedzieli albo leżeli na ziemi.

-Jak przykro-westchnęłam.-Dwadzieścia okrążeń wokół boiska!-zadecydowałam na co usłyszałam jęki.

-Oszalałaś kobieto!-pisnął Harry,prostując się jak struna.Posłałam mu uroczy uśmiech.

-Dla mojego ulubieńca dwadzieścia pięć.-oznajmiłam,a Harry pociągnął sięza włosy.

-Mogłem się nie odzywać-burknął do siebie.Wszyscy z wielkim trudem wstali i zaczęli biegać.Ja musiałam wypełnić kilka notatek.

-Zapomniałem wam powiedzieć ale za tydzień jest mecz,gramy na wyjeździe,to jest najważniejszy mecz w sezonie.-obok mnie usiadł trener i to co mi powiedział wmurowało mnie w ziemie.

-Dlaczego dopiero teraz mi to pan powiedział?-spytałam zszokowana.-Nie zdążymy się przygotować-odparłam lekko zdenerwowana.

-Już jesteście dobrze przygotowani.Dacie radę.-oznajmił z uśmiechem.-Przyjdź po treningu dam ci wszystkie informacje.-rzekł i wstał.-A i jeszcze powiedz to tym głupkom.-dodał śmiejąc się cicho.Na moją twarz tez wkradł się uśmiech.

-Wszyscy do mnie!-krzyknęłam stojąc na środku boiska.Widziałam jak wszyscy patrzyli się jak rozmawiałam z naszym trenerem.Chłopacy znaleźli się wokół mnie.

-Co jest?-spytał Zayn.

-Co chciał ten stary tumok?-zapytał Harry.Wszyscy się zaśmiali.

-Więc przyszedł mi powiedzieć że za tydzień mamy mecz na wyjeździe i to będzie najważniejszy mecz w sezonie.-oznajmiłam i spojrzałam na chłopaków.Niall stał oparty o swoje kolana,Harry zrobił dziwną minę.

-Że co kurwa?-odezwał się mój chłopak.-Szybko się opamiętał z tą wiadomością.-dodał wkurzony.

-Powiedział że jesteśmy dobrze przygotowani i damy sobie radę.Ale ja sądzę że będziemy musieli bardziej sie postarać na treningach-oznajmiłam a reszta chłopaków się ze mną zgodziła.

-Damy radę-powiedział David,nasz bramkarz.

-Dlatego od dzisiaj nie ma żadnych'nie chce mi się' na treningach,rozumiemy się?-spytałam a wszyscy pokiwali głową.

***

-Kochanie nawet nie wiesz jaki jestem zmęczony-mruknął Niall obejmując mnie kiedy leżeliśmy u mnie na łóżku.

Wyjątkowa I n.h IWhere stories live. Discover now