Spędziłam poprzedni dzień cudownie.Dzień z Niallem równa się ciągłym śmiechem i wygłupami,ale także wieloma pocałunkami.Horan to jedyny chłopak który mnie tak zawstydza.Te jego niebieskie tęczówki,sprawiają że czuję się onieśmielona.Drań dobrze wie jak na mnie działa i perfidnie to wykorzystuje.
Niall mimo opinii w szkole jest całkiem inny.Dobra może i lubi dziewczyny.Ale jak zadaje się ze mną to nie widziałam u jego boku żadnej innej.Słyszałam że jest wredny i samolubny,jednak ja uważam co innego.Cóż może na początku naszej znajomości był wredny ale to się zmieniło.Teraz jest taki uroczy.Tak uroczy sama nie wierze że to przyznaje.Horanek samolubny?W życiu!Dzieli się ze mną wszystkim,nawet dał mi wczoraj swoją czapkę,chociaż sam pewnie jej potrzebował.Blondyn może i zachowuje się inaczej wśród znajomych,ale kiedy jest ze mną czuję się przy nim wyjątkowa.
Dzisiaj postanowiłam ubrać się nadzwyczaj kobieco.Wybrałam czarną skórkową spódnice,przepasaną brązowym paskiem do tego luźną kremową koszulkę z czarnymi cekinami. Na nogi nałożyłam czarne koturny.Trochę dziwnie się z tym czułam,ale już zadecydowałam ze tak pójdę.Taka mała odmiana.Zrobiłam sobie także makijaż.Pomalowałam mascarą rzęsy i zrobiłam cienkie kreski na powiekach.Usta pomalowałam szminką o kolorze ciemnego fioletu.Boże wyglądałam pięknie.Uśmiechnęłam się sama do siebie.Popryskałam się jeszcze swoimi ulubionymi perfumami i chwyciłam torbę z książkami.
***
Wchodząc do szkoły napotkałam moją ulubioną parę zakochańców.Scotta i Blankę.Całowali się przy wejściu do budynku.Wywróciłam oczami i stanęłam obok nich.
-Blanka-zawołałam dziewczynę.Ta tylko wystawiła ku mnie dłoń dając mi znak abym odeszła.Zirytowałam się.-Mogłabyś odkleić się od mojego obleśnego brata?-wtedy odsunęli się od siebie i spojrzeli ku mnie.
-Słucham.
-Musimy pogadać-oznajmiłam i pociągnęłam ją do wejścia szkoły.
-Więc?-spytała jak siedzieliśmy na ławce na korytarzu.Było już parę osób i kręciło się po szkole.
-Zaprosiłam Nialla dzisiaj do siebie po szkole.-powiedziałam na jednym tchu.Czarnowłosa zlustrowała mnie wzrokiem.
-Ale się odszczeliłaś-odparła z wielkim uśmiechem.
-Słyszałaś co powiedziałam?-zapytałam,bo najwidoczniej mój brat na nią źle działa.Błagam niech ona nie stanie się taka jak Scott.
-Tak słyszałam.Myślę że to dobrze-wzruszyła ramionami i spojrzała na swoje paznokcie.Blanka do cholery!
-Ale jak on...
-Słuchaj on ci się podoba a ty jemu nie widzę żadnych przeciwwskazań do tego spotkania-oznajmiła z szerokim uśmiechem i poprawiła swoją idealnie wyprasowaną czarną sukienkę.
-Ja mu się nie podobam-burknęłam.Usłyszałam tylko śmiech Blanki.
-Wmawiaj to sobie-rzuciła i wyciągnęła telefon pisząc do mojego brata jakiegoś słodkiego smsa.Rzygam.Rozglądnęłam się po holu.Jacyś kujoni z książkami,plastiki nakładające kolejną warstwę tapety,Niall flirtujący z jakąś pusta laską,gadający nauczyciele w rogu korytarza.Stop.Niall flirtujący z jakąś laską?!Co do chuja? Stał obok jakiejś laski z za krótką spódnicą opinającą jej plaski tyłek.Bluzki to ona prawie nie miała,jej sztuczne cycki wylatywały z jej ciasnego stanika,co wyglądało obrzydliwie.Na swojej twarzy miała chyba z tonę tapety,a włosy miała proste jak druty.O nie!Horan co ty sobie wyobrażasz!?Ja tego tak nie zostawię.
Szybko wstałam z ławki,spostrzegając się ze Blanki już nie ma obok mnie.Poprawiłam swoją spódniczkę i z gracją ruszyłam w stronę Nialla i tej dziewczyny.Stał oparty jedną ręką o szafki.Podeszłam do Horana i objęłam go mocno w pasie.Spiął się i spojrzał w moją stronę.
YOU ARE READING
Wyjątkowa I n.h I
FanfictionSusanne Evans-z pozoru grzeczna dziewczyna.No właśnie z pozoru.Do grzecznej to jej dużo brakuje.Jest przeciętną siedemnastolatką,która czerpie z życia jak najwięcej.Prawie nie wyróżnia się z tłumu,no właśnie prawie.Dobra!Każdy zwraca na nią uwagę.A...