42-2

1.7K 102 15
                                    


Usiadłam na fotelu jak najdalej od tego blondyna.Ten rozsiadł się na kanapie i oparł się o nią,zakładając ręce na piersi.Przez parę minut tak siedzieliśmy aż w końcu nie wytrzymałam.

-Będziesz się tak patrzył czy może coś nareszcie powiesz?-spytałam wywracając oczami.Widziałam ten uśmiech na twarzy chłopaka.

-Nie możesz mnie nie pamiętać.-powiedział przeczesując swoje blond włosy ręką.

-A jednak mogę-odparłam fałszywie się uśmiechając.Ten chłopak działał mi już na nerwy.

-Nie pamiętasz jak się poznaliśmy?Jak uciekaliśmy razem ze szkoły?Jak graliśmy w jednej drużynie?Jak wygryzłaś mnie z miejsca kapitana?-zapytał a ja przygryzłam wargę i spojrzałam na niego.Nie uśmiechał się.Był poważny-Musisz coś pamiętać-mruknął.

-Posłuchaj nie wiem kim jesteś,wiem jedynie ze nazywasz się Niall.Nigdy wcześniej nie widziałam cię na oczy,więc sorry ale wciskanie mi bajeczek nie uda ci się-oznajmiłam i wstałam z zamiarem dokończenia sprzątania.Nie będzie mi jakiś blondynek kitu wciskał.Aż tak głupia nie jestem.

-Jeszcze sobie mnie przypomnisz-mruknął Niall i wyszedł z domu.Ta jasne.

Wszystko ładnie posprzątałam i czekałam aż wróci Molly.Nakryłam także do stołu.

Kiedy kobieta przyszła,podziękowała mi zaprosiła do stołu.Siedzieliśmy we dwójkę.

-Zaraz powinien przyjść.-oznajmiła Molly,nakładając sobie makaron na talerz.Uśmiechnęłam się delikatnie.

-Kurde ja ci już mówiłem coś o tym sierściuchu!-nagle słyszymy zamykanie drzwi i głośny pisk kota.

-Nie ruszaj Puszka!-krzyknęła Molly kręcąc głową.Po chwili w drzwiach kuchni pojawił się Niall.Miał na sobie czarną koszulkę i czarne spodnie.Uśmiechnął się szeroko i puścił mi oczko.Od razu wywróciłam oczami i spuściłam głowę,dziubiąc widelcem makaron.

-Witam piękne panie-powiedział siadając naprzeciwko mnie.

-Jak zwykle przychodzisz nie spóźniony-powiedziała sarkastycznie Molly,a Niall wyszczerzył się do niej.Siedziałam parę godzin u kobiety,gdyż ta nie chciała mnie wypuścić,bo strasznie padało.Tłumaczyłam jej,że nie jestem z cukru,a dom mam niedaleko,ale to nic nie pomogło.Utknęłam.

-Opowiedz nam trochę o sobie-zaproponowała kobieta,kiedy siedzieliśmy w salonie pijąc kawę.Odchrząknęłam i spojrzałam na Nialla,który denerwował kota.

-Skończyłam szkołę z wyróżnieniem i o razu wyjechałam z Londynu nic mnie tam nie trzymało.-wzruszyłam ramionami.Molly spojrzała na blondyna i zapytała.

-A dlaczego akurat tutaj przyjechałaś?-wtedy chłopak podniósł głowę.

-Nie mam pojęcia,coś mnie ciągnęło do Leeds.-oznajmiłam i spojrzałam za okno.-Będę się już zbierać,przestało padać.

-Odprowadzę cię-odparł od razu Niall.Wywróciłam oczami.

-Dojdę sama.-oznajmiłam a chłopak wyszczerzył się do mnie i uniósł delikatnie jedną brew.-Boże!Nie jestem jakąś sierotą i potrafię trafić do własnego domu-dodałam zakładając swoje buty.Pożegnałam się z Molly i wyszłam z domu.Było ciemno,ale na ulicach paliły się latarnie.Poczułam na swoich ramionach gęsią skórkę,gdyż za ciepło nie było.Opatuliłam się rękami i przyspieszyłam kroku.

-Poczekaj!-krzyknął ktoś za mną.Odwróciłam się i w oddali zobaczyłam Nialla.O nie,tylko nie on.Nie zwracając uwagi na jego krzyki,zaczęłam iść jeszcze szybciej.Jednak po chwili chłopak szedł tuż obok mnie.

Wyjątkowa I n.h IWhere stories live. Discover now