48-2

1.5K 87 8
                                    

-Chcesz wejść?-spytałam Davida kiedy podjechaliśmy pod mój dom.Chłopak zgasił motor i wyciągnął kluczyki ze stacyjki.

-Na chwilę mogę wejść.-oznajmił i ruszył za mną do domu.Wchodzą do mieszkania poczułam się dziwnie.Poczułam ukłucie w sercu.Czułam się zraniona przez Nialla.W sumie nie mogłam mieć do niego pretensji,ponieważ nie jesteśmy razem.Polubiłam go.

-Herbaty czy kawy?-spytałam wchodząc do kuchni.David oparł się o blat.

-Herbaty-oznajmił.Nastawiłam wodę i oparłam się obok niego.Ze stóp ściągnęłam obcasy i od razu poczułam się niższa od chłopaka.-Nie dołuj się-powiedział obejmując mnie ramieniem.

-Nie dołuję.-powiedziałam patrząc na niego.Był przystojny.Wyglądał na takiego tajemniczego,niebezpiecznego.Ale jest inny.

Zrobiłam chłopakowi herbatę i poszliśmy do salonu.

-Łączyło cię kiedyś coś z Niallem?-zapytał,kiedy usiadłam obok niego.Napiłam się herbaty i odłożyłam ją na stolik.

-Prawdopodobnie tak.-oznajmiłam patrząc się w przestrzeń.Chłopak zmarszczył brwi.-Miałam wypadek i nic nie pamiętam.-dodałam.

-Widzę jak on na ciebie patrzy.Jak się przy tobie zachowuje-odparł David.Spojrzałam na chłopaka.-Podobasz się mu.

-Podobam?Widziałam właśnie.-powiedziałam.Usiadłam po turecku.

-Nic kompletnie nie pamiętasz?-zapytał chłopak.

-Pamiętam,że Niall mnie zdradził.Że przyjaźniłam się z Zaynem.-oznajmiłam.Przez chwilę była cisza.

-To ja nie wiem jak ci doradzić.-odparł i wyciągnął swój telefon.-Ale już późno.Będę się zbierał.-odprowadziłam chłopaka do drzwi.

-Dziękuję za wszystko-powiedziałam i stanęłam na palcach żeby pocałować Davida w policzek.Widziałam ten delikatny uśmiech na jego twarzy.

-Nie ma za co niziołku.-poczochrał mi włosy i wyszedł.Pokręciłam głową i poszłam się umyć.

***

Już od rana mam zły dzień.Zaspałam i Molly mnie zabije.Moje włosy to dzisiaj porażka.Skoro i tak się spóźnię to postanowiłam,że je wyprostuje.Szybko się umalowałam,założyłam czarne rurki i bluzę i szybko wyszłam z domu.

-Molly przepraszam,to się więcej nie powtórzy!-powiedziałam od razu jak weszłam do domu kobiety.Na moje szczęście idąc do staruszki wpadłam w kałużę i teraz mam całe mokre buty.

-Nic się nie stało.-odparła kobieta stojąc oparta o futrynę od kuchni.-Zaraz będę musiała wyjść.Będę około szesnastej i nie musisz robić obiadu.-dodała ubierając kurtkę i buty.-Możesz dzisiaj też wyjść wcześniej.

-Dziękuję.Zaraz tu wszystko ogarnę-oznajmiłam i pomogłam Molly sie ubrać.Kobieta wyszła,a ja zaczęłam sprzątać.Nagle mój telefon zaczął dzwonić.

-Słucham?

-Kochanie,zapomniałam ci powiedzieć że przyjdzie Niall,bo w mojej lodówce jest pustka i trzeba jechać na zakupy,chyba to nie będzie problem?-oznajmiła,a ja wypuściłam głośno powietrze.

-Jasne że nie.-odparłam i się rozłączyłam.Odłożyłam telefon na półkę i wróciłam do sprzątania.

Nie wiem dlaczego,ale ciągnie mnie do Nialla.Chciałabym poznać każdy szczegół z mojej przeszłości.Wszystkie wydarzenia,kłótnie.Chciałabym to wszystko jeszcze raz przeżyć.

Moje rozmyślenia przerwało trzaśnięcie drzwiami.

-Nie miałaś kiedy wybrać się na te pieprzone zakupy?Mam ważniejsze rzeczy na głowie.Nie dość,że wczoraj znowu się upiłem to Susa chyba jest na mnie wkurzona.A to wszystko przez tą głupią Ashley.Molly mogłabyś mi zaparzyć jakiś ziółek?Wiesz jak one zawsze mi po-stałam oparta o mop i słuchałam wszystkiego co mówił Niall.Chłopak chyba nie wiedział,że na zakupy idzie ze mną.A zanim wszedł do salonu zdążył powiedzieć wszystko czego miałam chyba nie usłyszeć.Teraz stał w czarnej kurtce i patrzył na mnie.Na jego policzkach jakbym zauważyła delikatne rumieńce.

Wyjątkowa I n.h IWhere stories live. Discover now