Cały tydzień na treningach dawaliśmy z siebie jak najwięcej.Razem z Niallem spotykaliśmy się mimo zakazu mojej matki.Miałam to głęboko w nosie.Kocham tego chłopaka i nie mam zamiaru przestać się z nim widywać.Już niedługo będę pełnoletnia i nikt mi niczego nie zabroni.Właśnie dzisiaj rano jedziemy na najważniejszy mecz w całym sezonie.Już nie mogę się doczekać.Jestem tak podekscytowana.
Moja matka miała problem z tym meczem.Oznajmiła mi że nie pojadę bo tam będzie Horan.No ale cóż jak widać nie posłuchałam jej i właśnie czekam na chłopców przy autokarze.Jak na razie jestem tylko ja.
-Siemka skrzacie.-Zayn przybił ze mną żółwika i odłożył swoją torbę na ziemie.Miał na sobie czarną koszykarską koszulkę i czarne rurki.Mój wzrok przykuły jego włosy.Ja pierdziele one miały różowe końcówki.
-Zayn?-spytałam śmiejąc się.Ten spojrzał na mnie z błyskiem w oku.
-Tak?
-Dlaczego masz różowe włosy?-wskazałam na jego głowę a on wypiął dumnie pierś.
-Teraz każdy na boisku będzie mnie widział-oznajmił z dumą w głosie.-Tylko ja mogłem wpaść na taki genialny pomysł.-dodał oglądając swoje paznokcie.Zaczęłam się śmiać jak opętana.Nie wierze w tego chłopaka.
-Jesteś nienormalny.-poprawiłam swoje loki które wpadały mi do oczu.
-Do nienormalnych świat należy-odparł i obrócił się w kółko a na końcu zaczął tańczyć dziwny taniec.Ja tam prawie płakałam ze śmiechu.
-Co ty do jasnej cholerki masz na głowie?!-pisnął za nami Harry.Odwróciliśmy się a ja prawie umarłam ze śmiechu.Styles swoje bujne loczki przefarbował na niebiesko.Miał mnóstwo niebieskich pasemek na głowie.
-To ja miałem być oryginalny i przefarbować swoje włosy a tu taki leszcz mi wyskakuje z niebieskimi-westchnął załamany Malik.Udał że wyciera niewidzialne łzy.A Harry zaczął poprawiać swoje włosy.
-Cóż musicie to jakoś przeżyć.-oznajmiłam siadając na swojej torbie.-Na szczęście ja mam normalnego chłopaka,który nie wpada na takie idiotyczne pomysły.-dodałam pewna siebie.Chłopcy zaczęli się śmiać i kiwnęli głowami przed siebie.Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.Pomyliłam się.Mam chłopaka idiotę.Horan szedł z gigantycznym uśmiechem na twarzy.Cóż wszystko byłoby okej tylko ten mały lamusek zamiast swojej blond czuprynki miał miętowe końcówki włosów.-Nie wierzę.-mruknęłam i oparłam głowę na swojej ręce.
-Kochanie-powiedział Niall nachylając się do mnie i robiąc dziubek z ust.Podniosłam głowę i cmoknęłam go.
-Myślałam że mam normalnego chłopaka-zaśmiałam się.
-Nikt tu nie jest normalny-oznajmił Zayn i przybił piątkę z Harrym.Reszta ludzi przyszła nieco później i nareszcie mogliśmy jechać.Siedziałam na samym tyle na środku.Z jednej strony był Niall,a z drugiej Zayn.Mój chłopak rozwalił się na dwóch siedzeniach i położył głowę na moich kolanach.Zaczęłam miziać go po głowie,wiedziałam że to lubi.Koło Zayna siedział Harry,który miał założone słuchawki na uszy,wszystko byłoby dobrze tylko ten imbecyl śpiewał sobie pod nosem co było irytujące.Nie raz dostał od mulata w ramie za to.
***
-Pokojami sami się podzielicie.-zadecydował trener.-Ale Susa ma mieć pokój sama-mówiąc to patrzył się na Horana,który uniósł ręce w obronnym geście.-Rozumiemy sie Horan?
-Tak jest-zasalutował Niall na co się zaśmialiśmy-I tak będziesz ze mną w pokoju.-prychnął kiedy mnie objął w talii.Blondyn niósł swoją i moją torbę.Dlatego ze miejsce gdzie odbywa się mecz jest daleko,postanowiliśmy zostać na dwa dni.
YOU ARE READING
Wyjątkowa I n.h I
FanfictionSusanne Evans-z pozoru grzeczna dziewczyna.No właśnie z pozoru.Do grzecznej to jej dużo brakuje.Jest przeciętną siedemnastolatką,która czerpie z życia jak najwięcej.Prawie nie wyróżnia się z tłumu,no właśnie prawie.Dobra!Każdy zwraca na nią uwagę.A...