Harry mnie zaskoczył.Nigdy nie spodziewałabym się że on przystojny i mega seksowny chłopak mógłby być gejem.Jakby mi tego nie powiedział,nigdy w życiu bym się nie skapnęła.Teraz już wiem że Styles nie ma do mnie żadnych zamiarów.Mogłabym pójść z nim na to wesele,ale jeszcze jest zdanie Nialla.
-Tu mnie zaskoczyłeś-podrapał się po głowie mój chłopak.Harry siedział z opuszczona głową i bawił się swoimi palcami.
-Zależy ci żebym z toba poszła?-spytałam lokatego a ten pokiwał zrezygnowany głową.
-Wiesz moja rodzina zawsze chciała żebym miał żonę i dzieci a teraz się czepiają że nie przyprowadzam żadnych dziewczyn.Dlatego kazali mi przyjść z jakaś na wesele.-oznajmił podnosząc na nas wzrok.
-Sus pójdzie z toba na to wesele-powiedział Horan i uśmiechnął się.Na moją twarz również wpłynął uśmiech.Styles spojrzał z uśmiecham na nas.
-Jesteście najlepsi-Harry wstał i mocno nas przytulił.Zaśmialiśmy się,Chłopak powiedział mi kiedy będzie to wesele i jeszcze raz podziękował.Razem z moim chłopakiem wstaliśmy i pokierowaliśmy się w stronę klasy w której teraz mięliśmy mieć lekcje.
***
-Idę się przebrać a ty ogarnij tą bandę idiotów-powiedziałam do Nialla będąc przed treningiem.Chłopak zasmiał się i pobiegł do chłopaków.Spokojnie sie przebrałam i zwiazałam włosy w kitka aby mi nie przeszkadzały.Już miałam wychodzić z sali,kiedy w drzwiach stanął Zayn.Od razu cofnęłam się.Nie powiem ale widząc go drżę ze strachu.
-Cześć.-powiedział z lekko opuszczoną głową.Zmarszczyłam brwi.
-Cześć-powiedziałam cichutko i skrzyżowałam ręce majac na celu pokazanie że się go nie boje.Ten kiedy spojrzał na mnie prychnał i pokręcił głową.
-Nie bój sie mnie.-odparł i usiadł na ławce klepiąc miejsce obok siebie.Niepewnie usiadłam,zachowując dystans między nami.-Nie przyszedłem się kłócić.-zaczął.Spojrzałam na niego.Miał takie same oczy lecz było w nich coś w rodzaju smutku.Na jego twarzy nie gościł jak zawsze uśmiech.Był zmęczony,widac to po nim.W końcu nasze spojrzenia sie skrzyżowały.Mulat lekko sie uśmiechnął i spuścił głowę.-Chciałem cię przeprosić za wszystko.Zachowałem sie jak dupek.Wiesz byłem zazdrosny-tutaj pokręcił głową.
-Zayn...-chciałam cos powiedziec ale mi przerwał.
-Wysłuchaj mnie do końca.-pokiwałam głową.-Zależy mi na tobie,cholernie zależy.Polubiłem cię już od samego początku.Wydawałaś się być kompletnie inna od tych wszystkich lasek.Czułem się z tobą jak z pokrewną duszą.Zawsze mogłem na ciebie liczyć.A teraz?-tutaj wplątał swoje dłonie we włosy.-Teraz już nic nie jest takie same.Ty mnie nienawidzisz,boisz się mnie.Brakuje mi ciebie Susi.-spojrzał na mnie a w jego oczach można było dostrzec łzy.
-Zayn-zaczęłam niepewnie.-To co zrobiłeś było straszne,ale nie nienawidzę cię.Byłeś pierwszym chłopakiem z którym czułam sie tak swobodnie.-uśmiechnełam się na wspomnienie mnie i Malika siedzacych w basenie i wygłupiajacych sie.-Mi także ciebie brakuje.-oznajmiłam.
-Ale?
-Ale teraz mam Nialla i to on jest moim chłopakiem.Pewnie nie spodobałoby mu się gdybyśmy się nadal kolegowali.-odparłam.Mulat wypuścił głośno powietrze.
-Rozumiem,a moglibyśmy przynajmiej ze sobą normalnie rozmawiać?-zapytał powoli sie uśmiechajac.
-Pewnie że tak.-powiedziałam i wstałam.-A teraz marsz na boisko!-powiedziałam głośniej i sie zasmiałam.Zayn wstał i zasalutował.
-Tak jest pani kapitan!-i wybiegł z szatni.Pokręciłam roześmiana głową.Brakowało mi Zayna.Był jedynym chłopakiem z którym nawiązałam taki dobry kontakt.Spróbuję zapomnieć o tym wszystkim co sie stąło.Wiem ze nie bedzie łatwo.
YOU ARE READING
Wyjątkowa I n.h I
FanfictionSusanne Evans-z pozoru grzeczna dziewczyna.No właśnie z pozoru.Do grzecznej to jej dużo brakuje.Jest przeciętną siedemnastolatką,która czerpie z życia jak najwięcej.Prawie nie wyróżnia się z tłumu,no właśnie prawie.Dobra!Każdy zwraca na nią uwagę.A...