- I jak wyglądam? - zapytała Red, pojawiając się przede mną w rozkloszowanej sukience wpadającej w kolor brzoskwiniowy.
- Do twarzy ci w niej. - stwierdziłam, gdy obróciła się dookoła siebie. - Ale tamta szafirowa też była piękna i podkreślała ci figurę, sama nie wiem, jak ci doradzić. - dodałam bezradnie, przypominając sobie o jej wcześniejszej kreacji, którą dopiero, co miała na sobie.
- Biorę dwie, pieprzyć biedę. - oznajmiła, znikając w przebieralni. Zaśmiałam się cicho, po czym oparłam się z powrotem o czarną kanapę, przysuniętą do ściany, która stała pomiędzy przymierzalniami. - Myślisz, że mu się w którejś z nich spodobam? - zapytała zza zasłonki. - Pomóż, wiewiórko. - dodała, odwracając się do mnie tyłem, abym odsunęła jej zamek.
- Na pewno. - skrzyżowałam nasze spojrzenia w lustrze. - Na twoim miejscu martwiłabym się, jak przyjmą cię jego rodzice. - dodałam. - Choć sama nie pamiętam, jak to było ze mną i Luke'iem, to trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze.
- Myślisz, że się nie denerwuje? Dziewczyno, to mnie zżera od środka. - przyznała, wychodząc z przymierzalni. Uśmiechnęłam się w jej stronę pocieszająco, po czym ruszyłam za nią w kierunku kas. Odczekałam, aż zapłaci i wyszłyśmy, kierując się do najbliższej kawiarni.
- W ogóle, jak to się stało, że zaczęliście się spotykać? - uniosłam brew, zdając sobie sprawę, że nie pytałam o to jeszcze nigdy wcześniej.
- Gdy byłaś w szpitalu, to chłopcy mam dużo pomagali, jakoś tak wyszło, że zbliżyliśmy się do siebie, potem było parę randek, aż w końcu staliśmy się parą. - wyjaśniła, gdy zajmowałyśmy wolny stolik. Odłożyła na bok swoje zakupy, aby jej nie przeszkadzały, po czym poszła zamówić nam coś do picia. W przeciwieństwie do niej, ja sama dzisiaj tak nie zaszalałam. Kupiłam tylko koszulkę, która mi się spodobała i kolczyki.
***
- James, pomóż, która. - zaczęła Red, gdy wróciłyśmy już do domu. Szatyn przyszedł do mojego pokoju dosłownie sekundę po tym, jak opadłam na łóżko. Brunetka wyciągnęła z torebek sukienki i spojrzała na naszego przyjaciela.
- No oczywiście, że szafirowa. - mruknął, jakby to było oczywiste. - Bardziej do ciebie pasuje. - dodał po chwili, przy okazji zajmując miejsce obok mnie.
- Dzięki. - uśmiechnęła się nikle, po czym odrzuciła wszystko na bok. - Zamówimy coś do jedzenia? - dodała, rozciągając się na podłogę.
- Zjadłbym pizzę. I pooglądał Kości. - zaczął James.
- Jak ty możesz jeść i oglądać jak ona grzebie w innych ludziach? - uniosła brew, patrząc się na niego, przez co zachichotałam cicho. Pamiętałam, to jak potrafiliśmy przesiedzieć całą noc, aby powtarzać któryś sezon.
- Normalnie, tak jak ty potrafisz ryczeć za każdym razem na Titanicu. - przewrócił oczami.
- To co innego!
- U mnie są trupy, u ciebie są trupy, na jedno wychodzi. Tylko, że u ciebie nikt ich nie rozrywa, nie ćwiartuje, obdziera ze skóry, czy takich innych. - stwierdził, a mina Red była po prostu bezcenna.
- Nie rozumiem was, przecież to obrzydliwe.
- Nie znasz się.
- Właśnie. - poprałam szatyna, po czym przybiliśmy sobie piątkę.
- Jeśli ktoś tu się nie zna, to wy!
CZYTASZ
come back to me • hemmings
FanfictionOna nie pamięta niczego. On chce zacząć ich znajomość tak jak powinna się zacząć. Tylko czy mu się uda? ~*~ [zakończone ✔] [Stay With Me Sequel] [book two] © text, cover and trailer by xrainbow_007x (2015)