Piątkowy wieczór nadszedł wyjątkowo szybko. Denerwowałam się, nie wiedząc, jak Victoria zareaguje na wiadomość, że miałam chłopaka, że go nie pamiętałam oraz zastanawiałam się, czy nie będzie go przypadkiem podrywać. Na szczęście tata zaprosił również Jamesa i Red, więc będę miała przynajmniej do kogo buzię otworzyć.
- Ubierz tą, albo nie. Tą. Nie. Tamtą. - brunetka na zmianę wyciągała do mnie ręce z wieszakami, na których wisiały dwie różne sukienki. Jedna miała prosty krój i była w odcieniu szafiru, która chyba by do mnie pasowała. Sięgała połowy ud. Druga natomiast posiadała falbanki, była cała czarna i dekolt w kształcie V.
- Zdecyduj się w końcu. - zaśmiałam się cicho, siedząc na łóżku. Ja sama nie potrafiłam, bo obydwie były piękne, a przecież nie rozdzielę się, aby ubrać je obie. Poprosiłam Red, aby doradziła mi z wyborem, ale ona sama również się wahała. I to w dużym stopniu.
- Czarna. - stwierdziła. - Podkreśli ci figurę. - dodała, uśmiechając się dwuznacznie, na co pokręciłam głową i rozsunęłam zamek wszyty w materiał. Przebrałam się szybko w sukienkę, a potem Red zajęła się moimi włosami. Ułożyła je w kok, zostawiając kilka kosmyków, które opadły mi na twarz, a całość utrwaliła lakierem do włosów. Ona sama przywiozła od siebie prostą sukienkę w kolorze maliny, dłuższą z tyłu. Nie miałam pojęcia, dlaczego tak się wystroiłyśmy, ale podobałam się sobie w takiej odsłonie. Podkreśliłam jeszcze lekko swoje oczy, stosując maskarę oraz eyeliner i byłam gotowa. Nie ubierałam obcasów, gdyż tylko bolały by mnie po nich stopy, poza tym moje balerinki pasowały do całości, więc to na nie postawiłam.
- Idziemy?
- Idziemy.
***
- Ślicznie wyglądasz. - Luke mnie skomplementował, na co zarumieniłam się lekko, prowadząc go do jadalni, gdzie stół uginał się od pyszności, jakie się na nim znajdowały.
- Cześć, jestem Victoria, siostra Danielle. - nie byłaby sobą, gdyby się nie przedstawiła, ukazując jednocześnie swój głęboki dekolt, który z pewnością nie był strzałem w dziesiątkę. Poczułam, jak dłoń blondyna wkrada się na moje biodro, po czym przyciąga do jego ciała, na co uśmiechnęłam się pod nosem.
- Luke, jej chłopak. - zaznaczył słowo 'chłopak', a jej mina zrzedła, przez co zdusiłam w sobie śmiech. Splotłam rękę blondyna razem ze swoją i pociągnęłam go w stronę stołu.
Atmosfera w czasie kolacji była bardzo dobra. Wszyscy dużo rozmawiali oraz żartowali i śmiali się, włącznie ze mną. Postanowiłam zrezygnować z wina, w przeciwieństwie do Victorii, która piła już chyba czwarty kieliszek.
- Luke, a jak tam w Akademii? - zapytał w pewnym momencie mój tata, na co zmarszczyłam brwi i spojrzałam w stronę blondyna.
- Bardzo dobrze. - przyznał. - Krzeszą ze mnie wszystko, co się da. - zaśmiał się, gładząc moje udo pod stołem.
- I prawidłowo. - tata uśmiechnął się, upijając łyk wina. - Masz wielki talent, trzeba go szlifować.
- Dziękuje. - przyznał nieco speszony, na co się uśmiechnęłam. - Później ci o tym przypomnę. - szepnął mi na ucho, na co prawie niezauważalnie przytaknęłam głową, po czym wdałam się w rozmowę Red. Opowiadała mi dokładnie, na jakie randki zabierał ją, gdy ja przebywałam w szpitalu, jaki w ogóle jest i że jest nim bardzo szczęśliwa, więc ja postanowiłam cieszyć się razem z nią. Cieszyłam się, że obydwie mamy tak wspaniałych chłopaków.
![](https://img.wattpad.com/cover/35844501-288-k422696.jpg)
CZYTASZ
come back to me • hemmings
FanficOna nie pamięta niczego. On chce zacząć ich znajomość tak jak powinna się zacząć. Tylko czy mu się uda? ~*~ [zakończone ✔] [Stay With Me Sequel] [book two] © text, cover and trailer by xrainbow_007x (2015)