Danielle
Następny dzień ciągnął się dosyć powoli. Obserwowałam, jak Victoria rozgląda się po okolicy, jak wielu rzeczy nie rozumie oraz wysłuchiwałam jej planów na przebudowę rancha. Nie chciałam nawet o niej słyszeć. Wszystko było w dobrym stanie, a to, że nie podążaliśmy za modą był akurat najmniej istotny. Była tu zaledwie dwadzieścia cztery godziny, a ja już miałam dość jej obecności tutaj. Choć naprawdę nie pamiętałam, jaka była, to stwierdziłam, że nie jednak nie chce tego pamiętać.
- Ile razy ona będzie powtarzać, że tylna stajnia jest okropna i przestarzała? To się robi nudne. - mruknęła Red, a ja chcąc nie chcąc musiałam się z nią zgodzić.
- Nie wiem, ale mam tego dość. - przyznałam, obserwując siostrę, która szła wzdłuż boksów, nie przejmując się, że któryś koń może ją wystraszyć, bo jej nie zna, albo nie pamięta, tak jak to zrobił Rubin w moim przypadku.
- Ja też. - brunetka westchnęła ciężko, odpychając się od płotu, przy którym stałyśmy. - Idę znaleźć Jamesa i mu w czymś pomóc, nawet jeśli nie będzie nic robił, to i tak mu pomogę. - dodała, a ja zaśmiałam się cicho.
- Idź. - powiedziałam, krzyżując dłonie na piersi. Odprowadziłam ją wzrokiem, po czym spojrzałam z powrotem na Victorię. Bawiła się z psami, co było całkiem urocze, gdyby nie to, że zaraz wstała i odeszła otrzepując się, jakby zwierzęta miały świerzb, a ona bała się, że się zarazi.
- Co się tak na nią patrzysz? - zaśmiał się Harry, który jakby znikąd znalazł się obok mnie.
- Zastanawiam się, czy kiedykolwiek się tutaj wpasuje. - przyznałam, spoglądając na niego. - Miło cię znowu widzieć. Potrzebujesz czegoś? - dodałam, posyłając mu lekki uśmiech.
- Nawzajem. - odwzajemnił gest. - W zasadzie, to tak. Dostałem dwa bilety na dzisiejszy wieczór do kina, chciałabyś się ze mną wybrać? - dodał, patrząc się na mnie z dołeczkami w policzkach.
- Jaki to film?
- Legion Samobójców.
- Brzmi obiecująco. - stwierdziłam. - O której?
- Seans zaczyna się o dwudziestej. - odpowiedział. - Idziemy?
- Idziemy.
***
- Naprawdę zgodziłaś? - Red uniosła brew, jakby nie dowierzając, że dzisiejszy wieczór zamierzam spędzić z Harry'm.
- Czy to naprawdę coś złego? - zapytałam, malując sobie rzęsy maskarą. - Przecież to tylko zwykłe wyjście do kina. - dodałam, wzruszając ramionami.
- A skończycie na tylnym siedzeniu jego samochodu, wymieniając się śliną. - przewróciła oczami, na co westchnęłam cicho.
- Nie mam zamiaru się z nim całować. - zaczęłam, przez co prychnęła. - Po prostu chce spędzić wieczór poza domem. Naprawdę cieszę się, że już wróciłam, ale póki jestem tu bezużyteczna, to naprawdę nie mam, co robić, a to się robi nudne. Zrozum mnie, Red. - dodałam, krzyżując z nią swoje spojrzenie w lustrze.
- Rozumiem, ja to doskonale rozumiem, ale nic nie poradzę na to, że twój tata jest taki oparty. - oparła się o toaletkę, patrząc się na mnie ze skrzyżowanymi dłońmi na klatce piersiowej. - Nie martw się, nie powiem mu z kim naprawdę poszłaś. - dodała, uśmiechając się lekko. - James już pojechał, więc najwyżej będzie na niego.
- Dziękuje.
- Baw się dobrze.
CZYTASZ
come back to me • hemmings
FanfictionOna nie pamięta niczego. On chce zacząć ich znajomość tak jak powinna się zacząć. Tylko czy mu się uda? ~*~ [zakończone ✔] [Stay With Me Sequel] [book two] © text, cover and trailer by xrainbow_007x (2015)