Rozdział 13

6.5K 522 30
                                    

Następne dni są pełne napięcia. Wszytko toczy się wedle ścisłego planu: chodzimy na bale urządzane w Dell, rozmawiamy z telewizją i spędzamy razem mnóstwo czasu. W wolnym czasie obmyślam listę rzeczy, które chcę spakować i zabrać do Arthedain. Przede wszystkim jednak bacznie obserwuję Trevora. Zachowuję spokój ale w głębi mojego serca czai się strach powodowany niewiedzą. Wiem, że on coś knuje ale wciąż nie wiem co. Ostanio dziwnie się zachowuje. Nie widuję go zbyt często, co znaczy, że mnie unika, a gdy już na mnie wpadnie jest wyjątkowo grzeczny i szybko znika mi z oczu. W dodatku podczas każdego posiłku bez skrępowania mnie obserwuje. Nawet zapytałam Ravena czy wie o co chodzi jego przyjacielowi lecz on zbył mnie jakąś mało wiarygodną wymówką co dodatkowo budzi mój niepokój. Odnoszę wrażenie, że z jakiegoś powodu ich przyjaźń nie układa się zbyt dobrze ale nie chcę urazić Ravena pytaniami na ten temat więc milczę i czekam co się wydarzy.

Do wyjazdu z Gorllewin zostało mało czasu, a tymczasem jak zwykle po obiedzie spaceruję z Ravenem po ogrodzie.
- Jesteś jakaś cicha - zauważa.
- Denerwuję się - mówię zwięźle.
- Zapewne martwi cię, że wyjedziesz tak daleko od domu. Ale w Arthedain jest równie pięknie, a nasi podwładni cię pokochają - zapewnia tak żarliwie, że gdyby naprawdę to mnie martwiło to by mnie uspokoił. Ale w rzeczywistości wcześniej nawet nie pomyślałam o tym, że opuszczę Hadbrige Palace, rodzinę i zostawię wszystko co tak polubiłam. Biorąc pod uwagęfakt, że tylko ja zauważam ciemną stronę Trevora, który planuje zniszczyć moje szczęście u boku Ravena, wyjazd z Gorllewin to ostania sprawa o jakiej myślę.
- Wiesz... miałem ci to dać dziś wieczorem przy kolacji ale myślę, że to dobry moment.
Przez moje ciało przechodzi dreszcz na wspomnienie dziwnego spojrzenia Trevora podczas obiadu gdy Hayden wspomniał o wizycie moich rodziców, a potem o dzieciach, które mogłabym mieć z Ravenem. Było to trochę niezręczne ale bardziej przeszkadzał mi palące spojrzenie szarych oczu Trevora.
- Słuchasz mnie, Robin? - Raven sztura mnie lekko chcąc zwrócić moją uwagę.
- Tak. Ja tylko... przepraszam. Możesz powtórzyć?
- Mówiłem, że mam coś dla ciebie - mówi i wyciąga z kieszeni swetra małe pudełeczko ozdobione złotą wstążką.
- Czy to...?
- Otwórz - prosi, nie spuszczając wzroku z mojej twarzy. Sięgam po pudełeczko. Dłonie mi się trzęsą przez co rozwiązanie wstążki zajmuje mi dłuższą chwilę. Raven cierpliwie czeka podczas gdy ja unoszę wieczko pudełeczka. Moim oczom ukazuje się pierścionek zaręczynowy z wielkim zielonym kamieniem.
- To szmaragd. Przypomina mi twoje oczy - mówi Raven. Nie mogę przestać wpatrywać się w pierścionek szeroko otwartymi oczyma. Gardło ściska mi wzruszenie przez co nie mogę wykrztusić choćby słowa.
- Podoba ci się? - pyta Raven. W jego głosie słychać niepewność co sprawia, że łzy napływają mi do oczu. Jak to możliwe, że mimo iż nasz ślub jest już przesądzony Raven wciąż zabiega o moją przychylność? Nie potrafię wyrazić tego co czuję słowami więc przyciągam jego twarz bliżej i łączę nasze wargi w cudownym, długim pocałunku, który odbiera nam obojgu dech w piersi.

Przez resztę dnia żyję we własnym świecie, chwaląc się wszystkim dookoła swoim szczęściem. Anna i nawet Sara, mimo małych oporów, są zachwycone, podobnie reagują Dinah, Geneview i Beatrice. I tylko jedna osoba psuje wspaniały nastrój tego dnia. Jest nią oczywiście Trevor, który postanawia zaskoczyć mnie po raz kolejny wracając do wcześniejszego dręczenia mnie.
- Uważaj... gdy następnym razem wpadniesz do jeziora to ten kamień pociągnie cię na dno - mówi wyłaniając się nagle zza rogu gdy niemal docieram sypialni z zamiarem przygotowania się do snu. Z trudem udaje mi się powstrzymać chęć cofnięcia się. Trevor stoi stanowczo za blisko ale nie chcę dać mu satysfakcji.
- Jestem pewna, że Raven mnie uratuje - mówię chłodno, wymijam go i z uśmiechem satysfakcji. Tym razem to ja mam ostanie słowo.
- Nie tak szybko - woła. Nienawidzę siebie za to, że się zatrzymuję. Niestety moje ciało nie współpracuje ze mną gdy Trevor używa tego władczego tonu, którego nie cierpię. Za kogo on się uważa?
- Czego chcesz?
Trevor nie odpowiada od razu. Obserwuje mnie z lekkim uśmieszkiem, który nie wróży nic dobrego. Mój puls przyspiesza gdy staje tuż przede mną.
- Myślisz czasem o swoim pierwszym pocałunku? - pyta szeptem. Mimowolnie mój wzrok wędruje do jego ust, które są już całkiem blisko. Wspomnienie pocałunku, który na mnie wymusił sprawia, że po moim ciele przechodzi dreszcz.
- Ja myślę o tym przed snem- kontynuuje. - Mam wtedy ochotę na więcej. A ty? Co czujesz gdy całujesz Ravena? Myślisz o jego pocałunkach? Porównujesz je z tym co ci dałem? Z pierwszym prawdziwym pocałunkiem jakiego doświadczyłaś ze mną?
- Czego ty ode mnie chcesz?- pytam słabym głosem. Nie wiem już czy to on stoi za blisko czy to ja przywieram do jego ciała. Nogi mam jak z waty i w duchu przeklinam się za tą słabość.
Wzdrygam się pod wpływem dotyku dłoni Trevora, którą głaszcze mnie po policzku. Dlaczego przy nim odczuwam wszystko z taką intensywnością? Mam wrażenie, że to co się dzieje między mną, a Ravenem jest niczym w porównaniu z tym co łączy mnie i Trevora w tej chwili. Wcale mi się to nie podoba.
- Sam nie wiem. Po prostu jest w tobie coś... - kręci głową, ciągnąc się za włosy. Mogę tylko stać i czekać na dalszy bieg wydarzeń.
- Daj mi spokój. Wychodzę za Ravena - mówię.
- To prawda - odpowiada. - Ale nie wiesz wszystkiego, Robin. To wszystko nie jest takie jak się wydaje- dodaje i odchodzi energicznym krokiem zostawiając mnie zmieszaną i... zażenowaną tym co się stało.

Leżąc w łóżku analizuję słowa Trevora. Niechętnie przyznaję przed samą sobą, że ten zadufany w sobie lord ma na mnie zbyt duży wpływ. Jak mogłam pozwolić zbliżyć mu się do mnie? Powinnam go nienawidzić. Przecież kocham Ravena. Zaraz... kocham go? Uśmiecham się zapadając w sen, czując się szczęśliwa z tego, że mimo intryg Trevora wreszcie poczułam coś więcej do Ravena. Wystarczy tylko trzymać się zdala od jego podstępnego przyjaciela.

ZauroczonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz