4. Idziesz Popływać?

1.1K 76 12
                                    

PP Michała
* -A wy dlaczego nie śpicie? - tym razem to Remek wręczył jej telefon z wiadomością. Ona chwilowo była w szoku.

-Coś się stało? - zapytał Remek.
-Ona zerwała z tobą dla Rafała?
-Noooo.. A co?
-Tak.. Tyle, że ten gnojek w kontaktach to Rafał, który zerwał ze mną dla moich przyjaciółek, a potem dla Martyny..
-O *uj.. - powiedziałem.*
PP Remka
Byłem w szoku. Martyna ona zerwała ze mną dla jej chłopaka?

-Czyli, że Martyna zerwała ze mną dla twojego byłego? - zapytałem.

-No na to wygląda.

-No to się porobiło.. Wiecie co? Zmieńmy temat. Co wy na to?

-Okej. Bo już mam dosyć jego. Już prawie o nim zapomniałam a oni musieli przysłać te Sms-y! - zaraz musieLI?
-Ale musieli? Czyli kto jeszcze?
-Te moje byle przyjaciółki Maja i Ola. Ale teraz zmieńmy już temat. Proszę. - zmieniliśmy temat. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Było wesoło. Była 5, a my nadal gadamy. Postanowiliśmy się przespać. Możemy wstać o 9 czyli mamy 4 godziny.
-Miłego spania. Eh. Ja pewnie będę spała 2 godziny.
-Czemu? - zapytałem
-Bo 1 dziewczyna jest rannym ptaszkiem i każdego o 7 budzi.
-No,no, no. Jak chcesz to możesz spać u nas. Mamy jeszcze jedno łóżko.
-Nie no co ty. Nie będę wam zwracać głowy.
-Nie no coś ty. Nie będziesz zawracać nam głowy. Prawda Michał?
-Takkkkk.. - powiedział ziewając przy tym Michał.
-No więc chodź! - powiedziałem z uśmiechem.
-No dobra jak juz tak nalegasz - powiedziała i się uśmiechnęła,również odwzajemniłem uśmiech.

Obudził nas dźwięk alarmu. Niki wstała, podziękowała i poszła do swojego domku.

PP Niki
Gdy usłyszałam alarm niechętnie wstałam z łóżka, zresztą z chłopakami nie było inaczej. Podziękowałam im i poszłam do domu się przebrać. Teraz pewnie będę dręczona pytaniami typu: "Gdzie byłaś?", "Czemu cie nie było? "," Spałaś u jakiegoś chłopaka? " i otóż tak było. Powiedziałam
-Poznałam koleżankę i byłam u niej na noc. - musiałam skłamać. Chyba nie powiem " Wczoraj w nocy mnie nie było, bo nocowałam u Remka i Multiego.", bo potem posypały by się masę innych głupich pytań.

Dziewczyn tam o coś się jeszcze pytały ale nie słuchałam, ponieważ zamyśliłam się. Cieszę się, że poznałam Remka i Michała. Myślałam, że kiedyś ich spotkam ale nie myślałam, że w takich okolicznościach, ale no cóż. Poszłam do łazienki wziąść prysznic i ubrać się. Ubrałam krótkie szare dresowe spodenki, białą bokserkę i do tego szaro-białe nike. Ubrałam się tak, ponieważ dzisiaj do 15 mieliśmy też mieć konkurencję sportowe. Gdy już byliśmy na boisku Remek i Michał rozdawali każdemu plakietki z kartką i długopis, żeby mogli wołać po imieniu. Każdy dostał tylko nie ja. Remek i Michał mnie już znali wiec pewnie dlatego. Zaczęli grać w kamień, papier, nożyce. Wygrał Multi wiec zaczynał wybierać.
-Niki! - krzyknął a ja poszłam do niego i przybiliśmy piątkę.
-Ja ją chciałem wziąść - powiedział Remek na co ja i Michał się zaśmialimsy, a potem sam Remek.
-To ja wezmę.. Hmm.. Weronikę! - wiedział, że ja Wera i Marta jesteśmy dobre wiec wzięł ją.
-Kogo mam wziąść? - zapytał się mnie Michał.
-Martę.
-Marta chodź do nas! - powiedział Michał po czym ja i Marta się przytuliłyśmy. Gdy już wybrali drużyny zaczęły się  konkurencję inne niż wczoraj. Było np. Trafić woreczkiem do wąskiego wiaderka, które stało daleko, kozłować piłkę slalomem wokół pachołków itp. Nasza drużyna wygrała. O 16 mieliśmy zbiórkę oraz mieć przygotowane strój kąpielowy, krem, ręczniki i jakieś różne rzeczy. Poszłam do domku jako pierwsza, żeby nie czekać w kolejce do łazienki. Wzięłam strój i założyłam go a na niego sukienkę. Gdy już wyszłam pod drzwiami była kolejka. Weszłam do pokoju. Wyciągnęłam torbę do której włożyłam : krem, telefon, okulary przeciwsłoneczne, pieniądze i koc. Gdy już była 16 wszyscy zjawili się na basenie. Obok była trawa a nie daleko budki, w których można było kupić lody i zimne napoje. Rozłożyłam koc, zdjęłam sukienkę, posmarowałam się kremem i zaczęłam się opalać. Jednak opalanie nie było mi pisane.
-Idziesz popływać? - zapytał Remek.
-Nie,chcę się po opalać.
-Okej.
Zamknęłam oczy, gdy nagle poczułam jak się podnoszę. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że Remek ma mnie na rękach.
-Remek! Puść mnie!
-A pójdziesz sama do basenu?
-Tak woda jest zimna, a ja się chce po opalać! - nie usłyszałam odpowiedzi i poczułam, że jestem cała mokra.
-Zabije, Cię kiedyś. - powiedziałam i spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem,na co on się zaśmiał.
-No dobra to jak już jesteśmy w wodze to może idziemy na zjeżdżalnie? - zaproponował.
-Eh.. No skoro i tak z opalania nici, no to ok.

Poszliśmy na zjeżdżalnie. Było ich 3. Mała, średnia i duża. Remek chciał iść od razu na dużą, ale przyznam, że troche się bałam i poszlismy na średnią. Potem nadszedł czas na dużą. Bałam się ale Remek powiedział, że będzie mnie trzymał. Złapał mnie w pasie i.. Zjechaliśmy.
-I jak podobało się?
-No, myślam, że będzie gorzej. Idę coś kupić. - powiedziałam po czym wyszłam z wody.
-Idę z tobą. - powiedział Remek. Ten to się uczepił. To ja powinnam była się jego uczepić, a nie on mnie. Wzięłam pieniądze i podeszliśmy od budki z lodami. Gdy zamówiliśmy loda poszliśmy usiąść na kocu. Rozmawialiśmy na różne tematy.
Nagle usłyszeliśmy i zobaczyliśmy karetkę. Szybko zerwaliśmy się z miejsca, żeby zobaczyć co się stało. W karerce leżał..

***
Elo ten rozdział trochę krótszy, ponieważ 860 słów. Wiem, że narazie trochę nudne ale zaraz akcja będzie się rozkręcać!
Next Jutro w godzinach 16-20

FriendZone? |reZi&Multi II|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz