21. Pizza?!

885 72 17
                                    

*Dezy*
W sumie sam juz nie wiem czy dobrze postąpiłem mówiąc, żeby Remek o nią walczył. Chce, żeby był szczęśliwy ale bardziej zależy mi na tym, żeby ona była szczęśliwa. A wiem jak Remek potrafi się obchodzić z dziewczynami. Co prawda nie wiem jak w stosunku do dziewczyn podchodzi Michał, bo z tego co mi wiadomo nie miał jeszcze dziewczyny. A Remek przed Martyną? Miał chyba z 8. Jakby nie patrząc Remek miał już sporo szans. Może by tą dać Michałowi? Tylko jest jedno pytanie. Czy Multi się zakochał czy woli FriendZone?
Gdy tak myślałem spostrzegłem godzinę 3.47 w nocy. Postanowiłem się położyć. Wychodziłem z salonu obracając się. Remek wciąż tam siedzi i nie śpi. Mam nadzieje, ze się nie pokłócą.

*Remek*
Jak ja mam ochotę teraz podejść i walnąć go w tą "słodką buźkę". Remek to twój przyjaciel! Ale on chce mi zabrać Niki! Niki nie jest rzeczą, że można ją sobie zabrać. A poza tym uderzając go niczego nie zmienisz! Uderz go! Nie to nie jest rozwiązanie! Oczywiście, że jest. Jak go uderzy to się opamięta i zostawi. A może Michał chce FriendZone? Ta napewno. Z taką dupą jak Niki FriendZone? To nie możliwe. Weź się zamknij! Remek, niewiadomo co chce Michał czy Niki. Ale to ona wybiera z kim ma być, a nie wy. Musisz się starać ale nie możesz na siłę. Nie słuchaj jego. Remek jeśli chcesz ją mieć to musisz usunąć Michała z pola walki. Dalej obij mu tą gębę! Nie! Tak! Nie! Tak! Nie! Zamknąć się ku**a! Głowa mi już pęka! Dobra strono wygrywasz. No i nie miej takich myśli więcej. A uj wam w dupe.

*Niki*

Obudziłam się w "swoim" pokoju u Dezego. Spojrzałam na zegarek 10.00. Jaka ja punktualna. Wzięłam czarne shorty z wysokim stanem oraz biały crop top z czarnym napisem "Bad". Wzięłam także bieliznę i udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic. Gdy skończyłam, ubrałam się wcześniej przygotowane ciuchy. Włosy związałam w kucyka. Spojrzałam w lustro. Nie jest tak źle. Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju po telefon po czym poszłam do kuchni. Idąc do kuchni trzeba było iść przez salon. Dezego w salonie nie było. Jednak z resztą co innego. Michał spał słodko na kanapie, a Remek na krześle. Zrobiłam im oby dwóm zdjęcie tak na wszelki wypadek gdyby coś im się nie podobało to zawsze można no..troche poszantażować.. :p

Postanowiłam zrobić śniadanie. Nie chciałam robić Remkowi no bo wiecie. Bawimy się teraz w obrażanie. Ale nie chciałam być hamska i zrobiłam. Mianowicie przygotowałam naleśniki z nutellą. Gdy postawiłam talerz na stole chłopcy jescze spali, a Dezy jescze nie zszedł z góry. Odwróciłam się by nalać picie. Gdy z powrotem odwróciłam się w strone stołu siedział tam Michał. Lekko się wystraszyłam no bo tak z dupy się tu znalazł. Michał widząc moją minę zaczął się śmiać. Jak on słodko wygląda gdy się śmieje. STOP. NIKI STOP.

Postanowiłam iść obudzić Dezego. Poszłam pod drzwi jego pokoju. Po chwili otworzyłam je. Zobaczyłam jak mój brat słodko śpi. Szkoda było go budzić. Ale no "Life is brutal". Usiadłam na krawędzi łóżka. Zaczęłam go szturchać. Na początku słabo potem trochę mocniej. On coś tam burknął i obrócił się na drugą stronę. Wiedziałam, że jest tylko jeden sposób, żeby go obudzić.
-Dezy mamy pizze na śniadanie.
-PIZZA! - krzyknął mój brat i po kilku sekundach znalazł się na nogach. Ja lekko się uśmiechnęłam i ruszyłam do kuchni, a mój brat zrobił to samo. Gdy znaleźliśmy się w kuchni zauważyłam, że Remi juz wstał. Dezy zaczął się oglądać. - A gdzie pizza?! - zapytał,a bardziej krzyknął.
-Ni ma. - powiedziałam i chytrze się uśmiechnęłam.
-Okłamałaś mnie! - zrobił smutną ale słodką minę. - Dlaczego?! - dodał.
-Sorry stary ale ja nie miałam zamiaru budzić cie godzinę. - powiedziałam i uniosłam ręce w geście obronnym.
-Tym razem wybaczę MŁODA. - podkreślił ostanie słowo a ja się zaśmiałam. - Ale następnym razem nie ujdzie ci to na sucho.

***
Hej i jak?

Wyjaśnienia :
Wredny głos w głowie..
Dobry głos w głowie..

FriendZone? |reZi&Multi II|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz