14. Sen

883 77 5
                                    

*[Dezy]
-Dobrze.. Ale obiecaj mi coś. - powiedziała.
-Tak?
-Obiecaj mi, że będziesz przy mnie i pomożesz mi przypomnieć coś z dzieciństwa. Nie wiecie jakie to uczucie jest nie pamiętać czegoś a szczególnie kogoś.. Jest to okropne. - powiedziała płacząc jeszcze bardziej. Przytuliłem ją i szepnąłem jej do ucha : "Obiecuję"*
Trawaliśmy w uścisku kilka minut do momenty gdy przerwał nam Jaś.
-Ekhem..
-Czego Pacanku? - zapytała Niki.
-Jestem zazdrosny. - powiedział Jan (ta ta takie poważne xdd)
-O co? - zapytała Nikola.
-Ze mną się tak długo nie przytulałaś. - powiedział Janek udając obrażonego.
-A ty ją miałeś przez te 2 dni! - powiedziałem również udając obrażonego.
-Spokojnie starczy mnie dla każdego! - powiedziała Niki i wybuchła śmiechem. Ja i Jaś również zaczęliśmy się śmiać.
-Nawet dla mnie? - zapytał Florek.
-Tak! - krzyknęła i przytuliła Florka.

PP Niki

Gdy skończyłam przytulać Florka z nikąd wzięła mi się myśl. Dlaczego nasi rodzice nie chcieli, żebyśmy się spotkali? Więc postanowiłam ich o to zapytać.
-Dezy, Jasiek.
-Tak? - zapytali razem.
-Tak właściwie to dlaczego nasi rodzice nie chcieli, żebyśmy się spotkali?
-Eh.. Tak w zasadzie to nie wiemy.
-To jak moja mama przyprowadziła Jaśka?
-Niki lepiej będzie jak powiemy ci później.
-Ale.. - nie dokończyłam bo Jaś mi przerwał.
-Niki obiecuje powiemy ci jak skończy się obóz. Naprawdę. Uwierz tak będzie lepiej.
-Eh.. No dobrze. - westchnęłam.

Około 13 byłam już w domku. Dziewczyn nie było. Byłam zmęczona więc zasnęłam szybko.

Obudziłam się w jakimś domu. Napewno nie był on moim domem. Był on wielki. Udałam się do salonu. Był on pusty. Czyżbym była tu sama? Poszłam do kuchni. Gdy robiłam śniadanie usłyszałam dziwny dźwięk. Odwróciłam się. Byłam w szoku. Tam zobaczyłam na podłodze martwe ciało Jaśka.
-Jaś! Jasiu! - krzyknęłam już cała zapłakana. Złapałam go za rękę i poprawiłam jego grzywkę, która opadała na jego martwe ciało. Potem usłyszałam podobny dźwięk. Pocałowałam Jasia w czoło i ruszyłam w stronę dźwięku. Prowadził on do jakiegoś pokoju. Weszłam, a tam martwe ciało Dezego. Mimo tego, że go nie pamiętam czułam, że jakaś niewidzialna więź nas łączy. Podeszłam i przytuliłam ciało mojego braciszka. Zajęłam mu czapkę z głowy i położyłam na stole. Nagle coś mi przeleciało przed oczami. Spojrzałam w dół. Tam leżeli Remek i Michał.
-Co tu jest grane?! Jasiek potem Dezy teraz Remek i Michał?! Dlaczego?!
Usłyszałam chrząknięcie. Odwróciłam się i ujrzałam Florka. On żył! Wstałam i pobiegłam, żeby go przytulić. On także. Już byłam metr od niego gdy nagle wielka kula spadła prosto na niego. Zginął.
-Dlaczego wszyscy moi bliscy zginęli?! Dlaczego?!
Nagle wszystko zniknęło. Było ciemno. Chwilę po tym pojawiły się 5 portretów. Znajdowali się tam "Jaś, Dezy, Florek, Remek, Michał." nad nimi pojawił się napis "Teraz kolej na ciebie". Zauważyłam nóż lecący prosto na mnie. "

***
444 słowa. Wiem mało. Ale nie mam dzisiaj weny. Wybaczcie :(

FriendZone? |reZi&Multi II|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz