"Tobie? Zawsze"

437 47 7
                                    

*Olympia*

Pobyt w szpitalu minął mi zadziwiająco szybko. Praktycznie cały czas ktoś u mnie był - Blanca, Jake, Lucas, Alex... A nawet parę razy moi szanowni rodzice raczyli odwiedzić swoją pierworodną córkę w szpitalu! Przychodzili z reguły na chwilę. No, ale liczy się gest, prawda? Haha, jasne. W sumie nie zdziwiłabym się gdyby nawet dzisiaj - gdy mają mnie już stąd wypisać - nie przyszliby, tłumacząc się, że muszą iść na spotkanie służbowe, czy napisać raport dla swojego szefa... Dobrze, że mam jeszcze przyjaciół.

Tydzień po moim wypadku dostałam wypis ze szpitala. Byłam już spakowana i z wielką niecierpliwością (to jest sarkazm) czekałam na moich rodziców. Przyszli jak zwykle spóźnieni.

- Miło, że chociaż raz przyszliście na czas - przywitałam się.

- Oj, już nie przesadzaj - powiedział mój tato. - Wcale tak długo nie czekałaś.

- Nie skąd, tylko pół godziny - zakpiłam biorąc do ręki spakowaną już od kilku godzin torbę.

- Wzięłaś wszystko? - spytała mama.

- Chyba.

Gdy dojechaliśmy do domu była dopiero 13:00. Moi rodzice weszli dosłownie na chwilę, po czym wyszli do pracy. Zostałam w domu razem z Lucasem.

- Olympia... - rzekł do mnie mój braciszek.

- Tak?

- Pomożesz mi w zadaniu?

- Jasne - zgodziłam się. - Z czego masz to zadanie?

- Wypracowanie z polskiego - wymamrotał smutno.

- Hej, a co to za smutna mina? Nie lubisz pisać wypracowań? - zaśmiałam się, bo wiedziałam, że Lucas wolałby dać się pokroić za to, żeby tego wypracowania nie pisać. On tylko spojrzał na mnie spode łba, więc odpuściłam sobie dalsze komentarze.

- A na jaki temat masz to wypracowanie?

- "Kto jest twoim największym autorytetem?" - przeczytał tytuł.

- I o kim chcesz napisać?

- O tobie! - wykrzyknął uradowany.

- O mnie? Ale czemu o mnie?

- Bo jesteś najlepszą siostrą na świecie, potrafisz grać w nogę, dobrze się uczysz...

- Dobra, skończ - przerwałam mu. - Naprawdę chcesz o mnie pisać?

- Yhym - odparł zadowolony.

- W takim razie niech ci będzie.

Pisanie zajęło nam dwie godziny. Lucas był zadowolony, ponieważ pierwszy raz napisał wypracowanie na więcej niż jedną stronę (dwie i pół strony). W momencie, gdy akurat leżałam na łóżku i słuchałam muzyki, doszedł do mnie dźwięk sms-a. Ucieszyłam się, ponieważ była to wiadomość od Alexa:

- Hej! Już w domu? :) Jak się czujesz? Przepraszam, że wcześniej nie napisałem, ale musiałem zająć się Hazel.

- Nie ma sprawy ;) Dziękuję, że wgl napisałeś :)

- To jak się czujesz? Mam nadzieję, że już lepiej ;)

- O tak! O wiele lepiej :D

- To w takim razie może dasz się namówić na spacer? :)

- Czemu nie? :) Gdzie i o której?

- Mogę po ciebie przyjść. Wyślij mi tylko adres sms-em, ok?

- Ok:) A o której?

- Może być 17:00?

- Może ;) To do później!

Wystarczy słowo, by zmienić wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz