Epilog

334 41 31
                                    

*Dziesięć lat później*

*Olympia*

-Naomi! Chodź tu do mnie! - zawołałam dziewczynkę, która siedziała w ogrodzie i bawiła się nad brzegiem basenu.

- Tak mamo? - zapytała swoim dźwięcznym, cieniutkim głosikiem. Pochyliłam się nad nią i wzięłam ją na ręce.

- Ciocia z wujkiem już przyszli - poinformowałam pięciolatkę. - Tatuś jest z nimi w salonie.

- A Sami też z nimi przyszedł?

- Chodźmy do nich to zobaczymy.

Weszłyśmy do salonu gdzie było już mnóstwo ludzi. Mój mąż wyciągał z kredensu szklanki na napoje, Blanca wraz z Jake'iem siedzieli na kanapie, obok nich miejsce zajmowali Zoe i Kevin, a na dywanie siedziały dzieci: Sam i bliźniczki - Sara i Diana. Spojrzałam na moją córkę, którą w dalszym ciągu trzymałam na rękach. Jej wielkie, czarne oczy zaświeciły się na widok dzieci i już po sekundzie siedziała między nimi.

Należą wam się jednak najpierw drobne wyjaśnienia.

Od mojego pamiętnego wypadku na boisku, który swoją drogą spowodowali umyślnie Britney z Isaac'iem, minęło dziesięć lat. Ja i Alex pobraliśmy się, gdy oboje mieliśmy po dwadzieścia dwa lata. Rok później na świat przyszła nasza córka, Naomi. Od razu bezgranicznie skradła serce mojego męża. On oszalał na jej punkcie, a ona na jego. Wszyscy mówią, że jest bardzo podobna do mnie. Naomi ma wielkie, czarne oczy, lekko pofalowane ciemne włosy, jasną karnacje oraz okrągłą twarz, którą zdobi kilka piegów.

Zaraz po zakończeniu szkoły przeprowadziliśmy się do niewielkiego domku na obrzeżach miasta, dosłownie kilkaset metrów od jeziora. Przez kilka lat grałam w miejscowym klubie, ale niestety po narodzinach Naomi postanowiłam zrobić sobie przerwę w graniu. Alex przejął firmę swojego ojca i teraz jest jej właścicielem.

Blanca i Jake są małżeństwem rok krócej niż my. Mają razem syna Samuela. Sam jest w tym samym wieku co Naomi. Dzieci urodziły się w tym samym dniu. Dokładnie pamiętam dzień jak to leżałam na porodówce, gdzie chwile po mnie przywieźli spanikowaną Blance. Nie wiedziałam wtedy czy mam się śmiać czy płakać i krzyczeć z bólu.

Zoe i Kevin wzięli ślub najszybciej z nas wszystkich. Ich dzieci (bliźniaczki Diana i Sara) są najstarsze spośród całej gromady.

Jeśli chodzi o Luke'a...
Razem z Natalie (która swoją drogą jest do tej pory tylko i wyłącznie jego dziewczyną) wyjechali z naszego miasta. Luke został znanym na całym świecie piosenkarzem, natomiast Natalie zrobiła karierę jako modelka. Co jakiś czas przyjeżdżają w odwiedziny. Nasz przyjaciel bardzo cieszy się z roli wujka i - ku mojemu niezadowoleniu - bardzo rozpieszcza naszą córkę. Naomi go po prostu ubóstwia, natomiast Alex jest strasznie zazdrosny, co - swoją drogą - jest bardzo słodkie. Dzisiaj niestety nasz przyjaciel i jego dziewczyna nie mogli nas odwiedzić, ponieważ Luke grał jakiś koncert.

- Chyba jesteśmy już wszyscy - powiedziałam, czym zwróciłam na siebie uwagę wszystkich znajomych.

- Olympia gdzie reszta szklanek? - zapytał mnie mój mąż wyglądając zza szafki.

- Nad tobą. Co ty byś beze mnie zrobił - pokiwałam głową podchodząc do niego i całując go czule w usta.

- O fuuuu - skrzywiły się chórem dzieci, na co wszyscy dorośli parsknęli śmiechem.

- Zamiast się miziać powiedzcie nam w końcu po co nas tu zebraliście - wtrącił Jake.

- Kochani... A więc tak... Nie wiem jak wam to powiedzieć...

- Będziemy mieli drugie dziecko! - wszedł mi w słowo Alex.

- Gratulacje! - krzyknęli wszyscy chórem i po kolei zaczęli nas ściskać i życzyć wszystkiego dobrego.

I tak minął nam kolejny dzień. A ja z Alexem cały czas spieraliśmy się czy naszym kolejnym dzieckiem będzie druga dziewczynka (bo jak powiedział Alex: "Chce mieć w domu trzecią Księżniczkę") czy chłopiec.

PS ostatnio byłam na badaniach u ginekologa i wychodzi na to, że instynkt matki nie zawiódł i już za parę miesięcy na świecie pojawi się mały Leo.

KONIEC

----------------------------------------------------------
Hej :)

A więc to koniec mojej pierwszej, opublikowanej książki.

Nie informowałam Was o tym wcześniej, ponieważ sama do końca nie byłam przekonana czy mam ją już zakończyć czy jeszcze nie.

Koniec końców uznałam, że i tak pewnie brakło by mi pomysłów na dalsze rozdziały. Nie było po prostu sensu tego ciągnąć.

Kończę tą książkę mając:
7620 wyświetleń
660 gwiazdek
266 komentarzy

Możecie mówić, że to nie jest wcale takie wielkie osiągnięcie porównując inne książki, które liczą po pareset tysięcy wyświetleń, ale jak dla mnie to i tak dużo i jestem szczerze zadowolona z tego, co tu osiągnęłam.

Każdy rozdział "Wystarczy słowo, by zmienić wszystko" ma więcej niż tysiąc słów. Niektóre osiągają 1500, a nieliczne nawet 2000 słów.

Każdy rozdział sprawdzany był przeze mnie przynajmniej dwa razy.

Chcę tutaj jeszcze podziękować osobą, które w czasie pisania tej powieści były ze mną zawsze i bez względu na to czy rozdział pojawił się po kilku dniach czy po dwóch tygodniach. Osoby te czytały każdy rozdział na bieżąco, komentowały, wspierały mnie i dawały przysłowiowego "kopa w dupe".

Wiem, że to opowiadanie różni się od innych jakie znajdują się na wattpadzie. Nie znajdziecie w nich np. przekleńst, czego w większości książek jest zatrzęsienie.
Liczę jednak na to, że mimo to część osób zdecyduje się przeczytać ją do końca.

Każdy rozdział pisany był na telefonie (nieraz miałam ochotę wyrzucić go przez okno, gdy moja autokorekta nie chciała współpracować😂).

Nie jest to z pewnością ostatnia książka mojego autorstwa tutaj, ale następną zacznę najszybciej dopiero w sierpniu po przyjeździe z wakacji.

Mam do was na koniec malutką prośbę. Chciałabym, aby każdy kto dotrze do tego momentu (nieważne czy będzie to za tydzień czy za rok) zostawił za sobą jakiś ślad. Może być to nawet pojedyncza kropka, ale będzie to znak dla mnie, że ktoś to moje opowiadanie przeczytał w całości.

Kończę ten mój monolog, bo chyba za dużo się rozpisałam😝

Do zobaczenia być może w innych książkach mojego autorstwa ;*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 11, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wystarczy słowo, by zmienić wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz