"Wierzę w ciebie"

370 38 5
                                    

Gdy weszłam do domu, pierwsze co przykuło moją uwagę, to okropny smród dobiegający z kuchni. Bez zastanowienia wbiegłam do pomieszczenia i zaczęłam szukać jego źródła. Okazało się, że miało ono miejsce w piekarniku. Od razu sięgnęłam po rękawice i wyciągnęłam na wpół zwęgloną blaszkę z ciastem. Odłożyłam ją na kuchenkę i w tym momencie usłyszałam przerażony krzyk mojej mamy:

- Olympia! Jak dobrze, że już jesteś! Na śmierć zapomniałam o tym, że wstawiłam ciasto do piekarnika. Zjawiłaś się w samą porę.

- No nie wiem czy w samą porę, skoro ciasto jest czarne - odparłam.

- Wiedziałam, że nie powinnam się była za to zabierać - zrezygnowana opadła na krzesło kuchenne.

- Coś się stało? - spytałam.

- Nie, nie córeczko, to nic takiego - machnęła ręką.

- Przecież widzę, że coś jest na rzeczy.

- Ja i twój ojciec mamy problemy - wyznała. - Ostatnimi czasy w ogóle nie możemy znaleźć wspólnego języka. Non stop się kłócimy... Ale to już nieważne. A tak w ogóle to gdzie byłaś? I czemu jesteś cała mokra? - spytała lustrując mnie z góry na dół.

- Byłam na spacerze i wpadłam do jeziora... znaczy rzeki - poprawiłam się. - Zwyczajnie wpadłam do rzeki.

- Byłaś sama? - nie odpuszczała.

- Nie, byłam z kolegom - odparłam zirytowana. - Masz jeszcze jakieś pytania czy mogę już iść?

- Możesz - powiedziała w końcu, bo wiedziała, że i tak jej nic nie powiem.

Weszłam do pokoju i pierwsze co zrobiłam, to wzięłam laptopa i zalogowałam się na Facebooka. Spojrzałam na chat i zauważyłam, że Blanca jest dostępna. Od razu do niej napisałam.

- Hej :)

- O hej Olympia! Przepraszam, że wcześniej się nie odzywałam, ale byłam z Jake'm w kinie i trochę nam się przedłużyło... Ale co tam u cb? Jak się czujesz? ;)

- Dobrze ;)

- Tylko mi nie mów, że cały dzień przesiedziałaś w domu!

- Nie, oczywiście, że nie :D Byłam z Alexem na spacerze...

- Z Alexem?!

- No tak...

- I jak? :*

- Ok.

- Tylko ok? :o Nie napiszesz nic więcej?

- A co byś chciała, żebym jeszcze napisała? A czekaj, już wiem! Pewnie to, że jesteśmy razem i jutro idziemy na pierwszą wspólną randkę i inne pierdoły, zgadłam? ;)

- Co? Nie, w życiu!

- Blanca, ty nawet na chacie kłamać nie umiesz ;//

- No ok, ok :( Ale powiedz mi jedną rzecz - coś z tego będzie, czy to tylko friendzone? :"D

- Odpowiem ci na to, jak ty mi odpowiesz na moje pytanie ;)

- To się nazywa szantaż! :/

- Nazywaj to jak chcesz ;) To jak?

- No ok...

- Zakochałaś się w Jake'u czy nie?

- Szczerze? Sama nwm jak nazwać to, co do niego czuję :/ Z jednej strony widzę, że moje uczucia co do jego osoby zmieniły się w ciągu ostatnich tygodni, jednak on nie może się o tym dowiedzieć, bo boję się, że zakończę tym samym naszą przyjaźń ://

Wystarczy słowo, by zmienić wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz