"On mnie już nie kocha..."

245 26 8
                                    

*Olympia*

Po wyjściu Alexa postanowiliśmy wraz z Luke'iem nie robić już próby, ponieważ nie miało by to sensu. Gdy chciałam zbierać się już do domu, chłopak westchnął znacząco. Za długo go znam, aby nie domyślić się, że coś jest na rzeczy.

- Co jest? - zapytałam siadając obok niego.

- Natalie się stała...

- Jeszcze jej nie powiedziałeś, że ty... No wiesz...?

- Nie potrafię jej tego powiedzieć.

- Może chciałbyś przećwiczyć? - zaproponowałam jako dobra przyjaciółka.

- Ale że z tobą?

- Nie, z Alexem - zakpiłam. - Jestem dziewczyną, tak? Wiem, że może tego po mnie nie widać, ale tak jest. To jak?

- No ok... - zgodził się raczej niechętnie. - Ale jak chcesz to zrobić? Skąd wiesz jak ona zareaguje?

- No tego nie wiem, ale możemy to "przećwiczyć" na dwa sposoby. No to zaczynaj, bo chcę wiedzieć na czym stoję - zachęciłam go.

- No więc Natalie w przebraniu Olympii... Chciałbym ci coś powiedzieć... Od dawna mi się podobasz i jakoś nie wiedziałem wcześniej jak ci to powiedzieć...

- W ten sposób dziewczyny nie poderwiesz. One lubią jak powie się to wprost. Wtedy wiedzą, że chłopakowi zależy.

- No ok - westchnął lekko skrępowany całą sytuacją. - Natalie, podobasz mi się. Kocham cię.

- Ojej, Luke. Zaskoczyłeś mnie. Tylko, że ja... Ja nie czuję do ciebie tego samego. Jesteśmy przyjaciółmi i niech tak pozostanie, dobrze?

- Olympia nooo... Miałaś mi pomóc, a ty co odpierniczasz?! - zdenerwował się na mnie.

- Jak to co? Mówiłam ci, że przećwiczymy to na dwa sposoby, tak? To był akurat ten gorszy - wyjaśniłam mu. - Spróbuj jeszcze raz, tylko trochę śmielej.

- No dobrze... Natalie ja... To nie ma sensu! - wyrzucił ręce do góry w geście poddania.

- No śmiało, Luke. Dasz radę - zachęcałam go, chociaż sama pomału traciłam cierpliwość.

- Zupełnie nie wiem jak mam ci to powiedzieć - rzekł Luke.

- Po prostu, słowami.

- No ok... Zależy mi na tobie... Jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką... Ja Cię kocham.

- Ojeju, Luke! Ja Ciebie też! - pisnęła Olympia.

Już miałam mu pogratulować, że nareszcie mu wyszło, gdy nagle usłyszeliśmy trzaśniecie drzwi. Zdezorientowani spojrzeliśmy na siebie, po czym pobiegliśmy w stronę hałasu. W momencie jak znaleźliśmy się na dworze, moje serce stanęło. Ujrzałam przed sobą Alexa, który widocznie podsłuchał moją rozmowę z Luke'iem.

- Alex! - krzyknęłam tak głośno, na ile pozwolił mi mój głos. - Alex wracaj! To nie tak!

- On cię nie usłyszy - rzekł Luke kładąc swoją rękę na moim ramieniu.

- Ale... Ale przecież ja nic nie zrobiłam! - krzyknęłam rozpaczliwie wybuchając niekontrolowanym płaczem.

- Cśśś... - mój przyjaciel objął mnie swoimi długimi ramionami i delikatnie pocierał moje plecy, abym się choć trochę uspokoiła. - Musisz mu wszystko wytłumaczyć. On to zrozumie.

- A co jeśli nie?

- Jeśli cię kocha, to zrozumie.

~~*~~

Wystarczy słowo, by zmienić wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz