"Ona mnie zdradziła..."

256 25 5
                                    

*Alex*

Ta cała sytuacja, o której opowiedziała mi nowa przyjaciółka Olympii bardzo mi się nie podoba. Wiem, że Olympia ma cięty język i nieugięty charakter i na pewno da sobie radę z jakimś plastikiem, ale i tak bardzo się o nią boję. Wiem też, że czarnooka pod wpływem emocji i zdenerwowania jest gotowa zrobić wiele głupich rzeczy. Mam co do tej sprawy złe przeczucia...

~*~

Do: Olympia😇💕
Czy moja ulubiona dziewczyna ma może ochotę na spacer? :*

Od: Olympia😇💕
Ulubiona? A jest jeszcze jakaś inna?

Do: Olympia😇💕
Przecież wiesz, że żartuje słoneczko ;*
To jak? Albo nie! Pojedźmy do skate parku! Tak dawno tam razem nie byliśmy ;/

Od: Olympia😇💕
Oki :)
Przyjedź po mnie ;*

Do: Olympia😇💕
Będę za pięć minut 💙

Szybko podłączyłem telefon do ładowania, ponieważ miałem ledwo trzy procent baterii (#życienakrawędzi*), wstałem z łóżka i poszedłem ubrać buty. W przejściu chwyciłem jeszcze swoją czarno - czerwoną koszulę, którą przewiązałem w pasie i wyszedłem z domu uprzednio zamykając to na klucz. Wskoczyłem na deskę i pognałem w stronę domu Olympii.

Droga zajęła mi niecałe pięć minut, ponieważ asfalt na trasie pomiędzy moim domem, a domem Olympii jest w miarę równy i bez większych dziur. Zgrabnie wjechałem na chodnik i podjechałem praktycznie pod sam ganek domu brunetki.

- Szybki jesteś - powiedziała uśmiechnięta dziewczyna i pocałowała mnie szybko na powitanie.

- Mówiłem, że będę za pięć minut.

- Daj mi chwilę. Ubiorę buty i możemy jechać.

Przytaknąłem i usiadłem na jednym ze schodków. Po dosłownie paru sekundach z budynku za mną wyszła moja dziewczyna. Wyglądała pięknie, z resztą jak zawsze. Miała na sobie czarne rurki i biały crop top. Włosy miała rozpuszczone i lekko pofalowane. Najbardziej moją uwagę przykuła koszula, której wcześniej na sobie nie miała. Co mnie tak zdziwiło? Koszula była niemal identyczna z tą, którą miałem ja na sobie.

- Co się tak na mnie patrzysz, lamusie? - rzuciła żartobliwie, widząc, że jej się przyglądam. - Wiem, że jestem ładna, ale bez przesady.

- O, tak. Z tym się zgodzę - przyznałem ze śmiechem.

- Zrób sobie zdjęcie, na dłużej wystarczy.

- Nie muszę. Już mam - powiedziałem pokazując jej moją tapetę w telefonie. Byliśmy na niej my robiący sobie selfie. Mieliśmy głupie miny co powodowało, że za każdym razem, gdy spoglądałem na ekran, na mojej twarzy pojawiał się wielki uśmiech.

- Jeju, wyszłam tu strasznie - udała przerażoną, ale przy tym nie umiała ukryć śmiechu.

- Wyglądasz tutaj ślicznie. Z resztą jak zawsze i wszędzie księżniczko - powiedziałem zgodnie z prawdą stając przodem do jej pleców. Swoje ręce oplotłem wokół jej brzucha, a głowę położyłem na jej ramieniu.

- Żartujesz sobie ze mnie, prawda? - zapytała odwracając się do mnie i unosząc przy tym jedną brew.

- Mówię śmiertelnie poważnie - szepnąłem patrząc prosto w jej piękne, czarne oczy.

Olympia lekko oszołomiona spojrzała na mnie, a następnie na moje usta. Był to dla mnie jasny znak, więc natychmiast złączyłem moje wargi z jej malinowymi ustami w pocałunku.

- Fuuuuuj! - usłyszeliśmy głosy gdzieś z góry. - Luuudzie! Nie tak publicznie!

- Zamorduje ich, przysięgam - szepnąłem zirytowany. Olympia na to zachichotała i jednocześnie na jej twarzy zagościły lekkie rumieńce. - Słodko wyglądasz, gdy się rumienisz. A wy padalce możecie łaskawie nie podglądać?

Wystarczy słowo, by zmienić wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz