Rozdział 7

3.2K 145 17
                                    

Harry

Ta cała sytuacja mnie wykańcza, a podejście Meg do tego wcale mi nie pomaga. Nie wiem czy dobrze zrobiłem zakochując się w niej, co ja wygaduję dobrze zrobiłem. Tylko przy Meg potrafię być sobą, ona mnie zmieniła. Nie dam sobie bez niej rady, chcę być dla niej jak najlepszy.

Niechętnie wstałem z łóżka i skierowałem się do kuchni.

- A ty nie w szkole?
Zaskoczony podniosłem głowę do góry, w kuchni siedziała moja mama i Arthur.

- Nie dzisiaj mam wolne.

Mama skinęła tylko głową i wróciła do rozmowy z nim. Podszedłem do lodówki i wyjąłem z niej ser i szynkę, z lewej szafki wziąłem toster i chleb tostowy.
Kiedy tosty były gotowe, wyjąłem je na talerz i usiadłem koło mamy. Zacząłem je jeść przy słuchając się o czym rozmawiają.
Jak się okazało mój ojciec zniknął tak szybko jak się pojawił, co ciekawe Arthur odkrył, że był on karany za pobicie i gwałt. Tego ostatniego mógł sobie oszczędzić, ale nie mógł. W końcu to mój głupi tata jemu już nic nie pomoże, nawet z pierdla by uciekł by nękać ludzi.

- Jak sprawy z Meg? - spytała się mama.
Westchnąłem cicho i spojrzałem się na ogródek za oknem, po chwili odwróciłem wzrok i spojrzałem na nią.

- Daliśmy sobie czas.

- Harry wiesz, że to może być nie prawda, więc czemu nie jesteś przy niej?

- Chcę uwierz. To ona poprosiła o czas, rozumiem ją to wszystko jest nowe i dziwne.

- Ona zawsze była inna - mruknął Arthur.

- Uważam, że za dużo myśli.

- Też tak uważam - odparł.

- Nie chcę na nią naciskać, ale też nie chcę jej stracić.

- Wiem. Porozmawiam z nią.

- Dzięki.

- A tak w ogóle, skoro masz wolne to czemu nie zawiozłeś jej do szkoły?

- Zayn po nią przyjechał.

- Wrócił?

- Mama kazała mu skończyć szkołę tutaj - powiedziałem im to czego do wiedziałem się od Meg.

- Mądra kobieta.

- Ta... - mruknąłem, chciałem jeszcze coś dodać, ale przerwał mi to dźwięk połączenia. Niechętnie wziąłem mój telefon do ręki i odebrałem.

- Tak.

- Harry Styles?

- Tak.

- Jesteś sam?

- Nie.

- Wyjdź na podwórko.
Nie wiele myśląc zrobiłem co mi kazano, gdy byłem już sam spytałem się.

- Kto mówi?

- Aleck.

Life Princess ( book three ) ( W Trakcie Sprawdzania )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz