Rozdział 19

3K 123 11
                                    

Meg

Zayn przywiózł nas do domu o trzeciej nad ranem. Nasza mała randka zmieniła się w coś ważniejszego, jestem pewna iż na długo zapamiętam ten wieczór. Z uśmiechem na twarzy położyłam się spać obok mojego narzeczonego. Będę musiała się do tego przyzwyczaić.

*************

- Meg!

Przeniosłam swój wzrok na Liama.

- Tak?

- Mówiłem coś do ciebie.

- Przepraszam, zamyśliłam się.

- Znowu myślisz o Harrym - stwierdził.Owszem myślałam o Harrym, ale nie tak jak on myśli. Trudno mi udawać przy nich to wszystko, ale musiałam dla ich bezpieczeństwa.

- Daj spokój Li - powiedział Niall. Liam westchnął zrezygnowany, ale już nic nie powiedział. Cieszę się, że jednak powiedziałam Niallowi prawdę. Przynajmniej nie tylko Zayn wie o co chodzi. A propo Zayna, muszę mu powiedzieć całą relacje Nialla. Nie będzie tym zachwycony tak samo jak Harry, ale nic na to nie poradzę muszą się dowiedzieć. Nadal nie mogę się domyślić kto za tym stoi, ale komuś bardzo zależy na zniszczeniu mojej rodziny. Nie rozumiem tylko czemu? Ehh...to nie jest na moją głowę. Nie mam siły nad tym myśleć.

- Meg! Słuchaj w końcu!

Podniosłam głowę i spojrzałam się na wściekłego Louisa. Widać coś do mnie mówili, a ja nie zareagowałam.

- Nie krzycz po mnie.

- Zacznij nas słuchać, a nie dumaj o Harrym - warknął.

Cholera! On na mnie warknął! Ja mu do cholera dam!

Wstałam od stolika i podeszłam do sceny, wzięłam mikrofon do ręki i zaczęłam śpiewać.

Look at me, but do not see. Do not you see what I am, do you think that this pain. Not initiation. I love him and he loves me, I will always be together. Will never change anything. He lives in me and I in him.

Skończyłam śpiewać, a wszyscy zaczęli klaskać. Zeszłam szybko ze sceny i skierowałam się w stronę stolika, usiadłam przy nim i czekałam aż coś powiedzą.

- On żyje? - zapytała cicho Ricki.

- Tak.

- To po co ta cała farsa? - spytał Liam.

- Wszystko wam wyjaśnię w swoim czasie.

- Niech tak będzie - odparł Louis. Uśmiechnęłam się do nich, odwzajemnili to, po czym zaczęliśmy rozmawiać.

POV. Nieznany

Siedziałam w domu i przyglądałam się zdjęciom wiszącym na ścianie. Że też ona musiała być dla niego perfekcyjna. Czemu nie ja? Nie rozumiem tego! Nie było w niej nic nadzwyczajnego, a wybrał ją. Zapłaci mi za to.

- Nie znaleźliśmy jej - powiedziała Gigi wchodząc do salonu.Odwróciłam się i spojrzałam na nią.

- Jak to? Powiedziała, że tam będzie.

- Był tam tylko chłopak.

- Chłopak?

- Tak. Wysoki brunet z ulizanymi włosami, miał zielone oczy, okulary i okropnie nie modne ciuchy.

- Co tam robił?

- To kuzyn Luke. Z tego, co mi powiedział umówiła się z nim, że on tam zamieszka zamiast niej.A to mała. Musiała się dowiedzieć, że jej szukamy. Pytanie tylko jak, albo od kogo? No i jeszcze ten chłopak! To wszystko cholernie mi śmierdzi. Mam dziwne wrażenie, że ona wszystko wie i zaplanowała sobie to.

- Niech ją szlak trafi. Będziemy musieli uczyć siły perswazji.

- Zayn?

- Tak. Po śmierci Harrego tylko jej znajomi nam zostali, a on jest teraz z nią bardzo blisko. Jeśli go uprowadzimy zgodzi się na nasze warunki.Dziewczyna tylko skinęła głową i szybko wyszła z pomieszczenia. Odwróciłam się w stronę zdjęć. Już nie długo Meg, spotkasz swoją zdzirowatą matkę.

Zayn

Meg zaskoczyła mnie tą piosenką. Wykorzystała bardzo prosty, a za razem trudny pomysł by powiedzieć im prawdę. Ktoś kto nie zna jej tak jak my, będzie myślał iż to zwykła piosenka, jednak wcale nie jest ona taka zwykła.

- Kiedy powiesz mi wszystko?

- Za niedługo - powiedziała wsiadając do auta. Westchnąłem i zrobiłem to samo.

- To wcale nie wróży nic dobrego.

- Żebyś wiedział - odparła zrezygnowana.

- Co jest?

- Muszę porozmawiać z tobą i Harrym.

- Coś się stało?

- Tak.Cholera! To musi być coś poważnego skoro chce rozmawiać z naszą dwójką. Przyspieszyłem chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu.

- Musimy się wynieść - powiedział Harry kiedy tylko weszliśmy do domu.

- Co się stało? - spytała Meg.

- Była tu jakaś Gigi. Pytała o ciebie.

- Gigi! - krzyknęliśmy jednocześnie. Harry popatrzył na nas zaskoczony. Nie spodziewał się, że ją znamy.

- Znacie ją?

- Musimy porozmawiać - powiedziałam Meg i skierowała się do salonu. Poszliśmy za nią, usiedliśmy na kanapie i czekaliśmy na to,co ma nam do powiedzenia.

- Gigi to przyrodnia siostra Nialla.

- Skąd wiesz?

- Niall zaczepił mnie dwa dni temu. Poszliśmy do kawiarni i tam powiedział mi, że jego ojciec udawał kogoś innego. Ożenił się z moją ciocią.

- To wyjaśnia skąd tyle o tobie wiedział - odparł Harry.

- Kiedy moja ciocia zmarła skontaktował się z mamą Nialla, a tą głupia pozwoliła mu wrócić. Niall podsłuchał rozmowę taty i Freda.

- Brata?

- Tak. Głównie mówili o porwaniu mnie.

- To dlatego Gigi tu była.

- Sprawdzała czy da radę mnie porwać.

- Nareszcie wszystko zaczyna się sklejać w jedną całość - mruknął Harry.

- Myślę, że skoro mnie nie zastała to powie ciebie - zwróciła się do mnie Meg. Po nie kąt może mieć rację, Harry niby nie żyje więc nie mogą go porwać. W takiej sytuacji tylko ja jej zostałem. Będzie trzeba się pilnować.

- Co z tym robimy?

- Jeśli się wprowadzimy pójdą za nami - powiedziała Meg.

- Ten ktoś dobrze zna Meg. Tata Nialla nie ma takiej wiedzy, wątpię czy twoja ciocia też taką miła - stwierdził Zayn.

- Więc musi to być ktoś kogo znamy i on nas też.Harry ma rację jest to ktoś kogo znamy, pytanie tylko kto i dlaczego to robi?

- To za dużo dla nas. Chyba w końcu nadszedł czas by powiedzieć wszystko Aleck'owi i Luke'owi.

- Mowy nie ma - warknął Harry.

- Meg ma rację. Jeśli im powiemy wymyślą coś.W tym przypadku Meg ma rację, trzeba w końcu powiedzieć FBI prawdę. W końcu tylko oni są na tyle wyszkoleni by złapać tak zorganizowaną grupę.

- Niech wam będzie - poddał się Styles. Meg uśmiechnęła się i chwyciła telefon, wybrała odpowiedni numer i czekała.

- Cześć Luke, musimy porozmawiać. Nie nie. Tak, tylko proszę nie dzwoń do taty, ani do Annie. Nie wszystko wam wyjaśnię. Dobra to pa.

- I co?

- Jedziemy do nich.

Mamy kolejny rozdział i jeszcze w tym tygodniu ☺

Mam nadzieję, że się wam podoba.

Co myślicie o rozwoju akcji?

Lecę pa ☻♥☺

Life Princess ( book three ) ( W Trakcie Sprawdzania )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz