Harry
- Zayn? Co tu robisz?
- Musimy porozmawiać - powiedziałam, westchnąłem tylko i wpuściłem go do domu. Skierowaliśmy się do pokoju, zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku.
- Co się dzieje?
- Byłem ze znajomą na imprezie, odprowadziłem ją do domu. Gdy wracałem do domu usłyszałem rozmowę dwóch mężczyzn, jestem całkowicie pewien iż mówili o Meg.
- Co dokładnie?
Zacząłem mu wszystko opowiadać, tak jak przypuszczałem zareagował tak samo jak ja.
- Musimy ją chronić.
- Dokładnie, tylko jak?
- O to się nie martw, coś wymyślimy. Zayn dziękuję.
- To moja przyjaciółka, oddał bym za nią życie.
- Przepraszam, że tak cię oceniałem.
- Miałeś do tego pełne prawo. Sam by tak zrobił - powiedział.
Wcale mnie to nie po cieszyło, to ja powinienem się tłumaczyć a nie on. Ja przestałem ufać przyjacielowi nie on. To moja wina!- Zayn.
- Nie Harry! Nie wszystko jest twoją winą.
- Ale...
- Nie! Z rozum, że ja też w jakimś stopniu ponoszę za to odpowiedzialność.
Westchnąłem zrezygnowany, znam Zayna nie od dzisiaj i wiem, że trudno go będzie do czegokolwiek przekonać. W takich sytuacjach zawsze odpuszczaliśmy, teraz jednak nie mogę tego zrobić.
- Zayn to też moja wina, gdybym w ciebie nie zwątpił nie musiał byś się teraz tłumaczyć. Pozwól mi na odpowiedzialność za to.
- Jak zwykle uparty. Ehh, niech ci będzie - odparł, uśmiechnąłem się.
- Dzięki.
- Ja się będę zbierał.
- Jutro Meg będzie w studiu przyjedziesz?
- To zaproszenie?
- Tak.
- Przyjdę - powiedział i wstał z łóżka. Skierowaliśmy się do wyjścia, Zayn ubrał kurtkę i buty.
- Do zobaczenia stary.
- Ta... - mruknął i wyszedł z domu, zamknąłem za nim drzwi i udałem się do swojego pokoju.
Rzuciłem się na łóżko i zacząłem rozmyślać o tym, co mi powiedział Zayn.To wszystko jest takie pokręcone nie rozumiem czemu właśnie ona! Ktoś wyraźnie nie chcę żebyśmy byli razem, tylko czemu? Wiele razy byliśmy wystawiani na próby, a tu kolejna próba. To wszystko jest pojebane, chciałbym żeby to wszystko się skończyło. Potrzebujemy spokoju, a w tych warunkach wcale to nie jest możliwe.
Wykończony rozmyślanie przykryłem się kołdrą i zasnąłem.
************************
- Co ty wyprawiasz ten wzmacniacz ma stać po lewej stronie bo inaczej będzie spięcie!
Meg od samego rana była w złym humorze, każdy kogo napotkała na swojej drodze dostawał od niej opierdol. Wyjątkiem jestem ja, jakoś udaje mi się uciec przed jej gniewem. Nie wiem jak i dlaczego, ale udaje mi się?
- Wybacz Princess - powiedział wystraszony pracownik. Szybko ustawił wzmacniacz na odpowiednim miejscu i uciekł z sali. Wyglądało to komicznie i miałem ochotę parsknąć śmiechem, ale wiedziałem iż mogę się tym narazić "Królowej Złości".
CZYTASZ
Life Princess ( book three ) ( W Trakcie Sprawdzania )
FanficGdy Des wyznaje prawdę Harremu i Megan ich miłość staje pod znakiem zapytanie. Kochankowie, są rozdarci między prawdą, a uczuciem. Na domiar złego w ich życiu pojawia się dawno niewidziana już postać. Czy Megan i Harry poradzą sobie z tym? Czy jest...