Rozdział 35

2K 99 11
                                    

Meg


Nie mogę w to uwierzyć! Moja mama była hakerem w gangu. Była przestępcą. Wszystkiego bym się po niej spodziewała, ale nie tego. Co ciekawe to nie jest byle jaki gang, a jeden z najlepszych i nieuchwytnych gangów na świecie. Wcale mi się to nie podoba. Zdaję sobie sprawę z tego, że możemy im nie dać rady. Ale mimo to chcę spróbować, w końcu jeśli mam umrzeć to tylko przy Harrym.

- Jak się czujesz? - zapytał z troską chłopak.

- Już lepiej.

- Musisz iść do lekarza.

- Harry! To, że tak reaguje na nowe wiadomości nie zniknie po wizycie u lekarza.

- A jeśli to nie emocje? Może jesteś chora.

- To tylko emocje. Nie panikuj - powiedziałam i spojrzałam się mu prosto w oczy.

- Przestanę kiedy usłyszę to od lekarza.

- Dobrze pójdę do lekarza - powiedziałam zrezygnowana.

Wiedziałam, że nie mam co się z nim kłócić i tak nie wygram. Nie wiem jak on to robi, ale za każdym razem poddaję się już na początku. Kiedyś kłóciłabym się z nim o to, a teraz nawet nie próbuje.

Westchnęłam ciężko i skierowałam się do sypialni, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarne spodnie, białą koszulkę i czerwoną koszulę w kratkę. Ubrałam się i zeszłam do salonu.

- Gotowa?

- Tak. Nadal uważam, że niepotrzebnie mnie tam bierzesz. Nic mi nie jest.

- Nie marudź, a chodź - powiedział i skierował się do wyjścia.

Niechętnie skierowałam się do wyjścia z domu.


************************************


- Proszę usiąść i poczekać na wyniki - powiedziała pielęgniarka.

Usiedliśmy w poczekalni i czekaliśmy. Po jakichś piętnastu minutach usłyszeliśmy pytanie.

- Pani Megan Styles.

- Tak?

- Mamy wyniki, proszę do gabinetu - powiedział lekarz.

Skierowałam się do gabinetu.

- Proszę usiąść - powiedział medyk, gdy zamknęłam drzwi.

Westchnęła, zirytowana i usiadłam na krześle. Mam już dość tego całego cyrku, chcę po prostu usłyszeć, że nic mi nie jest. Nie rozumiem po co Harry mnie ciągnie po lekarzach skoro nic mi nie jest.

- Jak się pani czuje? - zapytał lekarz.

No proszę was! Jeszcze on będzie się mnie o to pytał. Ten facet chyba chce żebym wybuchnęła.

- Dobrze - powiedziałam starając się opanować emocje.

- To dobrze.

- Panie doktorze, co wyszło w wynikach?

- Gratulację, jest pani w ciąży - powiedział  odłożył dokumenty z uśmiechem na ustach.

Jestem w ciąży! Nie, to jest nie możliwe! Nie miałam żadnych objawów. No dobra mam skoki emocji, ale nigdy nie pomyślałabym, że jestem w ciąży.

- Powinna pani brać witaminy i zalecam odpoczywanie. Proszę również nadmiernie się nie stresować, a wręcz unikać stresu - powiedział i wypisał mi receptę na witaminy. Wręczył mi ją, jeszcze raz pogratulował po czym wypuścił mnie z gabinetu.

- Co? Meg jesteś cała blada, co się stało?

Pokiwałam tylko głową dając mu znak by nic nie mówił. Szybko skierowałam się do auta, otworzyłam drzwi i wsiadłam do środka.

- Meg, co jest? - zapytał Harry wsiadając do auta.

Spojrzałam się w jego oczy, wzięłam głęboki oddech i powiedziałam.

- Jestem w ciąży.


Lecę z tymi rozdziałami jak burza.

Mam nadzieję, że zaskoczyłam was treścią rozdziału.

A tak w ogóle jak wam się podoba rozdział?

Lecę pisać kolejny pa

Life Princess ( book three ) ( W Trakcie Sprawdzania )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz