Rozdział 2 Wywiad

4.5K 121 3
                                    

Christian

Ta kobieta, którą wczoraj spotkałem zawładnęła moim umysłem. Cały czas o niej myślę, ale wiem, że muszę przestać, bo przecież nie spotkam już jej więcej. Muszę się ogarnąć, bo dzisiaj mam mieć wywiad dla wydawnictwa SIP, a jeżeli dalej będę się zachowywał, tak jak teraz, to nic z tego nie wyjdzie, a tylko się wygłupie.

Kiedy jestem już w firmie, w holu spotykam moją najlepszą asystentkę, jaką dotąd miałem. Mimo, że jest kobietą, to jakoś się nią nie podniecam. Nie dlatego ze względu na jej wygląd, bo mówię prawdę, jest piękna, ale jeżelibym każdą kobietę, którą znam uwielbiam, to nigdy bym nie doszedł do takiego sukcesu, jaki osiągnąłem.

Dowiaduję się, że wywiad mam za godzinę, więc mam czas na przygotowanie.

Ana

W nocy prawie nie spałam, tylko myślałam o tym spotkanym prze zemnie mężczyźnie. Już nawet nie pamiętam, tego co chciał ze mną zrobić Jack. Muszę opróżnić swój umysł, aby myśleć wyraźnie przez cały dzień. Do tego wszystkiego mam dzisiaj o 11 wywiad z prezesem Grey Enterprises Inc., Christianem Greyem. Dostałam tylko zarys informacji na jego temat i pytania do wywiadu. Podobno ten wywiad ma nam przynieść wielki rozgłos.

Podnoszę się z łóżka i zabieram swoje nogi w kierunku łazienki. Tam rozbieram się i wchodzę do kabiny prysznicowej. Namydlam swoje ciało kokosowym żelem, a włosy myję malinowym szamponem. Po obmyciu swojego ciała owijam się miękkim ręcznikiem i wychodzę z kabiny. Podchodzę do lustra i stwierdzam, że muszę dzisiaj się umalować, bo pod oczami mam ciemne kręgi, które wskazują na to, że całą noc nie spałam, a ktoś mógłby to źle odebrać.

Po 30 minutach jestem zwarta i gotowa do pracy. Dzwoniła do mnie asystentka Jacka i poinformowała mnie, że nie muszę iść do pracy, tylko od razu na wywiad.

Schodzę na dół i do moich nozdrzy dostaje się zapach świeżo pieczonego bekonu i jajecznicy. Przy kuchence stoi moja współlokatorka i przy okazji przyjaciółka, Kate. Poznałyśmy się na studiach i od razu złapałyśmy kontakt.

-Hej- mówię, a Kate, aż się wzdryga, chyba była bardzo zamyślona.

-Jezu, Ana chcesz,żebym na zawał padła?-Mówi wściekle, przez co smutnieję. Kate na mój wyraz twarzy chichocze. Teraz jestem już naprawdę zdezorientowana.-Ana, przecież wiesz, że żartuję-Mówi nie przestając się śmiać.

-Oh, Kate czasami mam cię dość.-Mówię.

-Ana, coś marnie wyglądasz. Spałaś dziś chociaż.-Pyta.

-Nie, nie mogłam spać całą noc, bo wczoraj po pracy Jack prawie mnie przeleciał, a na dodatek tego po drodze do domu wpadłam na przystojnego i seksownego mężczyznę. A dzisiaj mam jeszcze za godzinę wywiad, który ma przynieść SIP wielki sukces.-Wyrzucam wszystko z siebie i od razu czuję się lepiej.

Kate nic nie mówi, tylko podchodzi do mnie i przytula z całej siły. Czasem dobrze jest mieć kogoś bliskiego przy sobie. Kiedyś to mama mnie pocieszała, ale odkąd wyjechałam na studia i osiedliłam się w Seattle mam z nią słabszy kontakt.

-Oh, Ana. Nie przejmuj się tym. Jak będziesz się tak cały czas zadręczać, to trafisz do wariatkowa. Po prostu zapomnij o tym i myśl o czymś miłym.-Kocham ją za te wszystkie rady jakie mi mówi.

Gdy żegnam się już z Kate i jadę pożyczonym od mojej przyjaciółki Mercedesem ruszam ku centrum Seattle, na wywiad. Cały czas się denerwuję, bo tak jakby to w moich rękach jest SIP.

Jestem już pod firmą i nie wiem, czy dobrze trafiłam, bo ta firma to drapacz chmur i jaj jako jedyna tutaj nie pasuję. Tak się cieszę, że na dziś postanowiłam swój najlepszy strój, czyli pudrową sukienkę i beżowe buty na obcasie, jako dodatek wzięłam czarną torbę, do której o dziwo szystko mi się zmieściło.

Wysiadam z auta i udaję się ku wejściu do budynku. W holu wita mnie portier, który wskazuje mi miejsce, gdzie mam się udać. Windą jadę na ostatnie piętro budynku. Kiedy już wysiadam, nie mogę uwierzyć w miejsce, w którym się znajduję. Wszystko tutaj jest śnieżno-białe, nie licząc loga firmy. Podchodzę do sekretarki.

-Przepraszam, miałam umówione spotkanie z panem Greyem.-Mówię.

-Pani Anastasia Steele?-Pyta o moją tożsamość.

-Tak.-Odpowiadam.

Nagle znikąd pojawia się kolejna kobieta, tym razem blondynka.

-Proszę za mną. Pan Grey czeka na panią.-Mówiąc to prowadzi mnie do gabinetu, który znajduje się na samym końcu.-Proszę wejść.-Mówiąc to oddala się.

Wchodzę do gabinetu. Na samym środku pomieszczenia znajduję się biurko, przy którym siedzi mężczyzna, który zapewne jest panem Greyem. Przyglądam mu się i nie mogę uwierzyć. To On.

~~~~~~~~

Domyślacie się, kto to jest?

Na samym początku, pewnie zadziwiam Was moim nagłym powrotem, ale musiałam to zrobić, bo nie wiedziałam co robić, dlatego jestem znów. Mam nadzieję,że się cieszycie.

Czekam na Wasze opinie

Damie Love

Ana & Christian (1,2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz