Ana & Christian (1,2)

2~2

POV's Ana

Razem z Teddy'm siedzę na łące przy naszym domu. Niestety Christian musiał nas na chwilę opuścić, ponieważ musiał zająć się pracą.

Odkąd Teddy jest z nami ja nie chodzę do pracy, a Christian stara się jak najwięcej pracować w domu. Mimo to pod nieobecność Christiana czasem udaje się do mojego gabinetu i tam popracuję chwilę.

Moje obowiązki redaktora naczelnego SIP na razie przejęła moja asystentka, Jessica, a ja jej czasem pomagam.

Patrzę teraz na mojego maluszka, który słodko śpi na kocyku. W dzień o dziwo prawie w ogóle nie płacze najczęściej w nocy, ale mi i jak Christian'owi to nie przeszkadza. Podobno jak malutki płacze to dobrze.

Moje zachwycanie się synkiem przerywa wibracja w moim telefonie.

Okazuje się, że to Kate.

Mogę do ciebie za niedługo, żeby się zobaczyć z tobą i moim chrześniakiem? :)

Uśmiecham się na tą wiadomość i jej odpisuję

Jasne, nie mogę się doczekać ;)

Akurat, kiedy kończę pisać wiadomość, Teddy się budzi po swojej drzemce.

-Cześć, śpioszku.-Mówię, całując synka w główkę. -Pójdziemy zobaczyć co robi tatuś.-Mówiąc to biorę małego na ręce i kieruję się z nim do domu.

Od samego wejścia czuć zapach pysznego jedzenia, pewnie pani Jones gotuje obiad.

Kieruję się w prawo, gdzie znajduje się biuro mojego męża.

Bez pukania wchodzę do środka.

Christian siedzi w swoim fotelu i pisze coś na laptopie. Na szczęście mnie nie zauważył i mogę go teraz zaskoczyć.

Po cichu do niego podchodzę i zamykam mu laptopa.

-Co-Mówi, ale ja mu przerywam całując go.

-Przyszłam, żeby trochę odgonić się od pracy.-Mówię po czym daję mu małego na ręce. Od razu zauważam uśmiech na twarzy obojga.-Mam nadzieje, że to co robiłeś nie było ważne.-Mówię ze skruchą.

-Ana, ty i Teddy możecie zawsze mi przerywać w pracy, to wy jesteście dla mnie najważniejsi.-Mówi całując małego w główkę.

-Oh, kocham cię bardzo.-Mówię, jeszcze raz go całując.

-Ja ciebie też.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oto i kolejny rozdział.

Na razie będzie słodko, ale chyba nie na długo.

Mam nadzieję, że się podoba.

Damie Love