2~19

998 51 2
                                        

Ana

Razem z Christianem i Teddy'm siedzimy w samochodzie i Christian jedzie w nieznanym mi kierunku.

Teddy siedzi z tyłu w foteliku i smacznie śpi, natomiast ja siedzę obok mojego męża na miejscu pasażera.

-Kochanie, zdradzisz mi chociaż, jak długo będziemy jeszcze jechać?-Pytam, mając nadzieję, że usłyszę odpowiedź.

-Skarbie, jeszcze tylko niecałe dwie godziny i będziemy na miejscu. -Mówi, kładąc swoją dłoń na moim kolanie.-Jeśli chcesz się zatrzymać czy coś, to mi po prostu powiedz.-Mówiąc to, jego dłoń kieruje się trochę wyżej, na co ja wciągam powietrze, co nie umyka uwadze Christiana.

-Proszę się zająć drogą, panie Grey.-Mówię i w tym samym czasie zdejmuję jego dłoń z mojej nogi.-Jeśli nie masz nic przeciwko to teraz zasnę na chwilę.-Mówię i po czym po paru chwilach oddaję się do krainy Morfeusza.

-Ana, obudź się, już jesteśmy na miejscu.- Słyszę głos Christiana i lekkie potrząsanie.

-Już?-Pytam lekko zdziwiona. Nie miałam pojęcia, że usnęłam na tak długo.

-Tak.-Mówi, po czym pomaga mi wyjść z auta.

-Czy gdy jesteśmy na miejscu to powiesz mi gdzie się znajdujemy?-Pytam, podziwiając widoki. Po rozejrzeniu się wokół, stwierdzam, że jesteśmy w jakimś górskim mieście.

-Moja droga, witaj w Aspen- wyjawia i całuje mnie lekko w usta.

Nie wierzę w to, jestem w górskim mieście bogatych.

-Christian, tak bardzo się cieszę, że jestem tu z tobą i Teddy'm- stwierdzam z uśmiechem, która z każdą chwilą się powiększa.

Nasz maluszek słodko śpi w wózku i nie wie co się wokół niego dzieje. Już teraz stwierdzam, że w ciągu następnych kilka lat zwiedzi już cały świat.

-A teraz, chodź oprowadzę cię po naszym domu.- Podaje mi rękę, a ja z chęcią mu ją podaje.

-Naszym domu?-Pytam zszokowana.-Masz chyba na myśli tylko na ten czas, do kiedy tutaj jesteśmy, prawda?

-Nie, kotku, ten dom jest już naszą własnością.-Stwierdza, a ja nie wiem czy mogę być jeszcze bardziej szczęśliwsza.

///////////////////////////////////////////////////

Oto i przed wami kolejny już rozdział.

Przepraszam za moją kilkutygodniową nieobecność, ale nie miałam zbytniej weny na napisanie rozdziału, ale jakoś mi się udało.

Mam nadzieję, że rozdział się podoba.

Czekam  na gwiazdki i komentarze.

Damie Love

Ana & Christian (1,2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz