Ana & Christian (1,2)

2~21

Ana

Nie wiem, czy kiedykolwiek czułam się tak upokorzona, jak teraz. 

To co zobaczyłam w tej kopercie, zniszczyło mi życie. 

-Christian, możesz mi powiedzieć, co to jest?-Pytam ,próbując nie krzyczeć, żeby nie obudzić małego. 

-Ana, ja nie mam pojęcia co to jest. Przecież wiesz, że nigdy nie zrobiłbym ci czegoś takiego.-Próbuje się tłumaczyć, ale ja i tak mu nie wierzę. 

Okazało się, że na tych zdjęciach są ukazane zdjęcia Christiana z jakieś imprezy, gdzie on obściskuje się z jakimiś plastikami. 

-To tak wygląda twoja praca? To ja siedzę w domu, zajmuję się małym i boję się o ciebie, jak nie wracasz z pracy, a tu okazuje się, że ty chodzisz sobie na jakieś imprezki i mnie zdradzasz?- Tym razem już nie mogę się uciszyć, a z moich oczu wypływa ogromna ilość łez. 

-Ana pozwól mi to wytłumaczyć. To nie jestem ja na tych zdjęciach, nigdy bym cię nie zdradził. Proszę, wysłuchaj mnie.- Błaga mnie, ale ja nie zwracam na niego uwagi. Idę w kierunku małego i nie budząc go biorę go na ręce i kieruje się ku wyjściu z domu.

-Ana proszę.-Słyszę jego głos za sobą, ale to i tak mnie rusza. 

Jego czas wytłumaczeń się skończył i chyba tak samo jak nasze małżeństwo. 

-Christian, proszę cię skończ. To koniec, to wszystko przez ciebie.-Mówię,a mój głos jeszcze bardziej się załamuje. 

-Jaki koniec Ana? Odchodzisz?-W jego głosie słyszę rozpacz, jakiej dotychczas nie słyszałam. -Nie, Ano, nie możesz tego zrobić. Nie zostawiaj mnie. 

-To koniec, Christian. Postaram się jak najszybciej ci wysłać papiery rozwodowe. A potem będziemy się pożegnać. I nie musisz się martwić, będziesz mógł się widywać z dziećmi, ale to tylko tyle. Żegnaj.-I potem już go nie widzę. 

/////////////////////////////////////////////////

Oto i kolejny rozdział. 

Musiałam wprowadzić trochę drama time. Jednak nie mam pojęcia jak dalej się to rozwinie.

Mam nadzieję, że rozdział się podoba. 

Czekam na gwiazdki i komentarze. 

Damie Love