2~20

1K 46 2
                                    

Ana 

Dziś jesteśmy już kolejny dzień w Aspen. Wczorajszy dzień spędziliśmy w domu, gdyż pogoda nam nie sprzyjała.  Na szczęście dziś już świeci słońce i mam nadzieję, że będzie tak do końca naszego pobytu. 


Teraz razem z Christianem i Teddy'm zbieramy się, by wyjść i pozwiedzać miasto. 

Ubrana schodzę na dół i napotykam moje dwie ukochane osoby. 

Już mam zacząć pytać Christian, gdzie dokładnie mamy iść, gdy słyszę dzwonek do drzwi. 

Patrzę zdziwiona na Christiana, bo nie mam pojęcia kto może nas odwiedzić. O naszym pobycie wie chyba tylko Kate i Elliot i jakoś nie wydaje mi się, żeby byli to oni. 

-Pójdę otworzyć.-Mówię Christianowi, wskazując na drzwi. 

Otwieram je, ale okazuje się, że nikogo tam nie ma. Już mam zamykać drzwi, gdy w moje oczy rzuca się biała koperta, która leży na wycieraczce. Rozglądam się wokół, by zobaczyć, kto to położył, ale nikogo nie widzę. Z lekkim strachem podnoszę ją i zamykam drzwi. 

-Kochanie, kto to był?-Słyszę pytanie Christiana. 

-Nikogo nie widziałam, na wycieraczce leżała tylko koperta.- Wyjaśniam, wskazując na przedmiot.-Wiesz może kto to mógł zostawić?

-Nie mam bladego pojęcia. Może ją otworzymy?-Pyta, kładąc Teddy'ego do wózka. 

-Trochę się boję, ale chyba trzeba tak zrobić.-Mówię, po czym zabieram się za otwieranie jej. 

Gdy wyjmuję je zawartość, od razu zbiera mi się na wymioty i nie wiem, czy widziałam kiedykolwiek coś tak obrzydliwego i strasznego zarazem. 

/////////////////////////////

Oto i przed wami kolejny rozdział. 

Domyślacie, co takiego Ana mogła tam zobaczyć? 

Mam nadzieję, że rozdział się podoba. 

Czekam na gwiazdki i komentarze. 

Damie Love

Ana & Christian (1,2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz