#1 w kategorii paranormalne
Jestem Annabell - popularną nastolatką w gimnazjum. Miałam brata, który, niestety, popełnił samobójstwo. Mówił, że widzi duchy, ale nikt mu nie wierzył. Po jego śmierci ja uwierzyłam. Zaczęłam widzieć dziwne rzeczy, isto...
-Annabello, podejdź. - usłyszałam słowa lustra. Zrobiłam jak kazało. -Możesz wyciągnąć z Siedmiu Królestw tylko dwie osoby. Kto nimi będzie? -Michael Black i Austin Grey. Uwięzieni są w Królestwie Krasnoludków. -Nie ma sprawy, Ano. Po wypowiedzeniu tych słów zwierciadło zaczęło świecić coraz większym blaskiem i ukazywać sylwetkę człowieka... To Michael! A tuż za nim wychodził Austin! Chłopacy wyszli, a lustro jak się pojawiło, tak zniknęło. Razem z kartką, ale klucze pozostały. Pewnie są już i tak niepotrzebne. Ojciec musiał wiedzieć, że zostanie porwany, dlatego umieścił kartkę w domu. Wytłumaczyliśmy wszystko chłopakom. Austin wiedział już pare rzeczy, ponieważ Michael mu wszystko opowiedział. Wszyscy poszli coś zjeść, a ja z mamą zostałysmy jeszcze w pokoju taty. -Mamo... Mam jeszcze takie pytanie. Dlaczego posłałaś Davida do psychiatryka? Przecież o wszystkim wiedziałaś? -Dopiero niedawno przypomniałam sobie. Brandon dał mi eliksir, przez co zapomniałam o wszystkim, ale jego magia jest coraz mniejsza - to wyjaśnienie mi wystarczyło. Teraz musimy pomyśleć jak dostać się do Siedmiu Królestw. Chciałam już wyjść kiedy poczułam ogromny ból głowy. -Ana! Annabello! Dasz radę! Wierzę w ciebie! Weź klucze i ułóż je w krzyż gdy będziesz gotowa. Otworzy się portal, którym przejdziecie do Siedmiu Królestw, do pałacu Rodziny Królewskiej... - głos powoli zanikał, ale słyszałam jeszcze ciche szepty i powtarzający się ciąg cyfr: 1, 9, 0, 9, 2, 0, 0, 7. Opowiedziałam wszystko mamie. A więc... czas działać. Razem z całą ekipą zrobiliśmy jak powiedział ojciec. Nic się jednak nie działo. Żadnego światła, portalu. Nic. -Umm... Pod koniec usłyszałam jeszcze te same cyfry. Może coś trzeba powiedzieć? - Wiem! Przecież to banalne... - powiedziała mama, podeszła do kluczy i zaczęła mówić dziwne słowa po innym języku. Zrozumiałam je - mówiła cyfry z daty śmierci Davida. Wtedy dopiero pojawił się portal. Przeszliśmy przez niego i znaleźliśmy się w miejscu, o którym nigdy nie śniliśmy. Królestwo Rodziny Królewskiej. Mój prawdziwy dom...
♡☆♡☆♡☆♡☆♡ Helllloł, its me!
Obiecuję, że w następnych dwóch rozdziałach będzie dużo więcej akcji :*
Zapraszam na mój instagrampod nazwą Singielka007 oraz snapchat:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.