Rozdział 21 "Już wszystko jasne"

17.1K 1.3K 72
                                    

Annabell POV

Michael opowiedział mi o... wszystkim. Okazało się, mój ojciec, Brandon, jest Królem Siedmiu Królestw. Ja jestem Księżniczką. Tylko dlaczego zostawił mamę?
Zresztą, nieważne. Tak czy siak nie chcę go znać.
Duch powiedział mi jeszcze, że trzy z wszystkich Królestw nie chcą żeby RK rządziło. Wilkołaki, czarodzieje i krasnoludki. Okazało się, że mama zmieniła się w wilkołaka, bo podczas mojej nieobecności ktoś musiał jej podać jad wilkołaka. Pan Max, który udawał mojego nauczyciela, był tak naprawdę czarodziejem. Wtedy wszystko zaczęło układać się w jedną całość. Na dodatek mój ojciec został porwany przez Królestwa, które są przeciwko niemu. Michael powiedział, że chcą, aby Brandon dał im magię, żeby mogli przejąć władzę nad innymi Krolestwami.
Teraz leżę na łóżku i myślę. Królestwo duchów, wampirów i wróżek liczy na to, że uratuję mojego "tatuśka". Nie mam na to najmniejszej ochoty.

12.09. Piątek 23:00

Jest już wieczór ale nie mam najmniejszej ochoty na spanie. Nadal zastanawiam się nad tym wszystkim. Michael powiedział, że dokończy opowiadać jutro, bo pewnie to za dużo informacji jak dla mnie. No bo która normalna nastolatka dowiaduje się, że jej ojciec (czyt: świnia), który zostawił córkę jeszcze przed jej urodzeniem tak naprawdę jest Królem świata nadprzyrodzonego, a ona Księżniczką.
W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi. Wystraszyłam się. A jeśli to wilkołak który ma za zadanie mnie zjeść? Albo czarodziej, który musi zmienić mnie w żabę? Albo krasnal, który... no dobra, dobra on akurat nic mi nie zrobi.
-Córeczko, mogę wejść? -uffff... na szczęście to tylko moja mama.
-Wejdź. -drzwi zaczęły się otwierać i do pokoju weszła Sunny. Usiadła przy mnie na łóżku.
-Wszystko z tobą w porządku? Wiesz, dawno nie rozmawiałyśmy i pomyślałam, że może...
- Nie. Wszystko jest OK. Chciałam się tylko tobie zapytać, kiedy mam umówioną wizytę u pana Walker'a?
-Co? Po co tobie wizyta u niego...? -zdziwiłam się troszkę.
-Bo... A zresztą, zapomnij. -powiedziałam. Pewnie Michael mieszał jej coś w głowie. W tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Mama wstała i poszła zobaczyć, kto to jest. Kto przychodziłby tutaj o tej godzinie? A jeśli to ktoś zły i coś jej zrobi!?
Szybko pobiegłam do niej.
-Kto to jest? -spytała.
W drzwiach stał człowiek z czerwonymi oczami. Wampir. Alex.

☆♡☆♡☆♡☆♡

Mam nadzieję że rozdział się podobał.

Piszcie komentarze!!
Gwiazdkujcie!

KOCHAM ♡♡♡

"Opętana"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz