Rozdział 28 "Spina z Alex'em"

15.4K 1K 83
                                    

14.09. Niedziela 13:00

Właśnie jem obiad u mnie w domu razem z Roxaną i mamą. Przed chwilą wrociłyśmy z kościoła. Po zjedzeniu poszłyśmy do mojego pokoju.
-I... co zamierzasz zrobić? -spytała.
-No... właśnie nie wiem. Chyba poproszę Michael'a o czas do czwartku. Wtedy podejmę decyzję.
-A jeśli chodzi o Michael'a i Austin'a...?
-A... jaki to ma związek?
-Przecież zakochałaś się w Michael'u!
-Nie prawda! Michael to tylko... kolego.
-Taaaa... Bardzo bliski kolega... Wiesz, normalnie to "koledzy" sie nie całują.
- No dobra. Nie wiem, co z tym zrobię. Może Michael troszeczkę mi się podoba, ale Austin to mój chłopak którego kocham! Nie zrezygnuje z niego, bo przyszedł jakiś duch i parę razy mnie pocałował...
-No dobra. Niech ci będzie. Ale pamiętaj. Masz czas do czwartku. Jeśli oczywiście Michael się zgodzi.
-On tu nie ma nic do gadania. To ja jestem księżniczką Siedmiu Królestw! Jeśli mój ojciec zaginął, to mnie Michael musi się słuchać.
-Co prawda to prawda. Tylko żeby ta władza nie uderzyła ci do głowy.
-Nie martw się. Panuję nad tym. -jeszcze chwilę pogadałyśmy, a potem poszłam odprowadzić Rox'anę do domu. Gdy byłyśmy w parku, bo stwierdziłyśmy że przejdziemy się dłuższą drogą, zobaczyłam Alex'a. Rozmawiał z jakąś starszą panią, która niosła koszyk z jabłkami. Chwila, chwila... On przecież ją hipnotyzował! Szybko podbieglam do nich razem z przyjaciółką.
-Co ty robisz!? -wrzasnęłam.
-Chciałem jabłko ale ta jedzą nie chciała mi dać. Musiałem ją zahipnotyzować!
-Debilu, przecież ty nie lubisz jabłek! Z tego co wiem lubisz tylko krew!?
-No tak, ale akurat chciałem jabłko...
-...którego i tak byś nie zjadł... -dopowiedziała Rox. Biedna staruszka tylko się na nas patrzyła nie wiedząc o co chodzi.
-Zrób coś z nią! - krzyknelam pokazując na staruszke. Byłam strasznie zła. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje!
W pewnym momencie zaczął wiać wielki wiatr który poruszał koronami drzew.
-Masz powiedzieć tej biednej, starszej pani, że bardzo ją przepraszasz za próbę kradzieży jabłka! -nie wiem co mnie napadło ale byłam strasznie zła!
- Dlaczego miałbym Cię posłuchać...? -spytał, ale było widać że przestraszył się nie na żarty. Głos mu drżał.
-Bo jestem pieprzoną księżniczka Siedmiu Królestw, jakbyś nie wiedział! I masz się mnie słuchać!!! A teraz grzecznie przeproś tą panią i wynocha mi stąd!!! -wampir patrzył się jeszcze chwilę na mnie, ale chyba przestraszył się. Spojrzał staruszce w oczy.
-Właśnie próbowałem pani ukraść jabłko. Bardzo panią przepraszam. -jego głos drżał więc naprawdę musiałam być zła. -Obiecuję że więcej to się nie powtórzy. Do widzenia. -po tych słowach Alex zniknął, ale ja myślę, ze po prostu pobiegł tak szybko ze nawet nie zauważyłam, a staruszka jakby nigdy nic poszła przed siebie.
Odprowadziłam Rox'anę i poszłam do domu. Położyłam się na łóżku. Po chwili poczułam drżenie telefonu. Dostałam sms-a.

Michael: Annabell, nienawidzę cb. Nie oddzywaj się do mnie. Jeśli nie chcesz uratować ojca, łaski bez. Najwyżej świat Siedmiu Królestw i ten ludzki zginą na zawsze. Po prostu więcej nie oddzywaj się do mnie. Wypisuję się ze szkoły. Nigdy mnie nie znajdziesz. Jeszcze raz, nienawidzę Cię. Żegnaj!

:):):):):):):):):):):):):):):)

Hejka!

Już wróciłam. Mam nadzieję że nadal jesteście ze mną i nie opuściliście mnie przez ten czas :)

Kto nie cieszy się z końca wakacji...? :(( :d

Nwm kiedy pojawi się następny rozdział. To może być 5 dni, 2 dni, albo ponad tydzień ^^

Mam nadzieję że będziecie wyczekiwać go z utęsknieniem xdd

A tak w ogóle to jak tam u was? Jak minęły wakacje???

A rozdział? Podobał wam się? :**

"Opętana"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz