Obudziłem się około godziny 11. Na szczęście dzisiaj nie mam koncertu wiec mam czas dla siebie. Po przebudzeniu się szybko się ubrałem i wyszedłem z pokoju. Nagle zadzwonił do mnie telefon.
- Halo?- odezwałem się
- Cześć tatusiu- w telefonie usłyszałem zapłakany głos Gracie
- Cześć córeczko. Co się stało?
- Nic po prostu tęsknię za tobą. Wróć do domu
- Za kilka dni wrócę
- Ja chce abyś teraz wrócił
- Też chcę wrócić ale muszę zagrać jeszcze kilka koncertów
- Nie możesz tego przełożyć?
- Przykro mi ale nie mogę
- Musze tatusiu kończyć
Gracie rozłączyła się. Musiałem zagrać jeszcze kilka koncertów a moja córka już cholernie za mną tęskni. Właśnie w takich chwilach wiedziałem, że jestem kiepskim ojcem. Dlaczego nie mogłem znaleźć takiej pracy, w której byłbym częściej w domu? Coraz bardziej zacząłem przypominać swojego ojca. Dlaczego?! Dlaczego muszę mieć takie same geny jak on?! Dlaczego zaczynam się zachowywać tak jak on?! Zawsze go nienawidziłem. Nie chce aby moja córka mnie znienawidziła bo wtedy bym się załamał. A może to jest czas aby skończyć z tym koncertowaniem? Może tak będzie najlepiej dla wszystkich? Nikogo nie będę krzywdził swoimi ciągłymi wyjazdami a tym bardziej Gracie. Już sam nie wiem co robić. Kiedy byłem mały to dziadek mi zawsze mówił, ze mam się spełniać, że mam podążać za marzeniami. Posłuchałem go. Spełniłem swoje marzenia i teraz się spełniam w tym co lubię robić. Gdyby tylko dziadek żył to bym spytał się go o radę. On zawsze widział wyjście z każdej sytuacji. Tez bym tak chciał. Mój dziadek był wzorem do naśladowania. Był dla mnie jak ojcem, którego mi w dzieciństwie brakowało. Nigdy nie miałem dobrych relacji z ojcem. Zawsze uważał mnie za ofermę. Często wychodził do baru i wracał do domu pijany. Kiedy nie chodził do baru to wyzywał się na mnie. Mama broniła mnie kilka razy ale wtedy zawsze obrywała. Zabroniłem jej stawać w mojej obronie bo nie chciałem aby coś jej się stało. Tata zawsze mówił, ze nic nie potrafię zrobić, że jestem mięczakiem. W dzieciństwie nie lubiłem się bić więc nie wdawałem się w żadne bójki. Może ja po prostu nie potrafiłem się bić? Chciałem mu pokazać, że potrafię coś zrobić, że jestem w czymś dobry dlatego w szkole średniej założyłem zespół. Graliśmy różną muzykę. Graliśmy stare utwory i takie, które wtedy były na topie. Zawsze wybieraliśmy to co wpada szybko w ucho. Jednego wieczoru usiadłem przy swoim biurku i zacząłem pisać piosenki. Pisałem to co czułem. Pisałem o swoich przeżyciach i relacjach z ojcem. W szkole średniej zacząłem już chodzić z dziewczynami do łóżka co również dawało mi weny do pisania. Pokazałem piosenki chłopakom i spodobały im się. Razem z chłopakami postanowiliśmy pójść do studia muzycznego aby nagrać piosenki. I tak powstał nasz pierwszy album. W wieku 19 lat lat wpadłem z Kim. Kimberly zaszła w ciąże. To nie spodobało się mojemu ojcowi i cały czas powtarzał, że będę złym ojcem. Kiedy urodziła się Gracie i rodzice nas odwiedzali to ojciec zawsze mnie bacznie obserwował. Kiedy spadł mi smoczek Gracie to się śmiał i mówił, ze jestem idiotą. Szczerze go nienawidziłem. Nawet teraz go nienawidzę. Sam nie był dobrym ojcem a teraz mnie poucza. Czasami mam ochotę mu przywalić aby w końcu się zamknął ale nie mogę. Cały czas próbuję mu udowodnić, że coś potrafię. I na co mi to?! I tak nigdy mnie nie doceni. Po co mam się dla niego starać?! Może dlatego, że chce aby mnie zauważył aby był ze mnie w końcu dumy?! Już sam nie wiem. Jedynie co wiem to to, że muszę zrobić wszystko aby być jak najlepszym ojcem dla Gracie. Ona na to zasługuję.
Stałem na korytarzu przed pokojem zastanawiając się co mogę jeszcze zrobić aby być częściej w domu, aby częściej widzieć się z Gracie. Po chwili z pokoju wyszła Mary.
- Cześć- odezwała się dziewczyna
- Cześć
- Coś się stało?
- Tak jakby. Moja córka cholernie za mną tęskni a w domu będę dopiero za kilka dni
- Może powinniśmy wrócić?
- Nie mogę odwołać koncertów. Jeszcze kilka muszę zagrać. Cholera nie wiem co robić
- Rozmawiałeś z nią na ten temat?
- Kilka razy. Zawsze kiedy z nią rozmawiam przez telefon to mówię, że niedługo wrócę ale ona boi się, że pewnego dnia wyjadę na koncert i nie wrócę
- Powinieneś z nią jeszcze raz porozmawiać
- Pewnie tak. Nie masz dzisiaj kaca?
- Na szczęście nie. Trochę głowa mnie bolała ale wzięłam tabletkę i przestała boleć. A ty?
- Też wziąłem tabletkę. Pójdziemy się przejść?
- Teraz?
- Tak
- Z chęcią ale nie chce aby paparazzi nas znowu przyłapali
- To może wieczorem?
- Ok- dziewczyna uśmiechnęła się
Mary zeszła na śniadanie a ja wróciłem do swojego pokoju. Nalałem do szklanki whiskey i napiłem się trochę. Siedząc na fotelu koło okna i popijając whiskey zacząłem rozmyślać nad swoim życiem i nad tym czy nadal śpiewać, czy może zakończyć swoja karierę. Rozważałem plusy i musy zakończenia kariery oraz plusy i musy dalszego śpiewania. Nic mogłem wymyślić. Chyba będę musiał pomyśleć o tym w domu na spokojnie kiedy Gracie będzie spać a Kim będzie oglądać jakiś film romantyczny.
Wieczorem ja i Mary poszliśmy się przejść. Na dworze było ciemno więc pewnie paparazzi by nas nie zobaczyli. Na początku spacerowaliśmy w ciszy co jakiś czas zerkając na siebie. Uwielbiałem te niewinne spojrzenia Mary. Kiedy nasze oczy się spotkały to automatycznie na naszych twarzach pojawiały się uśmiechy. Razem z Mary poszliśmy na plażę. Nikogo nie było. Byłem tylko ja i Mary. W tle było słychać szum wody. Usiedliśmy na dużym kamieniu a patrzeliśmy przed siebie.
- Ładnie tu- odezwała się Mary
- Zgadzam się
- Ja do teraz nie mogę w to uwierzyć, że pracuję dla ciebie
- Dlaczego?
- Przez długi czas nie mogłam znaleźć pracy aż w końcu znalazłam twoje ogłoszenie i mnie przyjąłeś
- Czemu nie mogłaś znaleźć pracy
- Bo... bo nie skończyłam szkoły
- Dlaczego?
- M... musiałam zająć się chorym tatą. Mama sama nie dawała już rady i przez to nie skończyłam szkoły ale nie chcę o tym mówić
- Nie będę cie o to wypytywać
- Dzięki
- Masz kogoś?
- Nie
- Jak taka ładna dziewczyna może być sama?
- No widzisz... jednak może
Mary i ja długo rozmawialiśmy na plaży. Po długiej rozmowie wróciliśmy do hotelu. Gdy wróciliśmy do hotelu to cała nasza 7 spotkała się w pokoju dziewczyn. Przez cały wieczór rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Wszyscy polubiliśmy Mary. Mimo tego, że pracuję dla nas od niedawna to rozmawiamy z nią tak jakby była z nami od samego początku. Około ja i chłopaki wróciliśmy do swoich pokoi. Nalałem sobie do szklanki whiskey po czym położyłem się spać.
CZYTASZ
Cause I Love You // Zayn Malik
FanfictionZayn jest 25-letnim piosenkarzem, który posiada fanów na całym świecie. Mimo swojego młodego wieku w swojej karierze osiągnął bardzo dużo. Zayn jest ojcem 6-letniej Gracie i mężem początkującej modelki, 25-letniej Kim. Muzyka dla niego zawsze była w...