Rozdział 24

521 21 0
                                    

Dwa tygodnie później

 Nadszedł dzień kolejnego wyjazdu w trasę. Na ten wyjazd również zabrałam ze sobą Waltera. Zayn tym razem zabrał swoją córeczkę. 

Gdy byliśmy z Walterem na lotnisku to Zayn i Gracie już na nas czekali. Byliśmy tylko my. Podeszliśmy do nich aby się przywitać. 

- Cześć Mary- powiedział z uśmiechem Zayn. Tak bardzo brakowało mi jego głodu i tego czarującego uśmiechu

- Cześć Zayn- odpowiedziałam

Zayn przedstawił Gracie Waltera. Nie minęło 5 minut, a już Gracie i Walter rozmawiali ze sobą. Po chwili na lotnisko dotarli Cindy, Ben, Josh, Tim i Dan. Gdy już wszyscy dotarli na lotnisko to poszliśmy do samolotu. Cindy siedziała jak zawsze z Benem, Josh siedział z Timem, Zayn siedział z Gracie, a ja z Walterem. Przez całą podróż praktycznie spałam. Jak zawsze. Po 5 godzinach byliśmy już w hotelu. Razem z Walterem poszliśmy do naszego pokoju aby się rozpakować. Po rozpakowaniu się Walter znowu grał na gitarze, która dostał od Zayna, a ja oglądałam telewizję. Nagle do pokoju ktoś zapukał. To był Zayn. 

- Chcecie może iść ze mną i Gracie na spacer?- spytał Zayn 

- Taak- krzyknął Walter 

- Mary zgadzasz się?

- Sama nie wiem 

- Mamo zgódź się 

- No dobrze 

Razem z Zaynem i dziećmi poszliśmy pochodzić po mieście. Pogoda była piękna. Świeciło słońce, wiła lekki wiatr i nie było za gorąco. Pogoda jak dla mnie idealna. Ja szłam koło Zayna, a dzieci szły przed nami. 

- Zaledwie kilka godzin temu się poznali, a już zaczęli się świetnie dogadywać- zaśmiał się Zayn 

- To prawda 

- Gracie bardzo cieszyła się, że na ten wyjazd. To jest je pierwszy wyjazd w trasę

- Kim nie była zła, że ją zabrałeś ze sobą?

- Trochę się posprzeczaliśmy ale i tak wyszło na moje 

- Znowu pojawiły się nasze zdjęcia w gazetach 

- Wiem

- Nie miałaś przez to problemów z żoną? 

- Czy ja wiem

- Jeżeli chcesz to możemy przez jakiś czas przestać chodzić na spacery. Ja to zrozumiem 

- Nie ma takiej potrzeby 

- Widzę, że coś jest nie tak. Masz problemy z żoną, tak? 

- Nie mam. Wszystko jest w porządku 

- Zayn... nie musisz przede mną udawać 

- No dobrze. Od jakiegoś czasu nie układa mi się z żoną. Cały czas si kłócimy. Kim zaczęła być o mnie strasznie zazdrosna i to są główne przyczyny naszych kłótni 

- I przez to dalej chcesz chodzić ze mną na spacery?! 

- Tak. Dobrze mi się z tobą rozmawia, zawsze mnie wysłuchasz. Nie chciałbym aby to się zmieniło 

- Ale przez to nie układa ci się z żoną 

- Pogodzimy się 

- A jeżeli nie? Próbujecie jakoś naprawić wasze relację? 

- Za każdym razem kiedy chcę te relacje naprawić to dochodzi do kolejnej kłótni 

- Może za mało się starasz? 

- Możliwe. Nie gadajmy już o tym

- Dobrze 

Do hotelu wróciliśmy po dwóch godzinach. Gdy już wróciliśmy to Zayn dawał Walterowi kolejna lekcję gry na gitarze, a ja robiłam warkoczyki Gracie bo mnie o to poprosiła. Uwielbiałam robić warkoczyki. Zawsze kiedy byłam mała to robiłam warkoczyki moim lalką. Pamiętam, że zawsze chciałam mieć córkę aby robić jej warkoczyki. Kto wie może jeszcze kiedyś będę mieć córkę? 

Walter nauczył się grać kolejna piosenkę. Gdy się nauczył to wróciliśmy do swojego pokoju. Walter był już bardzo zmęczony więc położył się spać, a ja patrzyłam przez okno i rozmyślałam o dzisiejszym dniu. Ja i Zayn powinniśmy przestać chodzić na te spacery.  Przez to Malik ma problemy z żoną. A to wszystko moja wina. Wiedziałam, że coś jest nie tak, a mimo tego zgadzałam się iść na spacery z Zaynem, po których pojawiały się plotki o naszym rzekomym romansie. Dlaczego nie potrafiłam mu odmówić? Teraz przez cały czas będę się obwiniać o problemy Zayna z Kim. Powinnam z nim jeszcze raz porozmawiać i przekonać go aby do skutku próbował naprawić relacje z żoną.

Cause I Love You // Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz