Rozdział 35

488 20 0
                                    

Mary

Przez cały wczorajszy dzień byłam wstrząśnięta tą tragedią. Nie przepadałam za Kim, ale nigdy nie życzyłam jej śmierci. Nawet nie chce sobie wyobrażać jakie to jest trudne dla Zayna no i dla Gracie. Przed Zaynem czekało trudne zadanie. Musiał powiedzieć o tym wszystkim Gracie. Ona jest zbyt mała, aby to zrozumieć, ale musiałam podtrzymać Zayna na duchu. Wiedziałam, ze ta rozmowa nie będzie należeć do najmilszych rozmów w życiu Zayna, ale wierzę, że da radę. On musi być teraz silny dla córki. Teraz Gracie będzie go potrzebować jeszcze bardziej, niż wcześniej. 

Gdy Walter się obudził to zrobiłam mu śniadanie. Chłopiec usiadł przy stole i jadł kanapki, a ja usiadłam na przeciwko niego i mu się przyglądałam. 

- Bardzo dobre kanapki zrobiło mamo- powiedział Walter uśmiechając się do mnie 

- Cieszę się, że ci smakują 

- Kiedy pojedziemy do Zayna i do Gracie? 

- Nie wiem synku 

- Pokłóciliście się?

- Nie. Czemu tak myślisz?

- Bo jesteś smutna 

- Wydaje ci się. Wszystko jest w porządku 

Po śniadaniu Walter poszedł się bawić do swojego pokoju, a ja poszłam do salonu oglądać telewizję.

Około 17 przyjechała do mnie Sophie. Otworzyłam wino i usiadłyśmy w salonie. 

- Dawno się nie widziałyśmy- odezwałam popijając wino 

- Ostatnio dużo pracuję. No ale opowiadaj. Jak ci się układa z Zaynem?- spytała dziewczyna popijając wino 

- Dobrze

- A coś więcej? 

- No nasz związek z dnia na dzień rozkwita tylko...

- Tylko co? 

- No teraz Zayn ma trudny czas

- Czemu? Co się stało? 

- Wczoraj zginęła jego była żona 

- Jak to? 

- Miła lecieć do Mediolanu na sesję i samolot się rozbił. Szczegółów nie znam 

- To straszne 

- Teraz Zayn musi powiedzieć o tym swojej córce 

- Ile jego córka ma lat? 

- 6

- To jest na prawdę straszne

- No mam nadzieję, że Zayn da sobie z tym radę 

- Na pewno da sobie radę 

- Może nie mówmy już o tym. Opowiadaj lepiej co u ciebie 

- No cały czas pracuję. Ostatnio na jednej imprezie poznałam takie jednego faceta. Ma na imię Chris 

- Przystojny? 

- I to jak 

- Masz jego numer? 

- Oczywiście, że mam. Boże on jest taki umięśniony 

- Umówiliście się? 

- Tak. Idziemy w sobotę do klubu

- A potem? 

- A potem może pójdziemy do niego do domu 

- Ty zawsze na pierwszej randce musisz iść do domu chłopaka?- zaśmiałam się 

- To już jest moja tradycja 

Wieczorem Sophie pojechała do domu. Gdy dziewczyna pojechała to zadzwoniłam do Zayna. Z chłopakiem rozmawiałam z 30 minut. Zayn nie powiedział jeszcze Gracie o tym co się stało. Nie był jeszcze gotowy na ta rozmowę.  On cały czas jest w szoku. Zabronił Gracie oglądać telewizję, aby się nie dowiedziała o śmierci jej matki. Dla Zayna cała ta sytuacja jest trudna ale wiem, że da sobie radę. Dla swojego ojca jest nieudacznikiem i mięczakiem, ale dla mnie jest silnym facetem, który potrafi znieść ból fizyczny i psychiczny Bo taki powinien być prawdziwy mężczyzna. Jego ojciec jest ślepy nie zauważając tylu zalet swojego syna. Jeżeli ojciec Zayna w porę się nie ogarnie to straci swojego jedynego syna. A tego by na prawdę nie chciał. I mógłby tego serdecznie żałować. Ja jestem dumna z Zayna pod każdym względem. Zayn to wspaniały mężczyzna o wielkim sercu. Takich facetów jak Zayn jest niestety coraz mniej.

Cause I Love You // Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz