Rozdział 17

535 22 1
                                    

Dzisiejszy dzień zamierzałam spędzić z synkiem. Walter jeszcze spał więc miałam dużo czasu aby poszukać w internecie jakiegoś ciekawego seansu dla dzieci. Po 30 minutach w końcu coś znalazłam. Po chwili do salonu wszedł Walter. 

- Cześć mamo- powiedział chłopiec pocierając swoje oczka 

- Cześć synku- odpowiedziałam uśmiechając się do niego

- Co robisz?- Walter usiadł koło mnie 

- Szukałam jakiegoś ciekawego filmu dla dzieci 

- Idziemy do kina? 

- A chcesz? 

- Tak chce 

- No to pójdziemy 

- Super

- Jesteś głodny? 

- Troszeczkę 

- To chodź zrobię ci śniadanie

Ja i Walter poszliśmy do kuchni. Chłopiec usiadł przy stole, a ja szykowałam dla niego kanapki. 

- Z czym chcesz te kanapki?- spytałam 

- Z tym co zawsze 

- Dobrze 

Po jakimś czasie skończyłam robić  kanapki. Położyłam talerz z kanapkami na stole przed Walterem i usiadłam na przeciwko synka. Cały czas przyglądałam mu się jak wcina kanapki. Gdy skończył jeść to poszedł się ubrać, a ja poszłam do salonu. Zaczęłam przeglądać różne strony w internecie. Po chwili przyszedł Walter i zaczął oglądać telewizję. Przeglądając jedna stronę w internecie natrafiłam na artykuł o mnie i Maliku. Minęło trochę czasu od pierwszego artykułu o nas, a to nadal jest sensacją. Czy oni nie mogą zrozumieć, że my nie mamy romansu tylko się przyjaźnimy?!  Mam nadzieję, że niedługo to wszystkim się znudzi i zapomną o tym. Teraz nawet moja mam uważa, że romansuję z żonatym facetem chociaż powtarzałam jej wiele razy, że na razie nie chcę się z nikim wiązać.

Po południu ja i Walter poszliśmy do kina. Na miejscu kupiliśmy popcorn i colę. Film zaczął się około 15.  Przez cały seans Walter się śmiał. Już nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam go takiego szczęśliwego.Gdy seans się skończył to poszliśmy do lodziarni na lody. Walter wziął czekoladowe lody, a ja śmietankowe. Usiedliśmy przy jednym wolnym stoliku koło lodziarni. Cały czas rozmawialiśmy z Walterem i się śmialiśmy. Gdy zjedliśmy lody to wróciliśmy do domu. Walter coś rysował, a ja oglądałam telewizję. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam otworzyć. To byli moi rodzice. Zrobiłam im kawę po czym poszliśmy usiąść do salonu. Walter poszedł się bawić do swojego pokoju. 

- Rozmawiałaś z Jasonem?- zaczęła moja mama 

- Nie. Dobrze wiesz, ze nie utrzymujemy już ze sobą kontaktu

- On nadal nie interesuję się Walterem? 

- Widocznie nie 

- Powinnaś zorganizować spotkanie Jasona z Walterem 

- Jeżeli Jasno będzie chciał się spotkać z Walterem to zadzwoni 

- Dobrze już dobrze. Kiedy wyjeżdżasz

- Za dwa dni

- O której mamy być po Waltera? 

- Zabieram go ze sobą 

- Słucham?! 

- Zabieram Waltera ze sobą 

- Nie uważasz, że jest jeszcze za mały? 

- Podjęłam już decyzję 

- Moim zdaniem Walter powinien jechać. Przynajmniej teraz ma czas aby trochę pozwiedzać świat- wtrącił tata 

- A moim zdaniem jest jeszcze za mały. No ale to już twoja sprawa- powiedziała oburzona mama

- Cieszę się, że to rozumiesz 

Po jakieś godzinie rodzice wrócili do domu. Trochę denerwowało mnie, że mam chciała podejmować decyzje w sprawie Waltera za mnie. Wiem, ze ona robi to aby mi pomóc ale umiem zająć się własnym dzieckiem. Nie mam już 18 lat. Na szczęście tata uważa staje po mojej stronie. Wiem, że mama się o mnie martwi bo zostałam sama z dzieckiem ale już się z tym pogodziłam i daję sobie radę. Zawsze kiedy widzę się z rodzicami to mama wypytuję mnie o Jasona. Przecież dobrze wie, że ja od 6 lat nie rozmawiam z nim. On nie chciał aby Walter się urodził więc wątpię aby teraz nagle chciał z nim utrzymywać kontakt. 

Wieczorem przeczytałam Walterowi przed spaniem bajkę. Gdy zasnął do również położyłam się spać bo byłam strasznie zmęczona.

Cause I Love You // Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz