*Justin's Pov*
Nie mogli mnie złapać..do cholery!
-Justin uspokój się..bo dostaniesz dłuższy wyrok.-westchnął Ashton, a ja do cholery nie mogłem. Isabell jest gdzieś z Harry'm, a ja siedzę w pieprzonym areszcie, a przed budynkiem jest tonę dziennikarzy. Sfrustrowany uderzyłem z całej siły w ścianę.
-Bieber!-warknął jakiś policjant, ale zignorowałem go.
-Cholera nic nie zrobiliśmy!-krzyknąłem, a on prychnął.
-Jesteś oskarżony o morderstwo Isabelli Angel, a twoi towarzysze o wespół udział.-mruknął, a mój oddech przyspieszył.
-Porwał ją pieprzony Harry Styles! Zacznijcie jej szukać za nim ją skrzywdzi!-wydarłem się, a on przewrócił oczami.
-Przestań zwalać winy na innych i przyznaj się gdzie ukryłeś jej ciało.-byłem na granicy. Czy ten gość nie rozumie?! Poczułem jak ktoś łamie mnie za ramiona.
-Uspokój się, bo będzie jeszcze gorzej.-szepnął do mnie Calum, a ja bez silnie upadłem na podłogę i zacząłem płakać.
-On ją skrzywdzi!-zacząłem krzyczeć, a po chwili do celi weszło 3 kolesi.
-On jest chory psychicznie..musimy go przewieźć do zakładu.-słysząc to kontem oka zauważyłem, że nie zamknęli za sobą, dlatego jednym ruchem wstałem na równe nogi i zacząłem biec, a chłopaki zaraz za mną. Włączył się alarm, a przede mną pojawiło się 5 policjantów. Chłopaki od razu rzucili się na nich przez co ja mogłem biec dalej. Musiałem uciec. Isabell mnie potrzebowała...*Isabella's Pov*
Spojrzałam zapłakanymi oczami w stronę Harry'ego, który zaczął do mnie pochodzić.
-Ze mną będzie ci lepiej.-wyszeptał i złapał mnie za nogę po czym przyciągnął do siebie. Z moich ust wydostał się krótki pisk. Leżałam pod nim na łóżku...Chłopak zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Nie podobało mi się to, bo nie były to usta Justin'a. Zaczęłam się wyrywać.
-Isabella.-warknął po czym schylił się do szuflady i wyjął kajdanki. Przełknęłam ślinę, a on złapał za moje dłoni i skuł je po czym podniósł do góry. Próbowałam się wyrwać, ale był za silny. Przykuł mnie do łóżka po czym uśmiechnął się.
-Teraz bądź grzeczna, a nie będzie, aż tak bolało.-zaśmiał się i zaczął dłońmi błądzić po moim ciele.
-Justin cię już przeleciał?-spytał, a moje oczy się powiększyły.-Oczywiście, że tak.-skrzywił się, a po chwili jednym ruchem ściągnął mi koszulkę, którą zostawił na moich oczach.
-Teraz będzie bardziej ekscytujące.-wychrypiał mi do ucha.-Błagam Harry nie rób tego...nie jesteś taki.-wyszeptałam drżącym głosem.
-Oczywiście, że jestem. Mam przed sobą gorącą laskę i mam nie skorzystać.-prychnął.
-Proszę...zrobię wszystko.-wyjąkałam. Nie chciałam zdradzać Justin'a...nie chciałam być zgwałcona. Nienawidziłam Harry'ego z całego serca. Modliłam się o cud. Poczułam jak zaczyna ściągać moje spodenki.
-Ja pierdole...twoje ciało jest tak bardzo idealne...i teraz moje.-usłyszałam jego śmiech. Do moich oczu cisnęło się coraz więcej łez. Nagle usłyszałam jak ktoś wyważa drzwi. Mój oddech przyśpieszył. Usłyszałam strzał.
-Co jest do cholery!-krzyknął Harry po czym zszedł ze mnie, a ja momentalnie skuliłam nogi i zaczęłam się trząść. Po chwili drzwi od pokoju w którym się znajdowaliśmy również zostały wyważone...bałam się..nie miałam pojęcia kto to jest.
-Jakim cudem...-usłyszałam szept Harry'ego. Po chwili poczułam czyjeś dłonie na moim ciele. Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć.
-Spokojnie...to ja..Justin.-usłyszałam szept, a po chwili zdjął mi bluzkę z oczu. Zobaczyłam przed sobą te czekoladowe tęczówki. Zaniosłam się jeszcze większym szlochem. Po chwili chłopak rozkuł mnie i mocno do siebie przytulił.
-Justin...-wyszeptałam.-..tak bardzo się bałam.
-Wiem kochanie, ale już wszystko dobrze...jestem przy tobie.-wyszeptał mi we włosy i pocałował w czoło. Zaczęłam się rozglądać po pokoju, ale nikogo nie było.
-Zabrali go..już ci nic nie zrobi.-powiedział, a ja spojrzałam mu w oczy i wpiłam w jego usta. Chłopak odsunął się po czym ściągnął z siebie bluzę i założył mi. Podniósł mnie, a ja wtuliłam się w jego tors.Nie mogłam uwierzyć, że mnie znalazł...mój Justin...
____________________________________________
Przepraszam, że dopiero teraz, ale pojechałam na zakupy x'D Co powiecie na następne wyzwanie? :D
70 komentarzy następny? Tylko tym razem bez oszustwa! Rozumiemy się?:3 Jeśli dobijecie to zacznę pisać i jeszcze dzisiaj dodam(: a tymczasem zmykam ćwiczyć:P
CZYTASZ
"Prude" is back | J.B. | book two | Zakończone |
FanfictionPo moich policzkach spływały łzy. Nienawidziłam siebie za to co zrobiłam. Przecież ja go kocham. Wtuliłam się mocniej w poduszkę, a po chwili usłyszałam dźwięk wiadomości. Niepewnie chwyciłam za telefon i przeczytałam ją, a po całym moim ciele przes...