*Justin's Pov*
Wyszedłem z domu po czym skierowałem się do małej budki za domem. Wszedłem do środka po czym zapaliłem światło i zamknąłem drzwi na klucz. Uśmiechnąłem się do postaci leżącej przede mną.
-Pobudka Harry.-powiedziałem zaczynając go kopać, a ten po chwili otworzył oczy.
-Ju-Justin? Ja...-nie pozwoliłem mu dokończyć, bo z całej siły kopnąłem go w głowę.
-Ile jeszcze razy mam ci udowadniać, że Isabella jest moja?!-warknąłem na niego, a ten zaczął się czołgać do konta ściany. Prychnąłem. Podszedłem do pudełka i otworzyłem je. W środku znajdowały się śrubokręty. Uśmiechnąłem się psychicznie po czym podszedłem do niego.-Co chcesz...-nie dokończył bo wbiłem mu śrubokręt prosto w zgięcie jego kolana. Krzyknął z bólu i próbował złapać za moje ręce, ale wbiłem go głębiej przez co znowu krzyknął. Zaśmiałem się.
-Już się zemściłeś...puść mnie.-wyszeptał.
-Hymmm nie? Musisz zrozumieć co zrobiłeś.-prychnąłem po czym podszedłem do następnej skrzynki. W środku były noże. Usłyszałem jak Styles przełyka ślinę. Już wiedział co go czekało. Chwyciłem za jeden po czym sprawdziłem czy jest ostry...przez przypadek przeciąłem sobie skórę przez co z mojego palca zaczęła lecieć krew. Odwróciłem się do Harry'ego i bardzo powoli zbliżałem się do niego.
-A teraz powtarzaj za mną.-mruknąłem i przyłożyłem nóż do jego ramienia. Widziałem jak zaczyna się trząść.-Isabell jest tylko Justin'a.-syknąłem wbijając nóż i przejeżdżając nim do zgięcia w ręce. Krzyknął z bólu.-Isabell jest tylko Justin'a!-wywrzeszczał, a ja uśmiechnąłem się dumnie.
-A teraz pójdziesz na policję i się do wszystkiego przyznasz...chyba, że...wolałbyś zginąć. Nie próbuj uciekać Harry. Więzienie, albo śmierć. Wybieraj.-warknąłem wbijając mocniej nóż.
-Przyznam się.-powiedział, a ja odsunąłem się od niego i podszedłem do drzwi po czym otworzyłem je.
-Nie interesuje mnie jak tam dotrzesz. Masz się przyznać, a jeśli nie...ten nóż wyląduje w głowie twojej siostry...jak tam u Gemmy?-spytałem, a jego oczy gwałtownie się powiększyły.-Czytałem trochę o tobie i twojej rodzinie...wiem, że jest teraz w Miami z przyjaciółkami...-przerwał mi stając obok.
-Pójdę tam przysięgam. Tylko nic nie rób mojej siostrze.-uśmiechnąłem się i pokazałem gestem ręki żeby wyszedł. Zrobił to, a ja po chwili ruszyłem za nim.
-A i jeszcze jedno...-odwrócił się i z całej siły uderzyłem go w oko przez co upadł na ziemię.-Naprawdę mam ochotę cię zabić. Nawet nie wiesz ile kosztuje mnie powstrzymanie się.-wysyczałem, a po chwili on podniósł się i zaczął kuśtykać do wyjścia. Zaśmiałem się głośno widząc to. W końcu wróciłem do domu i od razu usiadłem na kanapie obok Isabell po czym przyciągnąłem ją tak, aby usiadła na mnie.-Gdzie byłeś?-spytała przyglądając mi się.
-Musiałem coś załatwić.-przygryzłem wargę, a ona uroczo zmarszczyła nosek.
-Justin..-przerwałem jej całując w usta.
-Wszystko w porządku kochanie.-szepnąłem i przytuliłem ją do siebie. Zacząłem głaskać jej plecy. Mimowolnie uśmiechnąłem się widząc jak dziewczyna mruży oczy. Nie chciałem już nigdy jej tracić. Miałem nadzieję, że teraz wszystko pójdzie po naszej myśli. Po chwili poczułem jak Ashton szturcha mnie w bok.
-Załatwiłeś to?-szepnął, a ja skinąłem głową. Isabell spojrzała na mnie mrużąc oczy, a ja tylko zachichotałem i złączyłem nasze usta razem. Nie chciałem żeby się dowiedziała...nie chciałem, żeby widziała we mnie potwora, kiedy w końcu mogliśmy cieszyć się tym, że jesteśmy razem...________________________________
Ostatnim razem dużo osób podsuwało mi pomysły❤ więc postanowiłam zapytać znowu (gdyż ff jest pisane dla was) macie jakieś swoje pomysły co do tego?❤ Chciałbym, żeby ta część miała ok.40 rozdziałów, bo wiem, że wam się podoba, a ja lubię to pisać:) Poza tym kilka komentarzy było podwójnych, ale zgoda przymknę na to oko;)
55 komentarzy i następny, ale rozdział dodam jutro❤ chyba, że...
![](https://img.wattpad.com/cover/60568459-288-k734983.jpg)
CZYTASZ
"Prude" is back | J.B. | book two | Zakończone |
FanfictionPo moich policzkach spływały łzy. Nienawidziłam siebie za to co zrobiłam. Przecież ja go kocham. Wtuliłam się mocniej w poduszkę, a po chwili usłyszałam dźwięk wiadomości. Niepewnie chwyciłam za telefon i przeczytałam ją, a po całym moim ciele przes...