Rozdział 6

413 5 2
                                    

                                                          * Leo *

Gdy odeszliśmy kawałek od domu Leny wręczyłem jej kwiaty i czekoladki. Cieszyłem się bo prezent jej się spodobał. W czasie drogi zrezygnowaliśmy z kina,ponieważ jest piękna pogoda. Postanowiliśmy przejść się na spacer. Już trochę się ściemniało, więc ja wpadłem na pomysł. Stanąłem na drodze Lenie, aby zwrócić na siebie jej uwagę.

- Lena zaczekaj.

- Coś się stało? -zapytała z ... troską? Może myślała, że coś się stało.

- Nic. Po prostu chcę ci coś pokazać. - odpowiedziałem.

- No ok. To idziemy. -powiedziała i ruszyła przed siebie z uśmiechem. Dogoniłem ją i razem szliśmy do mojej niespodzianki.

- Zakryjesz oczy? -poprosiłem dziewczynę.

- Uu. Czyli niespodzianka. Lubię niespodzianki. - odparła cały czas się uśmiechając. Ma taki śliczny uśmiech.

- Tak, niespodzianka. -zakryłem jej oczy i udaliśmy się w stronę plaży. Gdy doszliśmy podprowadziłem ją na skałki i pomogłem usiąść. Jak już usiedliśmy, odkryłem brunetce oczy.

- Wow Leo. Tu jest ślicznie. - wiedziałem, że będzie zachwycona.

- Wiem. Cieszę się, że ci się spodoba. - nagle zawiał wiatr, a na skórze Leny pojawiła się gęsia skórka. Zdjąłem bluzę i zarzuciłem na dziewczynę.Posiedzieliśmy jeszcze z 10 minut po czym odprowadziłem przyjaciółkę do domu. Gdy wróciłem do siebie było już po 20,więc przygotowałem się do snu i zasnąłem.


                                                            *Lena *

Gdy weszłam do domu od razu podbiegła do mnie Magda i zaczęła obsypywać mniepytaniami jak było. Opowiedziałam jej wszystko i udałam się do mojego pokoju. Wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę, zmyłam makijaż i umyłam zęby. Po tych czynnościach byłam gotowa do snu.

>następnego dnia <

Obudził mnie dźwięk budzika. Po otwarciu oczu zobaczyłam w telefonie, że jest już 8.00 a do szkoły na rozpoczęcie roku miałam na 9.15. Szybko wstałam i udałam się do łazienki. Wykonałam poranną toaletę i ubrałam się w strój galowy. Gdy zeszłam na dół spotkałam w kuchni mamę,która powiedziała mi, że dziewczyny już poszły do szkoły. One mają fajnie bo chodzą do tej samej szkoły, a ja muszę sama. Gdy byłam już gotowa wybiła godzina 8.50. Do szkoły nie mam daleko,więc byłam pewna, że zdążę. Wzięłam do torebki portfel,telefon i słuchawki po czym wyszłam z domu. Po drodze zaszłam po Julkę i razem udałyśmy się w stronę szkoły. Tam spotkałyśmy Nikolę, Kingę i Anię. W czwórkę poszłyśmy na salę i czekałyśmy na panią dyrektor, nauczycieli i resztę uczniów. Gdy tak stałyśmy i gadałyśmy z zaskoczenia ktoś złapał mnie od tyłu i zaczął się śmiać. Wiedziała, że to Leo.


                                                               *Leo *

Gdy byłem już w szkole postanowiłem zrobić Lenię niespodziankę. Wiedziałem, że będzie już na sali więc ruszyłem w tamtą stronę. Ujrzałem ją przy parapecie jak rozmawiała ze swoimi przyjaciółkami. Nawet w tak strasznym miejscu ona się uśmiechała. Po cichu podszedłem do dziewczyny i złapałem ją w pasie.

- Cześć Lena.

- Boże Leo,przestraszyłeś mnie. - odpowiedziała dziewczyna i się do mnie przytuliła. Nagle jej przyjaciółki zaczęły piszczeć i poprosiły mnie o wspólne zdjęcie. Oczywiście się zgodziłem. Po małej sesji zapoznałem się z dziewczynami. Są naprawdę fajne. Staliśmy tak dopóki na salę nie weszła pani dyrektor. Wszyscy usiedliśmy i słuchaliśmy pani.


                                                           *Magda *

Lena to ma fajnie.Zbliżyła się do Leondre. Naprawdę słodko razem wyglądają.Dalej myślę o tym Jai'u. Był strasznie przystojny i fajny.Spodobał mi się jego kolczyk w brwi. Też se kiedyś taki zrobię.Zauważyłam również jego rękę, którą ma całą w tatuażach, aja mam słabość do tatuaży. Trochę mi smutno bo znowu zaczęła się szkoła. Może tu spotkam podobnego chłopaka do bliźniaka. Gdy doszłam z Jowitą do budynku nie mogłyśmy uwierzyć własnym oczom.

- Jowita, to jest Luke i Jai? - zapytałam.

- Tak, nie wiedziałam,że będą chodzi do tej samej szkoły co my. - odparła Jowita ze zdziwieniem.

- Ja też nie. Dobra chodź idziemy usiąść. - już się odwróciłyśmy w stronę ławki, aby odejść gdy ktoś nagle zaczął do nas krzyczeć.

- Bliźniaki. - szepnęłam do siostry.

- Cześć dziewczyny ! -krzyknęli równo bracia.

- Hej chłopaki. - teraz ja z siostrą powiedziałyśmy równo po czym zaczęliśmy się śmiać.Pogadaliśmy jeszcze chwilę i razem udaliśmy się na salę. Po apelu wyszliśmy wszyscy ze szkoły. Przez tą godzinę zdążyłyśmy się z nimi zaprzyjaźnić.

- Em.. Jowita może chcesz się ze mną przejść? - zapytał niepewnie Luke.

- Jasne. - widziałam jaka jest szczęśliwa.

- A Magda. Może ty chcesz iść ze mną? - również zapytał zawstydzony Jai.

- Oki. - odpowiedziałam w miarę normalnie, ale w środku piszczałam jak mała dziewczynka.Szliśmy jeszcze kawałek we czwórkę po czym się rozeszliśmy winnych kierunkach.


________________________________________________

Taki nudny dzisiaj, ale ważne, że jest. Mam nadzieję, że się spodoba.


POZDRAWIAM ♥ <3

Marzenia się spełniają ! || Leondre DevriesWhere stories live. Discover now