Rozdział 12

196 5 1
                                    

                                                                                                * Luke *

Zabrałem Jowitę na plażę. Zawsze jest tam pięknie o zachodzie słońca. Zakryłem dziewczynie oczy i wziąłem koszyk z jedzeniem oraz koc. Pomału udaliśmy się nad wodę. Myślałem, że dostanę zawału gdy zobaczyłem tam .. Jai'a z Magdą !! Odkryłem dziewczynie oczy co zrobił również mój bliźniak. Podszedłem do niego, a on do mnie.

- Co ty tu robisz?! -spytaliśmy razem.

- Chciałem wziąć Magdę na randkę! - krzyknął Jai.

- Czemu nie powiedziałeś,że chcesz tutaj? - spytałem.

- Bo nie pytałeś? I skąd miałem wiedzieć, że ty tu będziesz? - podeszliśmy do siebie bliżej. Po chwili znalazły się przy nas dziewczyny.

- Ej chłopaki!Spokojnie! - krzyknęła Jowita.

- Jak spokojnie to miał być nasz wieczór. - odwróciłem się w jej stronę.

- To zróbmy podwójną randkę. - podskoczyła i klasnęła w dłonie Magda.

- Mieliśmy spędzić ten wieczór sami. - Jai posmutniał.

- Spędzimy razem kiedy indziej. - najmłodsza z nas zaśmiała się i przytuliła mojego brata. On również ją przytulił. Rozłożyliśmy koce koło wcześniej przygotowanego przez ze mnie stolika. Dziewczyny usiadły na krzesełkach, a my na kocach. Wieczór minął nam super.

 Wieczór minął nam super

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


                                                              * Lena *

Wstałam rano w dobrym humorze. Może dlatego, że dziś sobota. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać różne strony internetowe. Nagle dostałam SMS.

Od Leo: Hej księżniczko :* Idziemy do skateparku ?

Do Leo: Hej księciu♥ Jasne, o której?

Od Leo: A o której ci pasuje? :*

Do Leo: Za godzinę?♥

Od Leo: Ok. To przyjdę po ciebie :*

Już nie odpisałam tylko wstałam i udałam się do szafy. Ubrałam się i przygotowałam do wyjścia. Zeszłam na dół i spotkałam mamę. Gadała przez telefon. Stała do mnie tyłem, więc mnie nie widziała. Podeszłam do niej i przytuliłam od tyłu. Mama odwróciła się w moją stronę i pocałowała mnie w czoło. Skończyła rozmowę i przywitała się ze mną. Była taka szczęśliwa.

- A co ty taka szczęśliwa? - spytałam.

- Jutro na obiad przyjdzie mój przyjaciel z synem. Chciałabym żebyście wszyscy byli. - uśmiechnęła się.

Marzenia się spełniają ! || Leondre DevriesWhere stories live. Discover now