Rozdział 14

172 3 3
                                    

                                                                               * Zayn *

Wstałem rano i zacząłem się szykować. Po śniadaniu udałem się do łazienki umyć zęby. Gdy nakładałem pastę na szczoteczkę zawołał mnie mój tata.

- Zayn! Chodź tu!

- Idę! - również krzyknąłem. Wsadziłem szczoteczkę do buzi i szorując zęby zszedłem po schodach. 

Myślałem, że spalę się ze wstydu gdy zobaczyłem mojego wujka.

Myślałem, że spalę się ze wstydu gdy zobaczyłem mojego wujka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- O wujek Pedro. - podszedłem bliżej.

- Słuchaj Zayn. Bo ja i Pedro musimy jechać na dwa tygodnie do Anglii. Wiesz firma i te sprawy. No i nie chciałem, żebyś był sam w domu. Więc może chcesz na te dwa tygodnie zamieszkać u cioci Fiorelli i Franceski? I wyjmij tą szczoteczkę z buzi. - wytłumaczył mi tata.

- Oj przepraszam. - wyjąłem szczoteczkę. - Zaraz wracam. - szybko pobiegłem do łazienki, dokończyłem mycie zębów i zszedłem z powrotem na dół.

- A więc? - spytał wujek.

- Aaa. Oczywiście, że chcę. To kiedy wylatujecie? - spytałem.

- Wieczorem. - powiedzieli razem.

- Dzisiaj po szkole masz przyjść prosto do domu. Spakujesz się i cię odwiozę. - uśmiechnął się mój rodzic.

- No dobrze. To na razie. - machnąłem ręką i wyszedłem z domu.

                                                                                     * Jowita *

Gdy rano wstałam była 7.50. Dziwiłam się, że tak wcześnie wstałam, a szczególnie kiedy mam wolne. Tylko Magdy klasa musi iść dzisiaj do szkoły, bo jest jakaś wymiana uczniów i mają jakiś tam powitalny poczęstunek. Weszłam do kuchni gdzie była już Magda. Koło niej stał wielki dzban z kwiatami, a ona czytała jakąś karteczkę.

- Uu. Jakie ładne kwiaty. Od kogo to? - spytałam.

- Od Luka. - uśmiechnęła się, a ja byłam w szoku.

- Co?! Dlaczego on ci przysłał kwiaty? - nie wiem czemu, ale dziwnie się poczułam.

- Ale ty jesteś głupia. To są kwiaty dla ciebie. - zaczęła się śmiać.

- Aa. Trzeba było tak od razu. Pokaż. - wskazałam na karteczkę. Siostra podała mi rzecz o którą prosiłam.

Cześć księżniczko. Mam nadzieję, że kwiaty ci się spodobały. Dobra do rzeczy. Mamy dzisiaj wolne, więc może chciałabyś spędzić ten dzień ze mną? Odpowiedź przyślij mi SMS. Mam duuuużo niespodzianek. <3 :* Twój Luke. ♥♥

- Ooo. Słodziak. - uśmiechnęłam się. - Zrobisz mi zdjęcie z tymi kwiatami? - spytałam Magdy.

- Jasne. Tylko szybko bo muszę już iść. - odpowiedziała i wyciągnęła telefon. - Uśmiech. - powiedziała, a ja się uśmiechnęłam.

Marzenia się spełniają ! || Leondre DevriesWhere stories live. Discover now