Rozdział 18

113 3 2
                                    

                                                                                       * Jai *

 Od mojej kłótni z Magdą na stołówce minął prawie tydzień. Jest sobota czyli jeszcze dwa dni i ją zobaczę. Pogadam z nią. Strasznie za nią tęsknie. Nawet nie wiem co zrobić, żeby znowu zaczęła się ze mną przyjaźnić. Przez cały ten czas nie chciało mi się wychodzić z domu. Wolałem siedzieć u siebie w pokoju i z nikim nie rozmawiać. Nagle do mojego pokoju wbiegł Beau. 

 - Siema brat

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

 - Siema brat. - powiedział i usiadł koło mnie na łóżku.

 - Siema. - spojrzałem na niego.

 - Idziesz z nami? - zapytał.

 - Gdzie? - teraz ja spytałem.

 - Zaraz przyjdzie James z Daniel'em i idziemy przed dom coś porobić.

 - A Luke?

 - Jest u Jowity.

 - On to ma fajnie. - uśmiechnąłem się.

 - Czemu? - zdziwił się.

 - Jest przy dziewczynie, którą kocha. Cieszę się, że chociaż on może. - spojrzałem na niego.

 - Oo stary. - zaśmiał się. - Czy ty właśnie powiedziałeś, że kochasz Magdę? - Beau o wszystkim wie. To on mnie wspiera.

 - Nic takiego nie powiedziałem. - a szkoda. Tak naprawdę zakochałem się w Magdzie. Teraz gdy ją straciłem zrozumiałem, że jest dla mnie najważniejsza.

 - Nie powiedziałeś, ale to miałeś na myśli. To żaden wstyd się zakochać. - powiedział poważnie.

 - A co ty tam wiesz?

 - Uwierz, że wiem bardzo dużo. - spojrzałem na niego.

 - Na przykład co?

 - Wolisz dłuższą czy krótszą wersję? - zapytał wstając.

 - Dłuższą. - w tej chwili do pokoju weszli James i Daniel.

 - Może dokończymy kiedy indziej? - spytałem patrząc na Beau

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

 - Może dokończymy kiedy indziej? - spytałem patrząc na Beau.

 - Nie. Chłopakom też się przyda lekcja miłości. Siadać. - spojrzał w stronę chłopaków wskazując palcem łóżko. Nasi przyjaciele spojrzeli na niego z rozbawieniem i zajęli miejsca obok mnie.

Marzenia się spełniają ! || Leondre DevriesWhere stories live. Discover now