*Leo*
*miesiąc później*
Minął miesiąc a ja dalej nie mogę pogodzić się z tym co się stało. Jest tak jak kiedyś.. Wychodzę ze starymi znajomymi, uśmiecham się, robimy głupie rzeczy, ale to wszystko nie zastąpi mi Leny. Mojej małej kruszynki. W jakimś stopniu jestem szczęśliwy, ponieważ oglądając fb albo snapa Leny i Maksa widzę, że ona chyba się już z tym pogodziła. Pisała do mnie codziennie a ja nie odpisałem. Pewnego dnia nie wytrzymałem i jej w końcu odpisała. Po wiadomości ode mnie już nie napisała. Tak bardzo za nią tęsknię. Teraz planujemy trasę. Zrobię wszystko aby wystąpić w Krakowie. Jakieś 20 minut temu przyszedł do mnie Charlie i wyciągnął mnie na dwór. Jestem mu wdzięczny. Cały czas jest przy mnie, pociesza mnie i co najważniejsze rozumie mnie. Przez jakiś czas był na mnie zły o to jak postąpiłem, ale teraz jest już dobrze.
*Lena*
Od rozstania z Leo minął już miesiąc. Codziennie pisałam do niego wiadomości typu:
Do Leo: Czekam na wiadomość od Ciebie. Coś w stylu, że potrzebujemy tylko siebie.
Do Leo: Jeszcze nikogo mi tak nie brakowało jak teraz Ciebie.
Do Leo: Nienawidzę milczenia, nie odzywania się do siebie, nie pisania. To jest gorsze, niż zakończenie znajomości.
Do Leo: Możesz spotkać ludzi lepszych ode mnie, dużo ładniejszych niż ja, ale jest jedna rzecz, którą chcę ci napisać. Zawsze będę dla Ciebie, kiedy oni Cię zostawią.
Przez ten czas nie łudziłam się, że odpisze, więc postanowiłam to skończyć. Napisałam mu ostatniego sms.
Do Leo: Tęsknię za Tobą, ale najgorsze jest to, że ty za mną nie. :(
Bardzo się zdziwiłam gdy obudziłam się rano i na wyświetlaczu telefonu ujrzałam wiadomość od chłopaka.
Od Leo: Nawet nie wyobrażasz sobie jak tęsknię.
Po tej wiadomości zaczęłam znowu płakać. Skoro tęskni dlaczego nie odpisywał? Chciałam z kimś porozmawiać. Zadzwoniłam do Julki.
- Hej Jula. - powiedziałam gdy przyjaciółka odebrała.
- Witaj Lena. Jak tam? - uśmiechnęłam się po usłyszeniu jej głosu.
- Ujdzie. Spotkamy się? - spytałam z nadzieją.
- Za 5 minut będę pod twoim domem. - powiedziała szybko i się rozłączyła.
Jak powiedziała tak było. Pięć minut później usłyszałam dzwonek do drzwi. Po chwili byłyśmy już w drodze.
- Gdzie idziemy? - spytałam.
- Zobaczy się. - odpowiedziała a ja pokiwałam twierdząco głową. Po drodze zaszłyśmy na lody i nie obeszło się od wygłupów. Bo najlepsze od pały są z Julą. Poszłyśmy na plaże. Poszłyśmy na huśtawkę, ale zamiast rozmawiać trochę odwalałyśmy.
YOU ARE READING
Marzenia się spełniają ! || Leondre Devries
Teen FictionZwykła dziewczyna i znani chłopcy. Rozstania i powroty. Szczęście i smutek. Jak potoczy się życie Leny ? Czy spełni się jej marzenie? Wszystkiego dowiesz się czytając to opowiadanie. ZAPRASZAM !! <3